O nas
Kontakt

Wojna Izrael-Hamas: jak rynki finansowe postrzegają wynik kryzysu

Laura Kowalczyk

Wojna Izrael-Hamas: jak rynki finansowe postrzegają wynik kryzysu

Analitycy twierdzą, że inwestycje w energię i obronę zwrócą się w ciągu najbliższych 12–18 miesięcy.

Kilka tygodni po niszczycielskim ataku Hamasu na Izrael – wywołującym brutalny odwet Izraela, który wzbudził strach przed katastrofą humanitarną w Gazie – bezpośredni szok, jaki atak wywołał na rynkach, wydaje się słabnąć.

Jednak biorąc pod uwagę ogromny wpływ, jaki niestabilność na Bliskim Wschodzie może mieć na gospodarkę światową, dla inwestorów pojawia się paląca obawa: jakie inwestycje byłyby bezpieczną opcją w obliczu potencjalnej eskalacji konfliktów w regionie?

BCA Research, globalna firma zajmująca się strategią inwestycyjną, obstawia, że ​​odpowiedzią będą inwestycje w ropę naftową i obronność.

Według ich badań powodem jest to, że wojna między Izraelem a Hamasem prawdopodobnie rozprzestrzeni się poza granice Gazy, powodując znaczący szok naftowy – prognoza ta wydaje się coraz bardziej prawdopodobna po doniesieniach, że wojsko amerykańskie uderzyło w wspierane przez Iran bojówki w Syrii . w samozwańczym akcie samoobrony.

BCA Research szacuje, że prawdopodobieństwo, że konflikt zepchnie Hezbollah i inne grupy bojowników do Libanu i Syrii do połowy października, wynosi 45%.

Rzeczywiście, w poniedziałek rano Siły Obronne Izraela potwierdziły, że uderzyły w cele w Syrii i Libanie w ramach, jak to nazywają, „odpowiedzi na wystrzelenie rakiet z tych obszarów w stronę Izraela”.

Matt Gertken, główny strateg geopolityczny w BCA Research, powiedział, że istnieje nawet znaczne ryzyko, że walki mogą się rozszerzyć i otwarcie wciągnąć do walki również Iran, choć ogólnie jest to mało prawdopodobne.

„Stany Zjednoczone nie chcą konfrontacji z Iranem na pełną skalę. Nie chcą zakłócać przepływu ropy” – powiedział. „Irańczycy również podzielają interesy ze Stanami Zjednoczonymi. Ale zawsze jest to prawdopodobieństwo jednej trzeciej. Pozostaje to bardzo wysokie ryzyko dla światowej gospodarki.”

Jak inwestycje w ropę i obronność mogą osiągnąć lepsze wyniki

Według BCA Research w związku z potencjalną eskalacją wojny istnieje wysokie ryzyko znacznego wzrostu cen ropy naftowej w ciągu najbliższych 12–18 miesięcy.

Jak twierdzi firma, wojna w Gazie nie będzie jedyną przyczyną: Rosja, w dalszym ciągu uwięziona pod zachodnimi sankcjami wynikającymi z ciągłej inwazji na Ukrainę, również prawdopodobnie ograniczy wydobycie ropy.

„Ograniczenia w łańcuchu dostaw mogą spowodować wzrost cen ropy” – stwierdził Gertken.

Ale ropa naftowa nie jest jedynym rynkiem, na którym wartość gwałtownie rośnie: BCA Research postawiło również na sektor obronny.

Główny strateg zauważył, że Stany Zjednoczone zwiększają wydatki na obronność, aby chronić swoich sojuszników, a Europa przeznacza także więcej środków na obronność, co jest obiecującą oznaką zwiększonych zysków dla inwestorów.

Gertken przestrzegł jednak, że akcje spółek obronnych i energetycznych „należy rozpatrywać w porównaniu z innymi akcjami cyklicznymi (akcjami, których cena zależy od wyników gospodarki, przyp. red.)”.

Chociaż obecne perspektywy gospodarcze na świecie, w tym prognozy MFW, sugerują spowolnienie wzrostu PKB w nadchodzącym roku, tak zwane akcje cykliczne odnotowują słabsze wyniki w porównaniu z 2023 r.

„Jednak w tej kategorii akcje spółek z branży energii i obronności prawdopodobnie osiągną lepsze wyniki” – stwierdził Gertken.

Czego oczekuje rynek?

W miarę napływających wieści z Izraela i Gazy inwestorzy zwracają się w stronę inwestycji w bezpieczną przystań, takich jak złoto i amerykańskie obligacje skarbowe.

Jednak wpływ wojny na światowe rynki finansowe i ceny ropy jest jak dotąd umiarkowany.

Brak zmiennych zmian na rynku ropy naftowej wynika z dwóch przeciwstawnych efektów.

Osama Rizvi, analityk ds. energii i ekonomii w Primary Vision Network, powiedział, że tuż przed rozpoczęciem wojny między Izraelem a Hamasem ceny ropy naftowej były na granicy spadku (z powodu spowolnienia w gospodarce światowej, które zmniejszyło popyt na ropę).

Wielu dużych inwestorów wciąż rozważa tę perspektywę: główne fundusze hedgingowe i zarządzający pieniędzmi przenoszą większość swoich inwestycji z ropy.

W poprzednim tygodniu zmniejszyli o połowę swoje długoterminowe inwestycje w ropę, redukując kontrakty na zakup ropy z około 398 milionów baryłek do około 197 milionów.

„To najszybszy wskaźnik odnotowany w poprzedniej dekadzie” – stwierdził Rizvi.

Jednocześnie do wzrostu cen ropy przyczyniły się także inwestorzy obstawiający eskalację wojny na Bliskim Wschodzie, co ograniczyłoby podaż i jeszcze bardziej spowodowało wzrost cen.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzega, że ​​bogate w energię arabskie państwa Zatoki Perskiej mogą wydać wszystkie swoje oszczędności w ciągu najbliższych 15 lat.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzega, że ​​bogate w energię arabskie państwa Zatoki Perskiej mogą wydać wszystkie swoje oszczędności w ciągu najbliższych 15 lat.

Jeśli chodzi o kolejny okres, Rizvi uważa, że ​​nie będzie większych niespodzianek. Zakładając, że wojna pozostanie ograniczona do obecnych granic, spodziewa się on jedynie wzrostu cen ropy Brent o 3–4 dolary.

Jeśli jednak Iran przystąpi do walki w drodze wojny zastępczej i zablokuje dostęp do swoich 700 000 baryłek ropy rocznie, według analityka prawdopodobnie nastąpi podwyżka o 10 dolarów.

Trzeci scenariusz jest najbardziej niepokojący: wojna totalna z udziałem głównych mocarstw, takich jak Stany Zjednoczone, gdzie Izrael jest w bezpośrednim konflikcie z Iranem.

„Jeśli tak się stanie, według badań ekonomicznych Bloomberga, może to potencjalnie spowodować utratę prawie 1 biliona dolarów ze światowego PKB, co zasadniczo wprowadzi gospodarkę światową w recesję, a także może spowodować, że ceny ropy naftowej osiągną 150 dolarów lub więcej” – stwierdził Rizvi. .

Czym ten kryzys na Bliskim Wschodzie różni się od innych

Biorąc pod uwagę dotychczasowe kryzysy na Bliskim Wschodzie, nie wszyscy są przekonani, że sytuacja faktycznie ulegnie eskalacji i doprowadzi do szoków naftowych.

Jednakże według Gertkena istnieje obecnie „istotna różnica” w geopolityce, która sprawia, że ​​obecna wojna różni się od tych, które ją poprzedzały.

Pocisk pokazany podczas wystawy poświęconej wojnie iracko-irańskiej 1980–1988 w parku w północnym Teheranie, Iran, czwartek, 25 września 2014 r.
Pocisk pokazany podczas wystawy poświęconej wojnie iracko-irańskiej 1980–1988 w parku w północnym Teheranie, Iran, czwartek, 25 września 2014 r.

„Myślę, że prawdopodobnie najbardziej niedocenianym elementem tego konfliktu jest to, że Iran osiągnął zdolność do zdobycia broni nuklearnej. Zatem tym razem jest to kryzys na Bliskim Wschodzie inny niż poprzednie” – powiedział.

Wyjaśnił, że podstawowe pytanie, ze strategicznego punktu widzenia, brzmi: czy Stany Zjednoczone i Izrael są skłonne pozwolić Iranowi na posiadanie bojowych pełnomocników lub broni nuklearnej, które mogłyby mieć wpływ na region.

„Mówiąc prościej, czy Iran będzie miał broń nuklearną i Hezbollah, czy też będzie miał tylko jedną z tych dwóch rzeczy? – powiedział Gertken. „I dlatego uważam, że jest to ważny i niebezpieczny moment”.

Jak globalna perspektywa wpływa na inwestorów

Według BCA Research, nawet jeśli potencjalny konflikt z Iranem zostanie ograniczony, istnieje możliwość, że gospodarka amerykańska może stanąć w obliczu recesji w ciągu najbliższych 12–18 miesięcy.

Firma spodziewa się, że inflacja zasadnicza lub inflacja cen energii będzie zbyt wysoka, aby umożliwić amerykańskiej Rezerwie Federalnej (lub Fed, amerykańskiemu bankowi centralnemu) rozpoczęcie obniżania stóp procentowych.

To, w połączeniu z wysokimi cenami energii, negatywnie wpływa na popyt i hamuje gospodarkę, powiedział Gertken.

Jednym z głównych wskaźników tego, czy Stanom Zjednoczonym grozi recesja – która według Gertkena potrwa od 2024 r. do początku 2025 r. – jest stopa bezrobocia.

„Jeśli w ciągu najbliższych sześciu miesięcy stopa bezrobocia w USA zacznie rosnąć, pierwszą rzeczą, jaką zrobi, będzie poinformowanie inwestorów, że USA wkraczają w recesję” – powiedział. „I mamy bardzo duże prawdopodobieństwo, że Europa popadnie w recesję, a chińska gospodarka będzie słaba”.

Gertken zauważył także, że moment ewentualnej recesji w Stanach Zjednoczonych może mieć ogromny wpływ na wyniki wyborów w tym kraju, a co za tym idzie, na stabilność na świecie. Wyjaśnił, że recesja rozwijająca się przed wyborami zmniejszy szanse Partii Demokratycznej na reelekcję.

„Największy wpływ na stabilność globalną będzie miała zmiana amerykańskiej partii politycznej” – powiedział Gertken.

Jakie inwestycje są bezpieczne przed kryzysem?

Rosnące ryzyko geopolityczne zazwyczaj podnosi cenę złota i dolara – inwestorzy mają tendencję do niemal automatycznego przenoszenia swoich pieniędzy w te aktywa, ponieważ są one skłonne wytrzymać globalne kryzysy.

Złoto od dawna jest odporne na wstrząsy geopolityczne, a ostatnio, pomimo rosnących realnych stóp procentowych, jego cena utrzymuje się na stosunkowo wysokim poziomie.

Gertken stwierdził, że między innymi dlatego, że kraje takie jak Rosja i Chiny, które przygotowują się do konfrontacji handlowej ze Stanami Zjednoczonymi, gromadzą złoto.

„A to dodaje wiatru w plecy” – powiedział.

Pracownicy domu złota ProAurum przygotowują sztabki złota o wadze 0,5 kg o czystości 999,9 w pomieszczeniu skarbca w Monachium, Niemcy, czwartek, 13 grudnia 2018 r.
Pracownicy domu złota ProAurum przygotowują sztabki złota o wadze 0,5 kg o czystości 999,9 w skarbcu w Monachium, Niemcy, czwartek, 13 grudnia 2018 r.

Inwestycje dolarowe mogą odnotować tymczasowe spadki w miarę odwrotnego kursu waluty do ropy, ale zasadniczo są one postrzegane jako bezpieczna przystań.

Waluty takie jak jen japoński i frank szwajcarski również stanowią solidny wybór w czasie kryzysu, podobnie jak rentowność amerykańskich obligacji skarbowych.

Na rynku obligacji doszło ostatnio do dużej przeceny, Gertken uważa jednak, że inwestycje te zaczną przyciągać większe przepływy finansowe.

„Myślę, że obligacje mogą sobie całkiem nieźle poradzić, ponieważ inflacja spada” – wyjaśnił. „Uważam, że obligacje pozostają bezpiecznymi przystankami, a w szczególności obligacje z rynków rozwiniętych, a Stany Zjednoczone zostałyby uwzględnione w tej kategorii”.

Dla inwestorów po upływie najbliższych 12 miesięcy dobre zyski mogą również generować towary. Srebro i miedź, sugeruje Rizvi, są potencjalnie dobrymi inwestycjami, dodając, że w obu przypadkach zazwyczaj obserwuje się rosnący popyt i rosnące ceny, gdy gospodarki radzą sobie dobrze.

„Biorąc pod uwagę sytuację w gospodarce światowej, jeśli zajmiemy pozycję w miedzi, to może ona przynieść dobre zyski w przyszłości” – powiedział. „Ponieważ to wszystko (obecny ograniczony wzrost gospodarczy, przyp. red.) będzie musiało się uspokoić w pewnym momencie w 2024 lub 2025 r., kiedy Fed zacznie łagodzić politykę pieniężną”.