Dziennikarze w Chorwacji stają w obliczu fali ataków i brutalnych gróźb ze strony zwolenników skrajnie prawicowej partii, która właśnie zdobyła władzę w nowym rządzie koalicyjnym.
Partia Ruchu Ojczyzny grozi zamknięciem jednego z głównych niezależnych chorwackich serwisów informacyjnych, Novosti, i układa plany stłumienia „niepatriotycznych” zachowań dziennikarzy innych mediów.
W piątek partia ogłosiła zawarcie porozumienia koalicyjnego z urzędującym premierem Andrejem Plenkoviciem, którego centroprawicowa partia nie uzyskała większości ogólnej w kwietniowych wyborach. Nowa koalicja wywołała alarm ze strony działaczy na rzecz wolnej prasy.
„Znaleźliśmy się w sytuacji, w której naszych kolegów uważa się za wrogów państwa” – powiedział Hrvoje Zovko, prezes Chorwackiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej stowarzyszenie stwierdziło, że nastąpił gwałtowny wzrost liczby „nikczemnych gróźb” pod adresem dziennikarzy, w tym gróźb śmierci i napaści, które są przedmiotem dochodzenia policji.
„Zachowanie Ruchu Ojczyzny powinno niepokoić pana Plenkovicia, ponieważ jest on teraz jego partnerami koalicyjnymi” – powiedział Zovko.
„Nowosti”, tygodnik znany z dziennikarstwa śledczego i relacji ze skrajnej prawicy, jest szczególną solą w oku Ruchu Ojczyzny. Gazeta działa w oparciu o unikalny system finansowania. Oficjalnie jest to gazeta przeznaczona dla mniejszości serbskiej w Chorwacji i niepodlegająca interesom komercyjnym ani naciskom reklamowym. Zamiast tego jest finansowany z chorwackiego budżetu państwa.
To sprawiło, że Nowosti są jeszcze bardziej pogardzani przez nacjonalistów, którzy są oburzeni faktem, że ci dziennikarze rzekomo płacą z chorwackiego budżetu za krytykowanie kraju. Nacjonaliści żądali obcięcia finansowania Nowosti i „podporządkowania rynku zbytu” w ramach negocjacji koalicyjnych.
Ataki na dziennikarzy potępiła Europejska Federacja Dziennikarzy, która stwierdziła, że przyjęcie żądań Ruchu Ojczyzny byłoby „poważnym naruszeniem praworządności i Konstytucji” – stwierdziła przewodnicząca EFJ Maja Sever.
Plenković, który zyskał rozgłos jako poseł do Parlamentu Europejskiego w Brukseli, zanim został premierem w 2016 r., w dużej mierze trzymał Chorwację z dala od wpływów nieliberalnych sąsiadów, takich jak Węgry czy Serbia.
Cofnięcie wolności mediów pod jego rządami może oznaczać kłopoty dla Plenkovicia, którego nazwisko podobno jest kandydatem na najwyższe brukselskie stanowisko w sercu stanowienia prawa UE – nawet jako następca obecnej przewodniczącej Komisji Ursuli von der Leyen.