Bilawal Bhutto-Zardari twierdzi, że Pakistan, aby przetrwać, musi dostosować się do zmian klimatycznych.
Polityk ubiegający się o stanowisko kolejnego premiera Pakistanu obiecał zainwestować w odporność na zmianę klimatu, jeśli wygra w przyszłym miesiącu.
Potencjalny premier Bilawal Bhutto-Zardari był ministrem spraw zagranicznych w czasie niszczycielskich powodzi, w których w 2022 r. zginęło ponad 1700 osób.
Był gotowy odejść z rządu, ponieważ po tym katastrofalnym wydarzeniu w budżecie federalnym nie ogłoszono żadnych nowych projektów dotyczących odporności na zmianę klimatu.
„Byłem gotowy do odejścia” – powiedział w środę Associated Press (AP), dodając, że niektóre projekty uwzględniono dopiero po tym, jak zagroził odejściem.
W kraju dzielą dwa tygodnie od wyborów parlamentarnych, ale jak dotąd jedynie Pakistańska Partia Ludowa Bhutto-Zardari złożyła w swojej platformie kluczowe zobowiązania w zakresie zdolności przystosowania się do zmiany klimatu i odporności.
Jak poważne były powodzie w Pakistanie w 2022 r.?
Bezprecedensowe ulewy, spotęgowane przez globalne ocieplenie, zmyły domy i szkoły, powodując w 2022 r. konieczność wysiedlenia setek tysięcy ludzi.
Międzynarodowa konferencja darczyńców, która odbyła się w zeszłym roku w Genewie, przekazała miliardy dolarów, ale w niektórych częściach kraju nadal odczuwa się tego skutki.
W tym tygodniu rozmawiając z AP w wiosce Nurpur Noon we wschodniej prowincji Pendżab, Bhutto-Zardari wyraził ubolewanie, że zmiany klimatyczne i ich wpływ na Pakistan nie stanowią większej części dyskursu publicznego i politycznego.
Stwierdził, że należy zrobić więcej, aby informować Pakistańczyków o zmianach klimatycznych i ich skutkach, i nalegał, aby inni politycy potraktowali tę kwestię poważniej.
Powiedział, że jest „zszokowany, przerażony, wściekły i wściekły z powodu bezdusznej postawy” prawodawców, którzy po powodzi nie uwzględnili w budżecie kwestii odporności na zmiany klimatyczne.
Powiedział, że nie wie, kto przybyłby Pakistanowi z pomocą, gdyby w przyszłości doszło do powodzi, a państwo samo nie finansuje takich projektów.
„Pakistan, aby przetrwać, musi inwestować w odporność na zmiany klimatyczne. Zmiany klimatyczne stanowią zagrożenie egzystencjalne. Ludzkość stanie w obliczu powodzi, a następnie wiecznej suszy. Musimy przekonać mieszkańców Pakistanu o kryzysie”.
Kiedy odbędą się wybory powszechne w Pakistanie i kto jeszcze bierze w nich udział?
Wcześniej w środę Bhutto-Zardari przemawiał na wiecu wyborczym w pobliskim rolniczo-przemysłowym mieście Bhalwal. Część zgromadzonych trzymała zdjęcia jego matki, dwukrotnej premier Benazir Bhutto, zamordowanej podczas wiecu w 2007 roku.
Jego dziadek to inny były premier, Zulfikar Ali Bhutto, który został stracony w 1979 r. po obaleniu go w wyniku zamachu stanu. Zulfikar i Benazir nadal cieszą się lojalnością i szacunkiem wśród zwolenników partii.
Chociaż rodzina od dziesięcioleci dominuje w pakistańskiej polityce, Bhutto-Zardari musi pokonać inną dynastię, Sharifów, jeśli chce stanąć na czele kolejnego rządu.
To trudne zadanie, biorąc pod uwagę, że zdobył swój pierwszy mandat w parlamencie w 2018 r. i wszedł do gabinetu dopiero po usunięciu Imrana Khana ze stanowiska premiera, a jego następca, Shehbaz Sharif, brat Nawaza, powierzył Bhutto-Zardariemu stanowisko ministra spraw zagranicznych.
Jednak Khan, były krykiecista, który po raz pierwszy wziął udział w wyborach krajowych w 2013 r. i został premierem w 2018 r., nie bierze udziału w tegorocznych zmaganiach.
Przebywa w więzieniu w następstwie wyroku skazującego za korupcję, ugrzęzły w sprawach sądowych i nie może brać udziału w wyborach z 8 lutego, kiedy do zdobycia jest 266 mandatów w parlamencie, a kolejne 70 jest zarezerwowanych dla kobiet i mniejszości.
Jego baza władzy jest rozproszona we wschodniej prowincji Pendżab i północno-zachodniej części Khyber Pakhtunkhwa, co otwiera Bhutto-Zardari i Sharifom możliwość pozyskania niezdecydowanych wyborców.
Trzy główne partie, w tym Partia Khana, wystawiają mniej więcej taką samą liczbę kandydatów.
Jednak grupa praw narodowych stwierdziła już, że głosowanie prawdopodobnie nie będzie wolne i uczciwe ze względu na fałszerstwa przed wyborami.
Bhutto-Zardari bagatelizował te obawy, mówiąc, że każde wybory w Pakistanie wiążą się z wyzwaniami i że to głosowanie również je stawia.