Przewaga CHP w największej tureckiej metropolii byłaby poważnym zaskoczeniem dla prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, który za cel postawił sobie odzyskanie kontroli w Stambule i innych głównych obszarach miejskich.
Według państwowego nadawcy TRT, po przeliczeniu prawie 60% urn wyborczych urzędujący burmistrz Ekrem Imamoglu z Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) przewodził w Stambule, największym tureckim mieście i ośrodku gospodarczym.
Jak wykazały wyniki, burmistrz stolicy Ankary Mansur Yavas utrzymał swoje stanowisko z dużą przewagą.
Według wyników podanych przez TRT, CHP prowadziła w 36 z 81 prowincji Turcji.
Głosowanie uznano za barometr popularności prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, który starał się odzyskać kontrolę nad kluczowymi obszarami miejskimi, którą pięć lat temu utracił z opozycją w wyborach.
Zwycięstwo CHP w Ankarze i Stambule w 2019 roku nad AKP Erdogana rozbiło jego aurę niezwyciężoności. Sześciopartyjny sojusz opozycji pod przewodnictwem CHP rozpadł się po tym, jak nie udało mu się obalić Erdogana w ubiegłorocznych wyborach, nie mogąc wykorzystać kryzysu gospodarczego i początkowo słabej reakcji rządu na ubiegłoroczne niszczycielskie trzęsienie ziemi, w którym zginęło ponad 53 000 osób.
Jednak w niedzielnym głosowaniu Imamoglu – popularna postać reklamowana jako potencjalny przyszły pretendent do Erdogana – nadal kandydował bez wsparcia niektórych partii, które pomogły mu odnieść zwycięstwo w 2019 r. Zarówno prokurdyjska Ludowa Partia Równości i Demokracji, jak i nacjonalistyczna partia IYI wystawiła do wyścigu własnych kandydatów.
Do głosowania we wszystkich gminach metropolitalnych, burmistrzach miast i powiatów oraz władzach lokalnych uprawnionych było około 61 milionów osób, w tym ponad milion osób głosujących po raz pierwszy.
Według państwowej agencji Anadolu frekwencja wyniosła około 76% w porównaniu z 87% w zeszłym roku.
Analitycy twierdzą, że dobre wyniki partii Erdogana wzmocniłyby jego decyzję o wprowadzeniu nowej konstytucji – takiej, która odzwierciedlałaby jego konserwatywne wartości i pozwalałaby mu sprawować rządy po 2028 r., kiedy zakończy się jego obecna kadencja.
Erdogan, który przewodniczy Turcji od ponad dwudziestu lat – jako premier od 2003 r. i prezydent od 2014 r. – opowiada się za nową konstytucją, która na pierwszym miejscu stawiałaby wartości rodzinne.