Grupy humanitarne śpieszą z pomocą tysiącom migrantów przybywających na włoską wyspę Lampedusa.
W czwartek po krótkiej przerwie, która trwała zaledwie kilka dni, liczba wylądowań migrantów na wyspie Lampedusa we Włoszech ponownie wzrosła.
Lokalny ośrodek recepcyjny prowadzony przez Włoski Czerwony Krzyż często okazuje się przepełniony.
Napływ migrantów między Afryką Północną, południowymi Włochami a Europą jest kontynuowany, częściowo ze względu na korzystniejsze warunki pogodowe na morzu w lecie.
Szefowa Jednostki Migracyjnej Włoskiego Czerwonego Krzyża, Francesca Basile, powiedziała TylkoGliwice, że pomimo presji pracownicy organizacji humanitarnych radzą sobie ze zwiększoną liczbą uchodźców.
„Nigdy nie mieliśmy problemów z obsługą dużej liczby przyjazdów” – powiedziała. „Zawsze byliśmy w stanie przenieść ludzi do innych lokalizacji. Transfery odbywają się codziennie i pozwalają nam zachować odpowiednią równowagę pomiędzy przylotami i odlotami.
„W centrum pracuje łącznie około 120 osób, składających się z pracodawców i wolontariuszy. Specjalizują się oni w różnych dziedzinach i są w pełni przeszkoleni we wszystkich aspektach swojej pracy.”
Po opuszczeniu Lampedusy migranci są przenoszeni do innych części kraju.
Od początku roku do Włoch przybyło ponad 12 000 małoletnich bez opieki. Wielu z nich to mieszkańcy Afryki Subsaharyjskiej, którzy uciekli z Tunezji.
Emma Conti z organizacji humanitarnej Mediterranean Hope FCEI powiedziała TylkoGliwice: „(Migranci) opowiadają nam o molestowaniu, jakiego doświadczyli w czasie, gdy zostali wysłani do Tunezji przed przekroczeniem Morza Śródziemnego”.
„Mówią nam również, że tuż przed opuszczeniem kraju padły ofiarą przemocy. Wielu z nich powiedziało nam, że zabrano je na teren pustynny w pobliżu granicy z Libią i pozostawiono tam bez wody i jedzenia”.
Ten rok prawdopodobnie zostanie zapamiętany jako rok z jedną z najwyższych liczby lądowań migrantów. Od początku 2023 r. do Europy przybyło już ponad 100 000 osób.
Unia Europejska i Tunezja podpisały niedawno memorandum lub porozumienie, na mocy którego ten północnoafrykański kraj zobowiązał się do powstrzymania przepływów migracyjnych w zamian za ponad 100 mln euro.
Jednak według najnowszych danych – i być może w przeciwieństwie do tego, co włoski rząd miał nadzieję osiągnąć w ciągu pięciu tygodni od podpisania porozumienia – nie zaobserwowano efektu odstraszającego. Liczba przyjazdów wzrosła w porównaniu z okresem przed podpisaniem memorandum.
Skrajnie prawicowy włoski rząd Giorgii Meloni uciekł się do pomocy statków z pomocą humanitarną, mimo że kiedyś oskarżono je o sprzyjanie nielegalnej migracji z Afryki.
Jednak na początku tego tygodnia nakazała zablokowanie trzech statków ratowniczych z różnych powodów, w tym przeprowadzenia więcej niż jednej akcji ratunkowej i dokowania w nieprzydzielonym porcie.