O nas
Kontakt

Zbuntowani żołnierze w Gabonie twierdzą, że obalili prezydenta, którego rodzina rządzi od 55 lat

Laura Kowalczyk

Zbuntowani żołnierze w Gabonie twierdzą, że obalili prezydenta, którego rodzina rządzi od 55 lat

Zbuntowani żołnierze w Gabonie oświadczyli w środę, że przejmują władzę, aby unieważnić wyniki wyborów prezydenckich, próbując usunąć prezydenta, którego rodzina sprawuje władzę od 55 lat, w związku z czym tłumy wyszły na ulice, aby to świętować.

Próba zamachu stanu miała miejsce kilka godzin po tym, jak 64-letni prezydent tego środkowoafrykańskiego kraju Ali Bongo Ondimba został ogłoszony zwycięzcą wyborów naznaczony strachem przed przemocą.

Kilka minut po ogłoszeniu w centrum stolicy Libreville rozległy się strzały. Później kilkunastu umundurowanych żołnierzy pojawiło się w telewizji państwowej i ogłosiło, że przejęli władzę.

Tłumy wyszły na ulice, aby uczcić koniec panowania Bongo, śpiewając hymn narodowy wraz z żołnierzami.

„Dziękuję, wojsku. Wreszcie długo czekaliśmy na ten moment” – powiedziała Yollande Okomo, stojąc przed żołnierzami elitarnej gwardii republikańskiej Gabonu.

Mary Altaffer/Copyright 2022 The AP.  Wszelkie prawa zastrzeżone.
Prezydent Gabonu Ali Bongo Ondimba przemawia podczas 77. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, środa, 21 września 2022 r. w siedzibie ONZ.

Sklepikarka Viviane Mbou zaproponowała żołnierzom sok, ale ci odmówili.

„Niech żyje nasza armia” – powiedział Jordy Dikaba, młody mężczyzna spacerujący z przyjaciółmi ulicą pełną opancerzonych policjantów.

Prezydent nie miał żadnej wiadomości, a miejsce jego pobytu nie było od razu jasne.

Żołnierze zamierzali „rozwiązać wszystkie instytucje republiki” – powiedział rzecznik grupy, której członkami byli żandarmi, gwardia republikańska i inne elementy sił bezpieczeństwa.

Francuska firma wydobywcza Eramet oświadczyła, że ​​wstrzymuje całą działalność w Gabonie i rozpoczęła procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa swojego personelu i obiektów. Spółki zależne firmy w Gabonie obsługują największą na świecie kopalnię manganu i firmę transportu kolejowego.

Prywatna firma wywiadowcza Ambrey podała, że ​​wszystkie operacje w głównym porcie kraju w Libreville zostały wstrzymane, a władze odmówiły zezwolenia statkom na wypłynięcie.

Pewnego porannego lotu na międzynarodowe lotnisko Léon-Mba w Libreville został już opóźniony w środę wczesnym rankiem. Mężczyzna, który odebrał numer podany na lotnisku, powiedział Associated Press, że loty zostały w środę odwołane.

Próba zamachu stanu miała miejsce około miesiąc po tym, jak zbuntowani żołnierze w Nigrze przejęli władzę od demokratycznie wybranego rządu i jest najnowszym z serii zamachów stanu, które rzucały wyzwanie rządom powiązanym z Francją, byłym kolonizatorem regionu. Zamach stanu w Gabonie, jeśli się powiedzie, zwiększy liczbę zamachów stanu w Afryce Zachodniej i Środkowej do ośmiu od 2020 r.

W swoim dorocznym przemówieniu z okazji Dnia Niepodległości wygłoszonym 17 sierpnia Bongo powiedział: „Chociaż w ostatnich tygodniach naszym kontynentem wstrząsały gwałtowne kryzysy, możecie być pewni, że nigdy nie pozwolę wam i naszemu krajowi Gabonowi stać się zakładnikami prób destabilizacji. Nigdy.”

W przeciwieństwie do Nigru i dwóch innych krajów Afryki Zachodniej rządzonych przez junty wojskowe, Gabon nie został nękany przemocą dżihadystów i był postrzegany jako stosunkowo stabilny. Jednak według Banku Światowego w 2020 r. prawie 40 procent Gabończyków w wieku 15–24 lat było bez pracy.

W swoim przemówieniu wygłoszonym 17 sierpnia Bongo przyznał się do powszechnej frustracji związanej z rosnącymi kosztami życia i wymienił środki podejmowane przez jego rząd w celu ograniczenia cen paliw, zwiększenia przystępności cenowej edukacji i ustabilizowania cen bagietek.

Gabon jest członkiem kartelu naftowego OPEC, wytwarzającym około 181 000 baryłek ropy dziennie, co czyni go ósmym co do wielkości producentem ropy w Afryce Subsaharyjskiej. Jest domem dla ponad dwóch milionów ludzi i jest nieco mniejszy niż amerykański stan Kolorado.

W czasie, gdy w wielu byłych koloniach szerzą się nastroje antyfrancuskie, wykształcony we Francji Bongo spotkał się pod koniec czerwca w Paryżu z prezydentem Emmanuelem Macronem i udostępnił zdjęcia, na których ściskają dłonie.

Francja ma w Gabonie 400 żołnierzy prowadzących regionalną operację szkolenia wojskowego. Według francuskiej armii nie zmienili dziś swoich normalnych operacji.

Premier Francji Elisabeth Borne powiedziała w środę: „Uważnie śledzimy sytuację w Gabonie”.

Zbuntowani funkcjonariusze ślubowali szanować „zobowiązania Gabonu wobec społeczności krajowej i międzynarodowej”.

Zapytany o środę w Gabonie, najwyższy dyplomata UE Josep Borrell powiedział, że kwestia ta zostanie omówiona przez unijnych ministrów w tym tygodniu. Ministrowie obrony bloku 27 państw spotkają się w środę w Hiszpanii, a ministrowie spraw zagranicznych w czwartek. Borrell będzie przewodniczył obu posiedzeniom, a głównym tematem będzie także Niger.

„Jeśli to się potwierdzi, będzie to kolejny wojskowy zamach stanu, który zwiększy niestabilność w całym regionie” – powiedział.

Rodzina Bongo ma długotrwałe powiązania z byłym władcą kolonialnym Francją, sięgające czterdziestu lat prezydentury jego zmarłego ojca Omara Bongo. W ostatnich latach zostały one poddane analizie prawnej.

Według doniesień francuskich mediów toczy się we Francji dochodzenie wobec kilku członków rodziny Bongo, a niektórym z nich postawiono wstępne zarzuty defraudacji, prania pieniędzy i innych form korupcji, częściowo w wyniku szerszego dążenia do sprawiedliwości ze strony organizacji pozarządowych które od dawna oskarżają wielu afrykańskich głów państw o ​​defraudację funduszy publicznych i ukrywanie ich we Francji.

W ten weekend Bongo ubiegał się o trzecią kadencję w wyborach. Funkcję sprawował przez dwie kadencje od dojścia do władzy w 2009 roku, po śmierci ojca, który rządził krajem przez 41 lat. Inna grupa zbuntowanych żołnierzy podjęła próbę zamachu stanu w styczniu 2019 r., kiedy Bongo przebywał w Maroku, dochodząc do siebie po udarze, ale szybko zostali pokonani.

W wyborach Bongo zmierzył się z koalicją opozycji pod przewodnictwem profesora ekonomii i byłego ministra edukacji Alberta Ondo Ossy, którego niespodziewana nominacja przyszła na tydzień przed głosowaniem.

Każde głosowanie przeprowadzone w Gabonie od czasu powrotu kraju do systemu wielopartyjnego w 1990 r. kończyło się przemocą. Według oficjalnych danych w starciach sił rządowych z protestującymi po wyborach w 2016 roku zginęły cztery osoby. Opozycja twierdzi, że liczba ofiar śmiertelnych jest znacznie wyższa.

W obawie przed przemocą wiele osób w stolicy przed wyborami wyjechało do rodzin w inne części kraju lub w ogóle opuściło Gabon. Inni gromadzili żywność lub zwiększali bezpieczeństwo w swoich domach.

Po zeszłotygodniowym głosowaniu minister komunikacji tego kraju Rodrigue Mboumba Bissawou ogłosił godzinę policyjną w godzinach nocnych od 19:00 do 6:00 i poinformował, że dostęp do Internetu zostanie ograniczony na czas nieokreślony w celu stłumienia dezinformacji i nawoływań do przemocy.

NetBlocks, organizacja monitorująca dostęp do Internetu na całym świecie, stwierdziła, że ​​po zamachu stanu w Gabonie doszło do „częściowego przywrócenia” usług internetowych.