O nas
Kontakt

Wspominając Donalda Sutherlanda: błysk w Wenecji, który zdefiniował prawdziwą gwiazdę

Laura Kowalczyk

Remembering Donald Sutherland: A Venice moment that defined a true star - pictured: Sutherland at the 2019 Venice Film Festival

Nieżyjący już aktor, którego długa kariera rozciągała się od M*A*S*H po Igrzyska Śmierci, zmarł wczoraj w wieku 88 lat. Nasz rezydent krytyk filmowy David Mouriquand pamięta spotkanie z nim na Festiwalu Filmowym w Wenecji i interakcję z jego fanami zdefiniowało dla niego, kim może i powinna być prawdziwa gwiazda.

Miałem przyjemność poznać Donalda Sutherlanda na Festiwalu Filmowym w Wenecji w 2019 roku.

Uczestniczył w wydarzeniu, podczas którego wyświetlany był film zamykający 76. edycję, niedoceniony kryminał Giuseppe Capotondiego Herezja spalonej pomarańczy. Był to jeden z ostatnich filmów pokazanych prasie w tym roku, a gwiazdorska obsada udała się do Lido na jedną z ostatnich konferencji prasowych.

Oczywiście w centrum uwagi był Mick Jagger, który zagrał w filmie i wchodząc do sali prasowej dał niezłe przedstawienie. Po nim poszli reżyser i współpracownicy Claes Bang, Elizabeth Debicki i wielki Donald Sutherland.

Gdy wszedł, moją pierwszą myślą był brak jego wspaniałej białej brody, ponieważ był to gładko ogolony Donald. Zawsze było coś w tym imperialnym zaroście, który zaczął definiować jego wygląd w późniejszych latach, kiedy jego potężne wąsy zrobiły kilka ciężkich rzeczy w latach 70., to zrobiło to dla mnie. Dodało mu to dodatkowej dystyngowanej powagi, którą niewielu potrafiło osiągnąć równie majestatycznie.

Odpowiadał na kilka kierowanych do niego pytań, zawsze z opanowaniem i figlarnym błyskiem w oku. To właśnie ta cecha i sposób, w jaki się uśmiechał, sprawiały, że tak chętnie go oglądano na ekranie, zwłaszcza gdy postacie, w których grał, miały nikczemne plany.

Gdy konferencja prasowa się skończyła, zacząłem się denerwować. Zazwyczaj nie denerwuję się zbytnio przed spotkaniem z talentem w cztery oczy, ale to była jedna z takich okazji.

Był to człowiek z prawie 200 zasługami na swoim koncie, który działał w branży od ponad 50 lat. A jego zakres był imponujący. Był jednym z tych wykonawców, którzy nie tylko każdą scenę traktowali jak swoją, ale potrafili zagrać wszystko. Torturowanego. Uprzejmego. Kochanka. Tyrana. Głównego aktora. Aktora grupowego. Cokolwiek.

Wychowałem się na jego twórczości w latach 90. – JFK, Sześć stopni oddalenia, Czas zabijaniai taki, który można określić mianem „winnej przyjemności” – gdybym wierzył, że coś takiego istnieje: thriller o zjawiskach nadprzyrodzonych Upadły. Jego dominująca obecność sprawiała, że ​​wszystko było lepsze. Ale moje ulubione, te, które naprawdę ceniłem, to jego tytuły z lat 70. Nie oglądaj się teraz I Inwazja porywaczy ciał.

Co może zrobić fan horrorów?

Te dwa filmy pozostają dla mnie podstawą gatunku i wiedząc, że spotkam człowieka, który stworzył jeden z najbardziej niszczycielskich obrazów żałoby wyświetlonych na ekranie pod reżyserią Nicolasa Roega, oraz niegdyś człowieka, który wrzeszczy i wskazuje na koniec klasycznego horroru science-fiction Philipa Kaufmana powodowało, że dostałem lekkiego tachykardii.

Donald Sutherland w „Inwazji porywaczy ciał” (1978)

Widział to, gdy wszedłem do pokoju, ponieważ nie mogłem ukryć wrażenia, jakie wywarła na mnie ta potężna postać, gdy wstał, aby mnie przywitać.

Nie wiem, czego się spodziewałem. Może tego, że będzie bardziej zgarbiony, gdy był starszy. Ale to wciąż była ta przystojna, 6ft3 obecność, którą widziałem niezliczoną ilość razy dominującą na ekranie.

Rozmowa przebiegła pomyślnie, z obowiązkowymi pytaniami o Herezja spalonej pomarańczy na początek kilka słów o czasie, kiedy studiował w London Academy of Music and Dramatic Art, a także o tym, jak poczuł się, gdy nowe pokolenie fanów filmu przyjęło jego kradnącą sceny rolę prezydenta Snowa w serii Igrzyska śmierci.

Nie zawiodłam żadnych jego oczekiwań, kiedy zapytałam go o powrót do Wenecji, ponieważ Nie oglądaj się teraz jest obok Luchino Viscontiego Śmierć w Wenecji i Iaina Softleya Skrzydła gołębicyjeden z klasycznych filmów o Wenecji – taki, który uchwycił wyjątkowy urok miasta i pozostaje ze mną za każdym razem, gdy stawiam stopę w La Dominante. Miejsce to już teraz wydaje się planem filmowym, niemal nierealnym w swoim pięknie. Nie patrz teraz uchwyciłem to.

Fakt, że mogłam przeprowadzić z nim wywiad w Wenecji, uczynił to wydarzenie jeszcze bardziej wyjątkowym. Miałam przebłyski tej rozdzierającej serce sceny, w której wyciąga ciało córki ze stawu; te erotyczne sceny z Julie Christie, które nie tylko wydawały się autentyczne (do tego stopnia, że ​​krążyły uporczywe plotki, że seks nie był symulowany), ale miały też wyraźną nutę smutku, ponieważ była to para próbująca odbudować swój związek pod ciężarem niewyobrażalnego żalu; i ten koszmarny moment, gdy czerwonowłosy, szczęśliwy jak brzytwa karzeł zostaje ujawniony w mglistych labiryntach zaułków Wenecji.

Donald Sutherland w filmie Nie oglądaj się teraz (1973)

Kiedy nasz czas dobiegł końca, zdałem sobie sprawę, że byłem jego ostatnim wywiadem tego dnia. Życzył mi dobrego dnia, wyszedł przede mną i wyszedł z budynku.

Zanim najlepsi gracze będą mogli udać się na kolejne wydarzenie lub do hotelu, znajduje się coś w rodzaju ministrefy fanów, a zawsze jest kilku entuzjastów czekających na autograf lub selfie.

W 2017 roku przeżyłem rozczarowanie (rok, w którym Sutherland był również w Wenecji na planie filmu Poszukiwacz wypoczynku z Helen Mirren). Właśnie przeprowadziłem wywiad z młodą i pożądaną gwiazdą, której nazwiska nie wymienię na potrzeby tego artykułu. Przeszła prosto obok zgromadzenia oddanych w tej właśnie strefie fanów, po tym jak kilka minut wcześniej w wywiadzie zachwycała się tym, jak bardzo rozumie i ceni fandom. Wyuczona odpowiedź, która mimo wszystko wydawała się szczera w tamtym momencie.

Jej lekceważenie można było wytłumaczyć gorszym dniem, potrzebą szybkiego spieszenia się na inne zaplanowane wydarzenie lub po prostu tym, że była zmęczona koniecznością rozmawiania z krytykami takimi jak ja i rozpaczą związaną z powtarzaniem wielu tych samych odpowiedzi.

Zrozumiałe, ale to kwestia terytorium. Zdobądź sławę i znajdź się w wyjątkowej sytuacji, w której możesz zarobić miliony za wykonywanie pracy, o której niezliczona liczba może tylko marzyć, a która z pewnością będzie wiązać się z kilkoma obowiązkami. Nie podoba Ci się to? Praca w biurze.

Ale ona nawet nie pomachała uprzejmie.

Nic podobnego w przypadku Donalda Sutherlanda. Zegarek w ręku, gdy ja dziwnie stałem i obserwowałem tę scenę, on spędził dobre 20 minut na uścisku dłoni, rozmowie, podpisywaniu zdjęć, pozowaniu do zdjęć – i to dużo.

Nie musiał. Jego nazwisko i kariera mówiły same za siebie, a w jego wieku miał więcej niż prawo, by energicznie powitać mały tłum i pójść swoją drogą. Ale jego interakcje z ludźmi, którzy czekali, aż kolejna gwiazda Hollywood wyskoczy z budynku, były rozgrzewające serce, gdy uprzejmie i szczerze się z nimi komunikował.

Donald Sutherland w serii Igrzyska śmierci

Zapamiętam Donalda Sutherlanda ze względu na jego wszechstronność i charakterystyczną charyzmę aktorską, jego bezczelny szkolny uśmiech, który mógł ukształtować tak, aby był albo uprzejmy, albo nieco złowieszczy, a nawet to, że jego niegdyś tygrysia, ale okiełznana broda wciąż wyznacza mi cele. .

Ale przede wszystkim zapamiętam ten moment, kiedy poświęcił czas, aby odwdzięczyć się fanom i miłośnikom filmu, wyznaczając miarę człowieka, który nie tylko wyraźnie kochał swoje rzemiosło, ale wiedział, że swój sukces zawdzięczał w części ludziom, którzy oglądali go i celebrowali jako artystę. Prawdziwa gwiazda.

Donald Sutherland – 17 lipca 1925 – 20 czerwca 2024.