Najnowsze wydarzenia z wojny w Izraelu z Hamasem.
Izrael i Katar mogłyby zrewidować rozmowy o uwolnieniu zakładników po śmierci więźniów
Z nowego raportu wynika, że Izrael i Katar będą próbowały wznowić rozmowy w sprawie uwolnienia pozostałych zakładników przetrzymywanych przez Hamas w Gazie.
The Wall Street Journal podaje, że David Barnea, dyrektor izraelskiej agencji wywiadowczej Mossad, spotka się dziś w Norwegii z premierem Kataru Mohammedem bin Abdulrahmanem Al Thani.
Rozmowy mają obejmować dyskusję na temat możliwości uwolnienia zakładników w zamian za zawieszenie broni i uwolnienie więźniów palestyńskich przetrzymywanych w Izraelu, podaje WSJ.
Poinformowali jednak, że dyskusje prawdopodobnie napotkają „poważne” przeszkody – zwłaszcza spory dotyczące możliwych warunków z Hamasem.
Od soboty w Gazie nadal przetrzymuje się ponad 100 zakładników.
Decyzja ta następuje po tym, jak Izraelczycy wzywają do zawarcia nowego porozumienia w sprawie zakładników po tym, jak trzech więźniów zostało zabitych „przez pomyłkę” przez żołnierzy IDF w Gazie.
Naród opłakuje śmierć trzech zakładników zabitych „przez pomyłkę” przez własnych żołnierzy w Strefie Gazy, gdzie armia wzmaga naloty pomimo nacisków ze strony swojego amerykańskiego sojusznika, aby zachować większą powściągliwość.
Trzej izraelscy zakładnicy, o których rzekomo „błędnie uznano” za „zagrożenie”, zostali zabici przez żołnierzy działających w Shujaiya w północnej Strefie Gazy.
Ofiarami są Yotam Haïm, 28-letni perkusista heavy metalowy, Samer al-Talalqa, 25-letni Beduin i Alon Lulu Shamriz, 26 lat – ogłosiła izraelska armia, precyzując, że ciała zostały repatriowane do Izraela .
Premier Benjamin Netanjahu natychmiast ubolewał nad „tragedią nie do zniesienia”, która pogrąża „całe państwo Izrael w żałobie”, podczas gdy w Waszyngtonie Biały Dom mówił o „tragicznym błędzie”.
Wkrótce po ogłoszeniu rodziny zakładników i zwolennicy przemaszerowali ze zdjęciami jeńców przed izraelskim Ministerstwem Obrony w Tel Awiwie, żądając natychmiastowej zgody na ich uwolnienie.
Setki demonstrantów maszerowało wraz z rodzinami, blokując główne drogi w mieście i rozlewając na ulicy czerwoną farbę – mającą symbolizować krew zakładników.
Protestujący krzyczeli „Porozumienie, teraz!” krzyczeli o uwolnienie wszystkich zakładników. Protesty trwały kilka godzin.
IDF dokona czterogodzinnej „pauzy taktycznej” w Rafah, aby umożliwić przybycie pomocy
Izraelska armia – znana również jako IDF – ma zamiar przeprowadzić w sobotę „pauzy taktyczne”, aby umożliwić uzupełnienie dostaw w południowej Strefie Gazy.
Tak twierdzi izraelskie Biuro Koordynacji Działań Rządu na Terytoriach (COGAT).
W poście na portalu X – dawniej Twitterze – COGAT podał, że dzisiejsza „pauza” odbędzie się w dzielnicy Tel al Sultan w Rafah, w godzinach od 10:00 do 14:00 czasu lokalnego.
Jak wynika z postów na koncie COGAT na X, poprzednie takie przerwy miały miejsce w dzielnicach Al Salam i Al Shabura w Rafah w środę i czwartek.
Awaria komunikacji i narastający głód pogłębiają nędzę w Strefie Gazy
Przedłużająca się przerwa w komunikacji, która zerwała połączenia telefoniczne i internetowe, pogłębiła sobotnią nędzę w oblężonej Strefie Gazy, gdzie agencja ONZ stwierdziła, że w ostatnich dniach poziom głodu gwałtownie wzrósł.
Według grupy zajmującej się dostępem do Internetu NetBlocks.org linie internetowe i telefoniczne przestały działać w czwartkowy wieczór i nadal były niedostępne w sobotę rano.
Sytuacja utrudnia dostawy pomocy i wysiłki ratownicze, podczas gdy wojna Izraela z rządzącą w Gazie grupą bojowników Hamasem trwa już 11. tydzień.
Trwająca ofensywa zrównała z ziemią znaczną część północnej Gazy i wypędziła 85% 2,3-milionowej populacji Gazy z domów. W obliczu narastającego kryzysu humanitarnego wysiedleńcy tłoczą się w schroniskach głównie na południu.
Stany Zjednoczone, najbliższy sojusznik Izraela, wyraziły zaniepokojenie niepowodzeniami Izraela w zmniejszeniu liczby ofiar cywilnych i niepowodzeniami w realizacji planów dotyczących przyszłości Gazy, lecz Biały Dom w dalszym ciągu zapewnia całym sercem wsparcie w postaci dostaw broni i wsparcia dyplomatycznego.
Media palestyńskie: „Dziesiątki zabitych” w nalotach w Dżabalii
Media palestyńskie ogłosiły, że w wyniku izraelskich nalotów w północnej Strefie Gazy zginęło dziesiątki osób.
Agencja informacyjna WAFA podała w sobotę, że co najmniej 14 Palestyńczyków zginęło w wyniku trafienia w dwa domy w mieście Dżabalia – około 4 km na północ od Gazy.
WAFA dodała, że kilkudziesięciu kolejnych zginęło w oddzielnym nalocie, który uderzył w inny dom w okolicy, dodała jednocześnie, że wielu cywilów zostało uwięzionych pod gruzami.
Niemożliwa jest jeszcze niezależna weryfikacja tych doniesień, ale twierdzenia te pojawiają się po piątkowym spotkaniu USA–Izrael, podczas którego Stany Zjednoczone wywarły presję na Izrael, aby w najbliższej przyszłości ograniczył swoją wojnę z Hamasem.
Al Jazeera potępia Izrael w związku ze śmiercią dziennikarza
W pogrzebie kamerzysty Al Jazeery wzięło udział kilkudziesięciu dziennikarzy.
Katarski kanał podał, że Samer Abudaqa zginął, a inny kolega został ranny w piątkowym izraelskim ataku w Strefie Gazy.
„Z ciężkim sercem dzielimy się druzgocącą wiadomością o śmierci naszego oddanego kamerzysty Al Jazeery, Samera Abudaqi” – napisał Mohamed Moawad, redaktor kanału.
Al Jazeera informowała wcześniej, że szef jej biura w Gazie, Wael Dahdouh i Abu Daqa, zostali ranni w szkole w Khan Younes „w wyniku prawdopodobnie ataku izraelskiego drona”.
W oświadczeniu na swojej stronie internetowej nadawca napisał: „Al Jazeera Media Network w najostrzejszych słowach potępia izraelski atak dronów na szkołę w Gazie, w wyniku którego zginął kamerzysta Samer Abudaqa”.
„Sieć pociąga Izrael do odpowiedzialności za systematyczne namierzanie i zabijanie dziennikarzy Al Jazeery i ich rodzin”.
Ciało AbuDaqi zostało przeniesione przez tłum do Khan Younis, a następnie pochowane w dole wykopanym przez kolegów.
„Praca w prasie jest niebezpieczna” – ubolewała matka dziennikarza, Oum Maher Abou Daqa, oskarżając Izrael o atakowanie „dziennikarzy, szczególnie tych, którzy pracują dla Al Jazeery”.
Zapytana przez AFP armia izraelska zapewniła, że nigdy „celowo nie atakuje dziennikarzy” i podejmuje „wszelkie możliwe środki operacyjne, aby chronić ludność cywilną i dziennikarzy”.
Niemniej jednak według Komitetu Ochrony Dziennikarzy od rozpoczęcia wojny między Hamasem a Izraelem w dniu 7 października ponad 60 dziennikarzy i pracowników mediów, głównie Gazańczyków, zginęło.