O nas
Kontakt

„Żadnych rządów Hamasu, żadnych blokad”. Von der Leyen proponuje pięć zasad dotyczących przyszłości Gazy

Laura Kowalczyk

„Żadnych rządów Hamasu, żadnych blokad”.  Von der Leyen proponuje pięć zasad dotyczących przyszłości Gazy

Ursula von der Leyen zaproponowała pięć „podstawowych zasad”, które będą wyznaczać przyszłość Strefy Gazy po zakończeniu wojny Izrael-Hamas.

Zasady zakotwiczone w perspektywie rozwiązania dwupaństwowego obejmują koniec rządów Hamasu nad gęsto zaludnioną enklawą i zniesienie ścisłej blokady nałożonej od 2007 roku przez Izrael i Egipt.

Unia Europejska i Stany Zjednoczone uważają Hamas za organizację terrorystyczną i nie mają z tą grupą formalnego kontaktu.

„Hamas w dalszym ciągu rozbudowuje swój arsenał, podczas gdy gospodarka Gazy się załamała, więc jest dokładnie odwrotnie niż chcieliśmy. 70% młodych ludzi w Gazie jest bezrobotnych. A to może jedynie prowadzić do większej radykalizacji” – prezydent Komisji Europejskiej – stwierdziła w poniedziałek rano podczas dorocznej konferencji ambasadorów UE w Brukseli.

„Każde przyszłe państwo palestyńskie musi być zdolne do przetrwania, także z gospodarczego punktu widzenia”.

Pięć zasad dla Gazy zaproponowanych przez von der Leyen to:

  1. Nie ma bezpiecznego schronienia dla terrorystów.
  2. Żadnego rządu kierowanego przez Hamas.
  3. Brak długoterminowej obecności izraelskich sił bezpieczeństwa.
  4. Żadnych przymusowych wysiedleń Palestyńczyków.
  5. Brak trwałej blokady.

„Wszystko to może wyglądać na zbyt ambitne, biorąc pod uwagę, że wojna wciąż trwa” – przyznała von der Leyen. „Ale nie możemy szczędzić wysiłków, aby utrzymać nadzieję. Aby znaleźć trwałe rozwiązanie, oparte na dwóch państwach, żyjących obok siebie w pokoju i bezpieczeństwie”.

Komentarze Von der Leyen pojawiają się w chwili, gdy w regionie nasilają się walki.

Izrael przyrzekł „zniszczyć” Hamas po tym, jak grupa bojowników przeprowadziła 7 października w Izraelu serię bezprecedensowych ataków, w których zginęło ponad 1400 osób.

Od tego czasu izraelskie siły zbrojne intensywnie bombardują Strefę Gazy, powodując poważny kryzys humanitarny. Według kierowanego przez Hamas Ministerstwa Zdrowia w Gazie zginęło ponad 9700 osób, w tym 4800 dzieci.

Unia Europejska przyjęła wspólne stanowisko popierające prawo Izraela do samoobrony „zgodnie z prawem międzynarodowym” i wzywające do utworzenia „korytarzy i przerw humanitarnych” w celu przyspieszenia dostaw pomocy nadzwyczajnej, takiej jak żywność, woda i paliwo, do Gazy.

Jednak apel, powtórzony także przez Waszyngton, nie przyniósł zmian w terenie i wydaje się pusty, w miarę jak liczba ofiar wśród ludności cywilnej osiąga nowy poziom.

„Sytuacja humanitarna jest tragiczna. Liczba ofiar śmiertelnych i cierpienia palestyńskiej ludności cywilnej są tragiczne” – powiedziała w poniedziałek von der Leyen. „Nasze serca krwawią na widok małych dzieci wyciąganych spod gruzów”.

„Chociaż Izrael ma prawo walczyć z Hamasem, istotne jest również, aby starał się unikać ofiar cywilnych i aby był jak najbardziej ukierunkowany” – kontynuowała. „Ponieważ liczy się każde życie ludzkie, czy to izraelskie, czy palestyńskie”.

Szefowa Komisji ogłosiła przeznaczenie kolejnych 25 milionów euro na pomoc humanitarną dla Gazy, co zwiększy łączne finansowanie na ten rok do 100 milionów euro, i powiedziała, że ​​jej dyrektor pracuje nad „korytarzem morskim” z Cypru w celu uzupełnienia przejścia granicznego w Rafah, jedynej obecnie trasy możliwość przywiezienia zapasów awaryjnych.

Przemówienie nadało nowy ton pani von der Leyen, którą w pierwszych dniach konfliktu krytykowano za przyjęcie stanowiska postrzeganego jako zbyt jednostronne na korzyść Izraela, i odzwierciedla rosnące w Brukseli zaniepokojenie rosnącą liczbą ofiar śmiertelnych w region.

„Rozmiar i skala dzisiejszych wydarzeń wymagają od nas strategicznego działania i myślenia. Nawet, a nawet szczególnie, gdy mgła wojny jest gęsta, a emocje duże” – powiedziała von der Leyen ambasadorom, odnosząc się do konfliktów na Ukrainie, na Kaukazie i w Afryce Sahelu.

Ostre ostrzeżenie Borrella

Josep Borrell, szef polityki zagranicznej UE, był również obecny na tym wydarzeniu i w przemówieniu otwierającym podzielił się swoimi szczerymi refleksjami na temat wojny między Izraelem a Hamasem, którą określił jako „wynik zbiorowej porażki politycznej i moralnej” sięgającej niezrealizowane Porozumienia z Oslo z 1993 r.

„To ostatnia szansa na rozwiązanie dwupaństwowe. Jeśli nam się nie uda, na pewno wpadniemy w spiralę przemocy i wzajemnej nienawiści na pokolenia” – powiedział Borrell.

Zdaniem dyplomaty konfliktu izraelsko-palestyńskiego nie należy opisywać jako sporu „religijnego” czy „etnicznego”, ale jako problem narodowy „dwóch osób, które mają równoważne prawo do istnienia na tym samym terenie” i muszą znaleźć rozwiązanie skuteczny sposób, aby się nim podzielić.

„Nie ma militarnego rozwiązania konfliktu. Bez strategii politycznej nikt (nie jest w stanie) wygrać bitwy z terroryzmem. Można ludzi rozbić. Ale wszędzie trzeba szukać rozwiązań politycznych” – powiedział. „Nawet jeśli Hamas zostanie wykorzeniony w Gazie. Nie rozwiąże to problemu Gazy, nie mówiąc już o problemie Zachodniego Brzegu. Zatem nadmierne reakcje są zawsze zrozumiałe, ale nigdy nie skuteczne”.

Borrell nalegał, aby Izrael „nie dał się zaślepić wściekłością” i przestrzegł, że „ignorowanie kosztów ludzkich może ostatecznie obrócić się przeciwko krajowi”.

Następnie szef polityki zagranicznej porównał wojnę Izrael-Hamas do inwazji Rosji na Ukrainę, aby ostrzec, że reakcja bloku na pierwszą z nich może wpłynąć na reakcję bloku na drugą i zostać postrzegana przez Globalne Południe jako „sprzeczność”.

„Obie wojny są różne, całkowicie różne pod względem przyczyn i skutków. Ale bądźmy szczerzy, kryzys na Bliskim Wschodzie już wywiera trwały wpływ (na) naszą politykę na Ukrainie” – powiedział Borrell.

„Nasze międzynarodowe wsparcie dla Ukrainy może ulec erozji w świetle tego, co jest postrzegane jako praktyka podwójnych standardów”.

Zwracając się bezpośrednio do pracowników obecnych na widowni, Borrell powiedział, że ambasadorowie UE „nigdy nie powinni popełnić błędu polegającego na przedstawianiu kwestii globalnych w kategoriach Zachodu w porównaniu z resztą”, twierdząc, że byłoby to „niszczycielskie” dla wizerunku bloku wokół UE świat.

„Nie jesteśmy placówką świata zachodniego” – powiedział Borrell. „To jest alfa i omega mojego przesłania: jesteśmy strażnikami globalnych i wspólnych wartości w oparciu o Kartę Narodów Zjednoczonych. Wszędzie. Za każdym razem”.