Kobiety odwiedzają Grób Nieznanego Żołnierza, znajdujący się w Ogrodzie Aleksandrowskim niedaleko murów Kremla, aby oddać hołd poległym oraz w ramach protestu skierowanego do władz.
W sobotę grupa rosyjskich żon, których mężowie zostali wysłani do walki na Ukrainie, przybyła w sobotę, aby złożyć kwiaty pod moskiewskim Wiecznym Płomieniem w pobliżu Kremla. Jeden z rosyjskich serwisów informacyjnych określił ten gest jako symboliczny protest przeciwko temu, że wojna zawsze oznacza śmierć.
Pikiety odbyły się także w pobliżu budynków Ministerstwa Obrony Narodowej i Administracji Prezydenta w stolicy Rosji.
Demonstracje nie wymagają prawnie zezwolenia, jednak w ostatnich latach ich uczestnicy byli często zatrzymywani przez władze, powołując się na wciąż obowiązujące w Moskwie ograniczenia związane z pandemią Covid-19.
Siły bezpieczeństwa sfilmowały próbę zatrzymania jednego z uczestników ruchu „Way Home”. Następnie po sprawdzeniu dokumentów została zwolniona.
„Nasi ludzie na pierwszej linii frontu rwą tyłki dla tego rządu, a w zamian rząd przetrzymuje ich żony!” powiedziała Maria Andreeva.
Według członków ruchu „Way Home” złożenie kwiatów stało się jedyną legalną formą demonstracji w Rosji.
Kobiety odwiedzają Grób Nieznanego Żołnierza, znajdujący się w Ogrodzie Aleksandrowskim niedaleko murów Kremla, aby oddać hołd poległym oraz w ramach protestu skierowanego do władz.
Kanał grupy Telegram wezwał do rozmów pokojowych między Rosją a Ukrainą i odniósł się do „błędu” prezydenta Rosji Władimira Putina, nie potępiając jednak bezpośrednio inwazji Rosji na Ukrainę.