O nas
Kontakt

Wszystko, co musisz wiedzieć o wyborach w Serbii

Laura Kowalczyk

FILE: Serbian President Aleksandar Vucic waves to his supporters, during a pre-election rally of his ruling Serbian Progressive Party in Belgrade, Serbia. 2 December 2023

Serbski parlament liczy 250 mandatów, a urzędujący prezydent Aleksandar Vučić zmierzy się ze swoimi głównymi rywalami z opozycji z bloku prawicowego oraz burmistrzem Belgradu Draganem Djilasem.

W niedzielę 17 grudnia Serbia pójdzie do urn w przedterminowych wyborach parlamentarnych do Zgromadzenia Ludowego Serbii i parlamentu prowincji Autonomicznej Wojwodiny.

Głosować będą także mieszkańcy ponad 60 miast, gdyż burmistrzowie tych gmin podali się do dymisji po zarządzeniu wyborów parlamentarnych.

Kim są główni uczestnicy?

Osoby zasiedziałe

Po jednej stronie jest koalicja rządząca, na której czele stoi Serbska Partia Postępu (SNS) serbskiego prezydenta Aleksandar Vučić. W ustępującym parlamencie koalicja ta wraz z wspierającą ją partią etnicznych Węgrów dysponowała zdecydowaną większością ponad 150 deputowanych. Serbski parlament liczy 250 mandatów. Koalicja ta rządzi krajem od 2012 roku, kiedy Aleksandar Vučić po oddzieleniu się od nacjonalistycznej Partii Radykalnej poprowadził do zwycięstwa nową wówczas Partię Postępu. Drugim co do wielkości partnerem koalicji jest Socjalistyczna Partia Serbii, na której czele stał niegdyś prezydent Serbii Slobodan Miloszevic, który zmarł w więzieniu ONZ w Hadze oskarżony o zbrodnie wojenne podczas wojen lat 90. w byłej Jugosławii.

W poprzedniej dekadzie partia Vučić odniosła znaczący sukces w rozwoju gospodarczym kraju, budując nowoczesną infrastrukturę, zmniejszając bezrobocie i przyciągając inwestycje zagraniczne. Jednak styl rządzenia Vučicia, zgodnie z którym cała władza w kraju skupia się w jego biurze, często nazywał go populistycznym autokratą. Zarówno Parlament Europejski, jak i Komisja Europejska odniosły się do poważnych braków w serbskiej demokracji we wszystkich swoich rocznych sprawozdaniach na temat postępów Serbii na drodze do członkostwa w UE. Większość skarg dotyczy praworządności i wolności prasy. Vučića często porównuje się do premiera Węgier Victora Orbana, z którym łączą go bardzo przyjazne stosunki. Ostatnio Vučić spotkał się z dużą krytyką ze strony stolic europejskich i Stanów Zjednoczonych za odmowę przyłączenia się do zachodnich sankcji wobec Rosji i otwarte wyrażenie zamiaru utrzymywania dobrych stosunków z Moskwą, potępiając jednocześnie jej atak na Ukrainę.

Sprzeciw

Strona opozycji dzieli się na dwa obozy. Pierwsza to tzw. opozycja proeuropejska. Największą partią jest Partia Wolność i Sprawiedliwość kierowana przez byłego burmistrza Belgradu Dragana Djilasa. W bloku tym znajdują się partie obywatelskie, zielone i centrolewicowe, których programy skupiają się na członkostwie Serbii w UE. Ich trwające dziesięć lat próby zdenerwowania Vučicia przyniosły skromne rezultaty. Część analityków wskazuje, że wynika to z braku spójnego programu lub kontroferty skierowanej do wyborców. Sami za swoje powolne działanie obwiniają fakt, że Vučić kontroluje media ogólnokrajowe, atakuje je swoją tabloidami i utrudnia im pracę. W ustępującym parlamencie blok ten liczył około 40 posłów.

Drugi blok opozycyjny to prawicowi nacjonaliści. Nie udało im się dojść do porozumienia w sprawie koalicji przedwyborczej, więc zmierzą się z wyborcami dwóch obozów. Obaj mają jednak podobne programy. Oprócz typowo prawicowej retoryki tradycjonalistycznej, prorodzinnej, pro-life, antyaborcyjnej i antygejowskiej, duża część ich programu koncentruje się na Kosowie (byłej prowincji serbskiej, która ogłosiła niepodległość w 2008 r., czego Serbia odmawia zaakceptować). Mówią, że zachowanie suwerenności nad „sercem Serbii” to pierwszy z wielu powodów, dla których Serbowie powinni odmówić członkostwu w UE. Dotychczas partie z tej części spektrum miały w parlamencie około 20 posłów.

PLIK: Dragan Djilas, przywódca koalicji Wolność i Sprawiedliwość gestykuluje podczas wywiadu dla Associated Press w Belgradzie, Serbia, środa, 30 marca 2022 r.
PLIK: Dragan Djilas, przywódca koalicji Wolność i Sprawiedliwość gestykuluje podczas wywiadu dla Associated Press w Belgradzie, Serbia, środa, 30 marca 2022 r.

Dlaczego wybory są wcześniejsze?

Rzeczywiście, dlaczego kraj ze stabilną większością w parlamencie i bez kryzysu rządu miałby mieć przedterminowe wybory? I to nie tylko jeden, ale cztery z rzędu. Poprzednie wybory odbyły się w zeszłym roku.

Od dojścia do władzy SNS obywatele Serbii zostaną wezwani do urn po raz siódmy. Tylko raz posłowie mieli szansę dokończyć czteroletnią kadencję.

„Vučić rozpisuje nowe wybory, kiedy mu pasuje, kiedy dostrzega spadek popularności lub gdy zakłada, że ​​w przyszłości mogą zaistnieć niekorzystne dla jego rządu sytuacje. W ten sposób udaje mu się stworzyć pole manewru, które pozwala mu odłożyć w czasie ważne decyzje, przede wszystkim dotyczące Kosowa” – napisała Antonela Riha, znana serbska dziennikarka i analityk polityczny Osservatorio Balcani e Caucaso Transeuropa.

W przeszłości opozycja protestowała przeciwko takim wyborom, a nawet je bojkotowała. Tym razem zażądali ich, choć tylko wobec parlamentów Serbii i Belgradu.

„Nie rozwiązałem żadnej strony tego równania. Nie rozumiem, dlaczego opozycja domagała się wyborów, jest to dla mnie zagadką. Jeszcze większą zagadką jest to, dlaczego Vučić w ogóle zamierzał je mieć. Nie ma kryzysu legitymizacji rządu, który wymagałby przyspieszonych wyborów. Nie ma setek tysięcy ludzi na ulicach. Kiedy ludzie rzeczywiście wyszli na ulice, zwracając się do nich przywódcy opozycji krzyczeli do Vučicia: „Nie waż się ogłaszać wyborów!”, mówi Ljilja Smajlovic, dziennikarka i analityk polityczny.

Jaka jest stawka? Wybrany do parlamentu, został prezydentem

Opozycja domagała się, aby wybory parlamentarne odbyły się oddzielnie od wyborów do Belgradu i Wojwodiny oraz aby Vučić nie użyczał swojego nazwiska w kampaniach, w których nie jest kandydatem. Vučić kategorycznie im odmówił, uznając te wybory za osobiste wotum zaufania dla niego.

„Jeśli oni (opozycja) wygrają wybory, dam im mandat, ale nie będę już prezydentem, bo nie byłbym już w stanie nic zrobić dla obywateli Serbii. Chcę, żeby ludzie o tym wiedzieli…. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że głosując, nie tylko głosują na listę posłów, ale także na swojego prezydenta, głosują na mnie lub przeciwko mnie, tak jak mówi (opozycja)” – powiedział Vučić w programie wiec rozpoczynający kampanię.

Czy chodzi o Belgrad?

Z badań opinii publicznej wynika, że ​​notowania partii rządzących nie spadają gwałtownie w porównaniu z poprzednimi wyborami. Jeśli SNS uda się utrzymać tę samą lub podobną koalicję, jaką ma obecnie, nie powinna mieć problemu z utworzeniem kolejnego rządu.

Jednak stolica jest tradycyjnym bastionem partii obywatelskich, liberalnych, znajdujących się obecnie w opozycji. Podczas poprzednich wyborów w Belgradzie SNS miała trudności z utworzeniem władz miasta i udało jej się to dopiero po wielokrotnych głosowaniach i ustąpieniu przed nimi części posłów opozycji. To znowu najbliższy i ważny wyścig. Belgrad jest domem dla jednej czwartej ludności Serbii i wytwarza ponad połowę PKB kraju. To tam są pieniądze, a zwycięstwo Belgradu jest powszechnie postrzegane jako preludium

do objęcia władzy w całym kraju. Proeuropejska opozycja jest najsilniejsza, ale nacjonalistyczna wraz z socjalistami nadal może być twórcami królów.

PLIK: Osoby z dziećmi spacerują ulicą w Belgradzie w Serbii, środa, 8 marca 2023 r
PLIK: Osoby z dziećmi spacerują ulicą w Belgradzie w Serbii, środa, 8 marca 2023 r

Co jest dostępne dla wyborców?

Przez całą kampanię rządząca partia SNS starała się wykorzystać osiągnięcia gospodarcze. Setki kilometrów nowych, nowoczesnych autostrad, szybkiej kolei, wyremontowanych szkół i szpitali oraz ciągły napływ inwestycji zagranicznych.

„Według stanu na początek października w tym roku mamy nowe bezpośrednie inwestycje zagraniczne o wartości 3,42 miliarda euro. Ubiegły rok był rekordowy – wyniósł 4,4 miliarda, ale mam nadzieję, że do końca roku go przekroczymy” – powiedział Vučić na wiecu inaugurującym nową drogę w północno-serbskiej prowincji Wojwodina.

Stopa bezrobocia na poziomie 9,1% (prognozowana przez MFW) jest niższa niż w niektórych krajach UE, a wzrost gospodarczy utrzymywał się na stałym poziomie przez cały okres pandemii Covid i wojny na Ukrainie (w tym roku rząd prognozuje 2,5%). Rząd może pochwalić się także rekordowymi rezerwami twardej waluty i złota oraz niewielkim deficytem budżetowym na poziomie 3%. Jedyne dane, które psują obraz, zwłaszcza że utrudniają życie ludziom, to druga najwyższa inflacja w Europie (z wyłączeniem Turcji) wynosząca ponad 10% w listopadzie.

Opozycja skupia uwagę na praworządności, wolności mediów i korupcji, co stanowi stały punkt krytyki w kilku kolejnych raportach Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego na temat postępów Serbii na drodze do członkostwa w UE.

„Nowy techniczny rząd powinien odłożyć na bok różnice, aresztować wszystkich przestępców, widzicie, że przestępczość szerzy się. Policja, która walczy i aresztuje handlarzy narkotyków, będzie kierować policją, a nie ci, którzy im to uniemożliwiają. Majątek wszystkich zostanie zbadany a także transakcje biznesowe i przetargi. I uwolnimy media” – obiecał Djilas (w programie TylkoGliwice Serbia).

Kobieta macha serbską flagą podczas ostatniego przedwyborczego wiecu opozycji
Kobieta macha serbską flagą podczas ostatniego przedwyborczego wiecu opozycyjnej koalicji „Serbia przeciwko przemocy” w Belgradzie, Serbia, wtorek, 12 grudnia 2023 r.

Jak wyglądała kampania?

Ponieważ wybory zamieniły się w wotum nieufności wobec rządów Vučicia, długa 45-dniowa kampania szybko przerodziła się w obelgi i oskarżenia. Opozycja wykorzystała swoje media, aby oskarżyć Vučicia o organizowanie przestępczości i korupcji, a on odpowiedział salwą kontrolowanych przez siebie mediów, zwłaszcza wysokonakładowych tabloidów, przedstawiających przywódców opozycji jako wrogów ludu.

Po wizycie w Serbii obserwatorzy Rady Europy podkreślili, że kampanię wyborczą charakteryzuje „bezprecedensowy poziom negatywnego języka, sianie paniki, ataki na opozycję i dziennikarzy oraz poważne problemy dotykające media”.

Jednakże o walkach fizycznych pomiędzy działaczami partyjnymi i wojnach plakatowych, które miały miejsce w przeszłości, nie odnotowano dotychczas.

Ponieważ sondaże pokazują, że większość starszych wyborców jest już zdecydowana i mało prawdopodobne jest, aby zmienili zdanie, politycy zaangażowali młodszych, w tym tych, którzy głosowali po raz pierwszy. Vučić ogłosił, że każde dziecko ze szkoły średniej otrzyma pomoc finansową w wysokości 10 000 dinarów (90 euro), a nowo utworzone karty świadczeń dla uczniów zostaną uzupełnione kwotą 1000 (9 euro). Opozycja zarzuca mu przekupywanie wyborców pieniędzmi z budżetu. Vučić wraz z kilkoma swoimi ministrami otworzył także konto Tic Toc, na którym prezentuje memy.

W sytuacji, gdy opozycja fauluje warunki wyborcze, monitorowanie wyborów będzie kluczowe, aby wyeliminować możliwość wystąpienia nieprawidłowości lub roszczeń z nimi związanych. Obserwacje zapowiadają się obfite. Wszystkie partie uczestniczące mają prawo wysyłać obserwatorów do wszystkich lokali wyborczych. Jak zwykle misje OBWE, Rady Europy i UE będą obserwować głosowanie, podobnie jak niektóre serbskie organizacje pozarządowe.