O nas
Kontakt

Walka koalicyjna na Słowacji nabiera tempa po zwycięstwie Fico w sobotnim głosowaniu

Laura Kowalczyk

Walka koalicyjna na Słowacji nabiera tempa po zwycięstwie Fico w sobotnim głosowaniu

Trzecia w kolejności partia Hlas może odgrywać rolę króla, gdy Smer i Postępowa Słowacja będą mieć większość w parlamencie.

W niedzielę Słowacja obudziła się w świadomości prawdopodobieństwa, że ​​jej nowym rządem będzie kierować lewicowo-populistyczny Robert Fico i jego prorosyjska partia Smer po ich przekonującym zwycięstwie w sobotnich wyborach.

Smer uzyskał 23 proc. poparcia, pięć punktów przewagi nad liberalną, prozachodnią Postępową Słowacją (PS), która uzyskała 18 proc.

Obie partie są przykładem polaryzacji politycznej na Słowacji. Fico odrzucił sankcje wobec Moskwy w związku z inwazją prezydenta Rosji Władimira Putina na Ukrainę i proponuje zaprzestanie wsparcia militarnego dla Kijowa. Tymczasem lider PS Michal Šimečka docenia lojalność Słowacji wobec UE i NATO oraz broni praw osób LGBT+, co jest rzadkością w tym głęboko konserwatywnym kraju.

„Uważam rząd Roberta Fico za zło cywilizacyjne” – stwierdziła Šimečka po ogłoszeniu ostatecznych wyników głosowania.

Fico, który przemówił w sprawie zwycięstwa Smeru dopiero w niedzielę wczesnym popołudniem, powiedział, że przed rozpoczęciem rozmów koalicyjnych poczeka na oficjalne zaproszenie od prezydent Zuzany Čaputovej.

„Jeśli otrzymamy szansę na utworzenie rządu, proszę o cierpliwość. Słowacja musi uspokoić sytuację” – powiedział na konferencji prasowej Fico, który przewodził Słowacji jako premier w latach 2006–2010 i 2012–2018.

Šimečka był bardziej komunikatywny. „Biorąc pod uwagę liczbę mandatów, realistyczne są dwie możliwości koalicji” – powiedział podczas porannego talk-show w publicznym kanale RTVS. „Jednym kierowanym przez Smer, a drugim przez Postępową Słowację i innych partnerów, którzy ostatecznie mieliby więcej mandatów”.

Peter Pellegrini, przewodniczący socjaldemokratycznej partii Hlas, która zajęła trzecie miejsce z prawie 15 procentami głosów, wcześnie okazał się potencjalnym królem. Hlas oddzielił się od Smeru w 2020 r. i zarówno Fico, jak i Pellegrini stwierdzili, że uważają się za najbardziej logiczną opcję partnerstwa politycznego.

Pellegrini zgodził się, że Hlas i Smer są „bliżej” zarówno „politycznie, jak i ideologicznie” i powiedział: „Słowacja życzyła zwycięstwa Robertowi Fico”.

„Dajmy mu szansę, aby prezydent wzmocnił jego pozycję, a jeśli negocjacje (pod przewodnictwem Fico) zawiodą, będziemy mogli omówić inne rozmowy” – powiedział Pellegrini.

Według wyników wyborów Smer i Hlas mieliby 69 mandatów w 150-osobowym parlamencie Słowacji, co oznaczałoby brak większości. Nacjonalistyczna partia SNS, były partner Smeru w dwóch rządach, ma 10 mandatów i naturalnym posunięciem byłoby skompletowanie większościowej koalicji.

Šimečka obiecał jednak, że będzie nadal pracował, aby wyrwać Hlasa z uścisku Smeru. „To zależy od decyzji Hlasa” – powiedział. „Stoją przed decyzją cywilizacyjną… Naszym celem jest to, aby Robert Fico nie rządził”.

Nowo odkryta rusofilia byłego premiera Roberta Fico odbiła się szerokim echem w kraju, w którym wielu wyborców miało socjalizację w czasach sowieckich i którego cybersfera jest regularnie bombardowana siarkową propagandą Moskwy | Władimir Simicek/AFP za pośrednictwem Getty Images

Na razie Pellegrini podtrzymuje swoją radę. „Trochę mi się to podoba” – przyznał w RTVS. „Wcześniej nie pachnieliśmy dla nich zbyt ładnie, jakbyśmy byli szkodliwi, a teraz chcą z nami negocjować. (Ale) nie obrażam się, jestem pragmatykiem” – powiedział.

„Hlas dołączy do takiej koalicji (ze Smerem) tylko wtedy, gdy wszystkie obawy, o których mówił pan Šimečka, znikną” – dodał Pellegrini. „Smer będzie musiał pójść na kompromis i skorygować (niektóre) swoje stwierdzenia.”