O nas
Kontakt

Włochy „gotowe na każde wydarzenie” w kryzysie na Bliskim Wschodzie, mówi minister spraw zagranicznych Tajani

Laura Kowalczyk

Italy

Ministerstwo spraw zagranicznych Włoch ostrzegło Włochów, którzy nadal przebywają w Libanie, że „ci, którzy mogą, powinni wrócić”.

W obliczu rosnącego napięcia na Bliskim Wschodzie włoski minister spraw zagranicznych Antonio Tajani zapewnił obywateli i personel wojskowy, że kraj ten jest przygotowany na eskalację konfliktu.

Podczas wtorkowego spotkania informacyjnego w parlamencie Tajani podkreślił zaangażowanie włoskiego rządu w ochronę 4000 Włochów mieszkających w Libanie oraz stacjonujących w tym regionie żołnierzy.

Mówiąc o obywatelach Włoch, którzy wciąż przebywają w Libanie, Tajani stwierdził, że jego kraj jest „gotowy na wszelkie wydarzenia, gdyby sytuacja się pogorszyła”, dodając, że „ci, którzy mogą, powinni wrócić”.

Komentarze ministra spraw zagranicznych pojawiły się w momencie, gdy Włochy nadal próbują łagodzić sytuację, mimo że napięcia między Hezbollahem a Izraelem zaostrzyły się po wydarzeniach z ubiegłego tygodnia.

Izrael zabił Fuada Shukra, czołowego dowódcę Hezbollahu i członka założyciela grupy, w ataku lotniczym w Bejrucie 30 lipca za jego domniemane zaangażowanie na Wzgórzach Golan w północnej Syrii, gdzie zginęło 12 dzieci. Hezbollah przysiągł odwet na Izraelu.

Iran również poprzysiągł zemstę Izraelowi po tym, jak polityczny przywódca Hamasu Ismail Haniyeh zginął w ataku lotniczym podczas wizyty w Teheranie następnego dnia. Izrael nie przyznał się do odpowiedzialności za zamach.

Minister spraw zagranicznych Włoch Antonio Tajani przemawia podczas spotkania z członkami G7 w czwartek 11 lipca 2024 r. w ramach szczytu NATO w Waszyngtonie.

„Rzadko widzieliśmy bardziej napiętą sytuację”

Pod przewodnictwem Włoch Tajani zwołał spotkanie G7, aby zająć się pogłębiającym się kryzysem. Grupa siedmiu krajów wyraziła poparcie dla planu prezydenta USA Joe Bidena dotyczącego zawieszenia broni w Strefie Gazy.

„Wzywamy strony zaangażowane w konflikt do powstrzymania się od wszelkich inicjatyw, które mogłyby utrudnić drogę dialogu i umiarkowania, a także sprzyjać nowej eskalacji” – głosi oświadczenie G7, zgodnie z ostatecznym oświadczeniem wydanym przez włoskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Emanuele Loperfido, członek parlamentarnej komisji spraw zagranicznych prawicowej partii populistycznej Fratelli d’Italia (FDI), opisał obecny klimat geopolityczny jako pełen bezprecedensowego napięcia.

„Rzadko widzieliśmy bardziej napiętą sytuację” – powiedział Loperfido, podkreślając, że zaangażowanie bloku zachodniego w przestrzeganie prawa międzynarodowego i ochronę ofiar ma kluczowe znaczenie.

Tymczasem partie opozycyjne skrytykowały rządy Izraela i Włoch. Giuseppe Conte, lider lewicowej partii populistycznej Ruch Pięciu Gwiazd (M5S), potępił sposób, w jaki rząd włoski radził sobie z sytuacją, oskarżając go o nieuznanie państwa palestyńskiego.

W opublikowanym na swoim koncie na Instagramie nagraniu wideo Conte nazwał podejście rządu tchórzliwym i współdziałającym z administracją USA.

„Uważamy, że ten rząd jest tchórzliwy. Trzy razy miał szansę uznać państwo palestyńskie podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ i przerwać tę akcję militarną, ale tego nie zrobił” – powiedział Conte.

Ostatnie wydarzenia w Libanie i Iranie skomplikowały rozmowy o zawieszeniu broni. Pomimo że ani Izrael, ani Iran nie dążą do wojny totalnej, wydaje się mało prawdopodobne, aby na tym etapie posłuchali wezwań do powściągliwości.