O nas
Kontakt

Kraje UE muszą ograniczyć nielegalną migrację, aby zapobiec wzrostowi skrajnej prawicy, mówi Manfred Weber

Laura Kowalczyk

Kraje UE muszą ograniczyć nielegalną migrację, aby zapobiec wzrostowi skrajnej prawicy, mówi Manfred Weber

Jeśli rządy nie będą w stanie udowodnić, że potrafią zarządzać migracją, istnieje ryzyko, że kolejne wybory do Parlamentu Europejskiego wywołają falę skrajnej prawicy, ostrzegł Manfred Weber.

„Ludzie chcą zobaczyć rezultaty. A to w praktyce oznacza, że ​​musimy zmniejszyć liczbę nielegalnych przyjazdów” – powiedział w środę rano przywódca centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej (PPE).

W ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy 2023 r. w Unii Europejskiej doszło do prawie 331 000 nielegalnych przekroczeń granicy, przy czym zdecydowana większość incydentów przypadała na szlak środkowośródziemnomorski. Dane te reprezentują najwyższy poziom w tym okresie od 2015 roku.

„Ośrodki recepcyjne w Austrii, Belgii, Holandii i Niemczech są pełne. Ludzie oglądają zdjęcia z Lampedusy. Taka jest rzeczywistość w terenie” – kontynuował Weber. „Ludzie chcą mieć państwo, które rozwiązuje problemy, czyli zarządza. A jak dotąd nam się to nie udało”.

„Sześćdziesiąt procent osób przybywających szlakiem śródziemnomorskim nie może zostać. Muszą wrócić. I nie wracają do domu” – dodał. „W przypadku powrotów państwo nie funkcjonuje”.

Podczas spotkania z dziennikarzami, w którym uczestniczy TylkoGliwice, Weber, którego ugrupowanie stanowi największą formację w Parlamencie Europejskim, odniósł się do ostatnich wyników wyborów w Holandii, które przyniosły zaskakujące zwycięstwo Geerta Wildersa i jego skrajnie prawicowego, antyislamskiego Partia PVV po kampanii zdominowanej przez kryzys kosztów utrzymania, brak tanich mieszkań i wzrost liczby osób ubiegających się o azyl.

Wynik zinterpretowano jako ostrą naganę skierowaną do partii centrowych, które dominują w holenderskiej polityce od ponad dekady. Chociaż nadal nie jest jasne, czy Wildersowi uda się zdobyć większość rządzącą i zostać premierem, jego mocne występy wzbudziły obawy przed gwałtownym wzrostem skrajnej prawicy w następnych wyborach europejskich, które odbędą się w dniach 6–9 czerwca.

Sondaże opinii publicznej pokazują już, że partie skrajnie prawicowe cieszą się silną pozycją w krajach takich jak Francja, Niemcy, Austria i flamandzki region Belgii, natomiast w Portugalii i Rumunii rozpoczęły się tendencje wzrostowe.

Powtarzając te obawy, Weber wezwał Parlament Europejski i państwa członkowskie do zakończenia prac nad Nowym Paktem o Migracji i Azylu, zanim Europejczycy pójdą do urn, aby rządy miały coś do pokazania sceptycznym wyborcom.

Nowy Pakt to kompleksowa reforma wspólnej polityki bloku, która przewiduje stały system „obowiązkowej solidarności”, aby zapewnić skuteczny podział ciężarów pomiędzy 27 krajami. Przegląd, który obejmuje pięć różnych, ale powiązanych ze sobą aktów prawnych, znajduje się na ostatnim etapie negocjacji.

„Potrzebujemy rozwiązania. Jeśli nie uda nam się znaleźć rozwiązania w sprawie paktu migracyjnego, ryzykujemy, że znajdziemy się w sytuacji bardzo trudnej dla całej Unii Europejskiej” – powiedział Weber.

„Jeśli z lewicowego punktu widzenia posuniemy się za daleko, ryzykujemy zerwanie porozumienia po stronie Rady” – dodał, odnosząc się do przełomowego porozumienia, które państwa członkowskie osiągnęły wiosną po dniu maratonów rozmów w Luksemburgu .

„Widzę polityków, którzy lekceważą problem, którzy nie widzą, co dzieje się w terenie”.

Wymiar zewnętrzny

Twarde stanowisko Webera w sprawie migracji zostało skrytykowane przez grupy Socjalistów i Zielonych jako próba spacyfikowania skrajnej prawicy i naśladowania jej radykalnego programu pod pozorem centryzmu. Kilka partii należących do EPP zawarło w ostatnich latach umowy koalicyjne z formacjami skrajnie prawicowymi w celu zdobycia władzy.

We Włoszech stowarzyszona z EPL Forza Italia jest jedną z trzech partii wspierających rząd premier Giorgii Meloni, określanego jako najbardziej prawicowy egzekutor w historii kraju.

Na początku tego miesiąca Meloni podpisał protokół z premierem Albanii Edim Ramą w sprawie outsourcingu rozpatrywania do 36 000 wniosków o azyl rocznie do tego kraju bałkańskiego. Porozumienie jest bezprecedensowe i wzbudziło poważne pytania dotyczące eksterytorialnego stosowania prawa UE i potencjalnych naruszeń praw człowieka.

Meloni broniła protokołu jako naturalnego rozwinięcia ponownego skupienia się UE na „zewnętrznym wymiarze” migracji – ogólnym określeniu mającym na celu promowanie bliższej współpracy z krajami tranzytu i pochodzenia, których ostatecznym celem jest zapobieganie nielegalnemu przybyciu.

Silna dbałość o „wymiar zewnętrzny” spowodowała tarcia między konserwatystami i postępowcami w Parlamencie Europejskim, przy czym pierwsi energicznie popierali to podejście, a drudzy nawoływali do ostrożności i solidarności.

„Musimy inwestować w te rozmowy i musimy je rozpoczynać z perspektywy słuchania, a nie wykładania” – powiedział Weber, sprawdzając, czy Turcja, Tunezja i Egipt są realnymi partnerami.

Jak dotąd jedynym ogólnounijnym rezultatem „wymiaru zewnętrznego” był protokół ustaleń z Tunezją, w którym przeznaczono ponad 700 mln euro z funduszy UE w ramach pięciu filarów tematycznych, w tym pomocy finansowej i zarządzania granicami. (Tunezja jest główną bramą dla migrantów chcących przedostać się do wybrzeży Włoch.)

Od czasu podpisania w lipcu memorandum cieszy się wnikliwą analizą ze strony prawodawców, mediów i organizacji pozarządowych zajmujących się pomocą humanitarną ze względu na fatalną sytuację Tunezji w zakresie praw człowieka i rasistowską retorykę jej prezydenta Kaisa Saieda. W październiku memorandum pogrążyło się w niepewności, po tym jak prezydent Saied nakazał zwrot 60 mln euro wsparcia budżetowego, uznając te pieniądze za „organizację charytatywną”.

Komisja Europejska upiera się, że trwają prace nad wdrożeniem pięciu filarów tematycznych, ale nie zapowiedziała żadnych dalszych wypłat.

Weber wydawał się jednak optymistą i powiedział, że jeśli blok wywiąże się z obietnic inwestycyjnych złożonych Tunezji, kraj z kolei „pomoże nam w walce z przemytnikami”.

„Wiem, że nie jest łatwo, ale teraz mamy okazję współpracować z naszymi sąsiadami” – powiedział dziennikarzom Weber.

„Porozumienie z Tunezją jest sprawą najpilniejszą”.