Główni detaliści ostrzegają, że nowa „epidemia” staje się na tyle poważna, że pochłonie ich zyski.
Podczas gdy brytyjscy konsumenci zmagają się z wysokimi stopami procentowymi i utrzymującymi się wysokimi cenami, niektórzy z największych sprzedawców detalicznych w kraju ostrzegają, że gwałtowny wzrost kradzieży w sklepach zagraża zarówno ich dochodom, jak i pracownikom.
W wywiadzie dla radia BBC prezes John Lewis Partnership powiedział, że drobna przestępczość w handlu detalicznym stanowi problem na wielu poziomach, a sytuacja wykazuje oznaki wymykania się spod kontroli.
„To stało się epidemią” – powiedział White, którego grupa jest właścicielem zarówno domów towarowych John Lewis, jak i sieci supermarketów Waitrose.
„W całym sektorze jest to około 1 miliard funtów” (860 000 euro) – powiedziała o stratach sektora detalicznego spowodowanych kradzieżami w sklepach.
White ostrzegł, że centra miast zależne od handlu detalicznego stają się „terenem grabieży dla ośmielonych złodziei sklepowych i zorganizowanych gangów” i wezwał do zwołania formalnej komisji rządowej, która miałaby uporać się z kryzysem.
„Odkryliśmy, że są to liczni recydywiści… może być 10 lub 12 przestępców, którzy powodują spustoszenie w wielu firmach.
„Jednym z powodów, dla których obecna debata jest tak ważna, jest to, że policja nie zawsze reagowała na te incydenty. Czasami niektóre z tych incydentów mają aspekt przemocy”.
Według danych opublikowanych na początku tego roku przez British Retail Consortium, liczba kradzieży w sklepach detalicznych w dziesięciu największych miastach Wielkiej Brytanii wzrosła ogółem o 27%. Te same dane wykazały, że liczba przypadków przemocy i molestowania wobec pracowników handlu detalicznego jest obecnie dwukrotnie większa niż przed pandemią.
Krzyżuje się to z szerszym problemem, przed którym stoi obecnie Wielka Brytania: w czasach zmniejszonych budżetów policji i niskiego poziomu zatrudnienia duża liczba drobnych, a nawet brutalnych przestępstw pozostaje nierozwiązana. W ubiegłym roku powszechnie informowano, że każdego roku rozwiązywano zaledwie 6% spraw z włamaniem.
Aby zaradzić temu problemowi, kilka dużych supermarketów i sprzedawców detalicznych odzieży przekazuje setki tysięcy euro na projekt o nazwie Project Pegasus, który umożliwi policji udostępnienie nagrań z kamer CCTV przedstawiających złodziei i złodziei w sklepach. recydywiści. i zorganizowane gangi.
Widmo przestępczości skoordynowanej, a nie spontanicznej, stało się rzeczywistością podczas szczególnie szokującego zdarzenia, które miało miejsce wcześniej tego lata, podczas którego dziesiątki młodych ludzi najwyraźniej pobudzonych trendem na TikToku zebrało się, aby plądrować i niszczyć sklepy przy Oxford Street w Londynie, w szczególności sklep sportowy JD Sports.
Sklepy zamykały swoje okiennice w godzinach szczytu, aby uniknąć szkód, a licznie przybyła policja, aby rozproszyć i aresztować awanturników, z których część była widoczna na nagraniu wideo podczas brutalnych starć słownych z lokalnymi kupcami.
Po tym, jak wydarzenia stały się szeroko komentowane, minister spraw wewnętrznych Suella Braverman obiecała, że osoby zaangażowane zostaną „ścignięte i uwięzione”.
„Nie możemy pozwolić, aby bezprawie obserwowane w niektórych amerykańskich miastach przeniosło się na ulice Wielkiej Brytanii” – powiedział Braverman. tweetował.
„Policja ma moje pełne wsparcie we wszelkich działaniach niezbędnych do zapewnienia porządku publicznego”.