Zmiany klimatyczne sprawiły, że rok 2023 stał się rekordowy.
Według unijnej służby programu Copernicus ds. zmian klimatycznych niemal na pewno ten rok będzie najgorętszy w historii.
W listopadzie Ziemia po raz pierwszy na krótko przekroczyła granicę 2°C globalnego ocieplenia. Chociaż temperatury muszą być wyższe przez dłuższy czas, aby oficjalnie przekroczyć limit 1,5 stopnia ustalony w porozumieniu paryskim, osiągnięcie tego kamienia milowego jest nadal niepokojącym wydarzeniem.
A nasz zmieniający się klimat ma niszczycielskie konsekwencje dla ludzi na całym świecie.
Tego lata z powodu ekstremalnego upału i suchej pogody w Europie setki strażaków walczyło z pożarami w Grecji. Na wyspie Rodos przez kilka dni płonął jeden pożar, który zmusił urlopowiczów i miejscową ludność do ucieczki.
Ostatecznie uznano, że greckie pożary są największymi, jakie kiedykolwiek widziano w UE, powodując pożar obszaru o powierzchni około 190 200 hektarów i emisję CO2 w ilości odpowiadającej 500 000 kg węgla.
Powodzie i ulewy nawiedziły także w tym roku Europę, przynosząc śmiertelne skutki we Włoszech, Słowenii i dużej części Europy Środkowej.
Po Storm Adrian nastąpił Storm Babet, następnie Ciaran i Daniel. Każde z nich zamienia drogi w rzeki i powoduje niszczycielskie zniszczenia w domach ludzi.
Wiadomości klimatyczne z 2023 r. również zostały zdominowane przez El Niño. To oceaniczne i atmosferyczne zjawisko powoduje ocieplenie powierzchni oceanu i ponadprzeciętną temperaturę morza na Pacyfiku.
Ale ma to konsekwencje na całym świecie. Ameryka Południowa została poważnie dotknięta suszą i powodziami wywołanymi przez El Niño. Natomiast w Ameryce Środkowej poziom wody w Kanale Panamskim był tak niski, że trzeba było wprowadzić ograniczenia dotyczące liczby statków, które mogły przez niego przepływać.
Jako jeden z najbardziej ruchliwych szlaków żeglugowych na świecie zakłóca łańcuchy dostaw na całym świecie, gdy statki oczekują na przepłynięcie przez kanał.
Ulewne deszcze spowodowały śmiertelne powodzie w niektórych częściach Afryki. Bezlitosna ulewa, która rozpoczęła się w październiku, przyniosła śmierć, zniszczenia i przesiedlenia ludziom w całej Somalii, Kenii i Etiopii.
Po pobiciu rekordów temperatury Europa zaczęła tłumić protestujących, którzy wyszli na ulice i nawoływali do bezczynności rządu w sprawie zmian klimatycznych.
Na całym kontynencie, od Francji i Niemiec po Szwecję i Holandię, władze zareagowały masowymi aresztowaniami, nowymi represyjnymi przepisami i surowymi wyrokami za pokojowe protesty.
Być może najsłynniejsza ze wszystkich aktywistka klimatyczna, Greta Thunberg, w tym roku kilkakrotnie stawała przed sądem po tym, jak została zatrzymana podczas protestów w Niemczech, Szwecji i Wielkiej Brytanii.
W Wielkiej Brytanii dwóch działaczy Just Stop Oil zostało skazanych na długie kary więzienia po tym, jak wspięli się na most w hrabstwie Kent.
Wyrok Marcusa Deckera i Morgana Trowlanda wywołał krytykę ze strony ONZ w związku z prawem do protestu, ale premier Rishi Sunak odpowiedział, mówiąc, że „samolubni protestujący” powinni odczuwać pełną moc prawa.
I wreszcie w tym rekordowym roku podczas konferencji klimatycznej ONZ COP28 osiągnięto „historyczne” porozumienie, które może ostatecznie zasygnalizować początek końca paliw kopalnych.
Po dniach napiętych negocjacji rankiem 13 grudnia porozumienie zostało osiągnięte bez żadnych zastrzeżeń. Dla wszystkich, którzy śledzili projekt, było to lekkim szokiem – wielu z nich było sceptycznych co do poczynionych postępów – ale ulga na sali była wymierna.
Tutaj widzimy kontrowersyjnego prezydenta COP28, sułtana Al Jabera, ściskającego szefa klimatycznego ONZ Simona Stiell po tym, jak padł młotek w sprawie porozumienia.