Prokuratura postawiła byłemu prawnikowi zarzuty o przestępstwa z artykułu 214 kodeksu karnego, które obejmują wandalizm.
Krytyk Kremla Aleksiej Nawalny odsiaduje już w Rosji 30 lat więzienia za przestępstwa, w tym ekstremizm, powszechnie postrzegane jako motywowane politycznie.
Przed pójściem do więzienia 47-latek był najbardziej znany z kampanii przeciwko korupcji w rządzie i organizowania dużych protestów przeciwko prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi.
W 2021 roku były prawnik został aresztowany po powrocie do Moskwy z Niemiec, gdzie udał się na pomoc medyczną z powodu zatrucia środkiem paraliżującym, które obwiniał Kreml.
Od tego czasu skazano go na trzy wyroki więzienia i miesiące w izolatce po oskarżeniu o różne drobne wykroczenia.
„Nawet nie wiem, czy opisać moje najnowsze wiadomości jako smutne, zabawne czy absurdalne” – napisał w piątek w komentarzach w mediach społecznościowych za pośrednictwem swojego zespołu. „Nie mam pojęcia, czym jest artykuł 214 i nie ma gdzie go szukać. Dowiesz się, zanim ja to zrobię.
Powiedział, że zarzuty wpisują się w dążenie Kremla do „wszczynania przeciwko mnie nowego postępowania karnego co trzy miesiące”. Nigdy wcześniej skazany przebywający w izolatce dłużej niż rok nie miał tak bogatego życia społecznego i politycznego” – zażartował.
Nawalny to jeden z najzagorzalszych przeciwników prezydenta Władimira Putina, najbardziej znany z kampanii przeciwko korupcji w rządzie i organizowania dużych antykremlowskich protestów.
Kilku współpracownikom Nawalnego również postawiono zarzuty związane z ekstremizmem po tym, jak w 2021 r. Fundacja Walki z Korupcją i sieć biur regionalnych tego polityka zostały zdelegalizowane jako grupy ekstremistyczne, co naraziło na ściganie praktycznie wszystkie osoby z nimi powiązane.