O nas
Kontakt

M&S Paella Croquetas wywołuje debatę na temat przywłaszczania kultury żywności

Laura Kowalczyk

M&S Paella Croquetas wywołuje debatę na temat przywłaszczania kultury żywności

Od szarpanego ryżu Jamiego Olivera po krytykę wujka Rogera na temat źle smażonego ryżu – jeśli trafisz na jedzenie charakterystyczne dla danej kultury, lepiej nie przegap…

„¡Dios mio! ” Hiszpanie na całym świecie wstrzymali oddech, gdy usłyszeli, że brytyjski sprzedawca detaliczny żywności Marks & Spencer ma zamiar wprowadzić na rynek nowy produkt – hiszpańską Chorizo ​​Paella Croquetas.

M&S wtargnęła do środka niczym wściekły byk z Pampeluny i zdeptała wszystkie wspomnienia wspaniałej kuchni Abueli, dokonując tego aktu kulinarnego świętokradztwa.

Danie to dość kulturowy miszmasz. Paella z Walencji uważana jest za jedno z dań narodowych Hiszpanii. Chorizo ​​(angielska wymowa zależy od tego, jak bardzo jesteś nieznośny) to kiełbasa wieprzowa z Półwyspu Iberyjskiego. Ale krokiety – lepiej znane jako „krokiety” – mają wyraźnie francuskie pochodzenie.

Jak ktoś odważył się kiedykolwiek połączyć narodową hiszpańską potrawę Paellę z krokietem – daniem z sąsiedniego kraju, a jednocześnie podstawą wszystkich hiszpańskich tapas – jest niewyobrażalne dla brytyjskiego sklepu spożywczego.

Naturalnie, Hiszpanie nieuleczalnie online zaczęli korzystać z Internetu, aby wyrazić swoje obrzydzenie.

Po pierwsze, korespondent zagraniczny The Times w Hiszpanii, Simon Hunter, zabrał do X zdjęcie nieakceptowalnego dania i napisał „NIE NIE NIE”.

Hiszpański użytkownik natychmiast odpowiedział: „Zwróćmy się do ambasadora kraju, którego mieszkaniec dopuścił się takiej hańby, o konsultację. Już teraz.”

Hunter zasugerował, aby ambasador Wielkiej Brytanii w Hiszpanii Hugh Elliott wypowiedział się w tej sprawie. Następnie dyplomata wysokiego szczebla odpowiedział: „Chorizo, ¡si! Paella, ¡si! Krokiety, ¡si! si! ¿Co chcesz zrobić? ….M&S, co zrobiłeś?”

Po angielsku: „Chorizo, tak! Paella, tak! Krokiety, tak! Tak! Wszyscy razem?… M&S, co zrobiliście?”

Jednak brytyjski ambasador wkrótce ucinał drugą odpowiedź: „Być może jestem po prostu głodny, ale czy skosztujemy ich @SimoninMadrid? Muszę jeszcze spróbować czegoś z M&S Foodhall, co mi nie smakuje… kto wie, może i my będziemy musieli przemilczeć nasze słowa?”

Hunter odpowiedział: „Oczywiście! Może powinniśmy nakręcić specjalny film/podcast, w którym testujemy całą hiszpańską kuchnię dostępną w Wielkiej Brytanii…”

Brytyjski supermarket oferujący artykuł piknikowy, który w zasadzie składa się z chorizo ​​arancini – teraz przejdźmy do włoskiej kuchni – temat kulinarnego zawłaszczania kulturowego może być całkiem poważny.

Oto kilka innych przykładów sytuacji, w których ludzie wyrażali obawy dotyczące nieostrożnego łączenia kuchni.

Szarpnij Ryż

W 2018 roku brytyjski szef kuchni Jamie Oliver trafił na pierwsze strony gazet, wprowadzając na rynek nowy produkt spożywczy: Punchy Jerk Rice.

Próbując połączyć tradycyjne smaki kojarzone z jamajskim paleniem i ryżem, rozgniewał członków populacji brytyjsko-jamajskiej, w tym posła Dawn Butler.

Butler zapytał, czy Jamie wie, co właściwie ma na myśli palant, pisząc w X, że „To nie jest tylko słowo, które stawiasz przed rzeczami mającymi na celu sprzedaż produktów”.

Ktoś gotuje palonego kurczaka
Ktoś gotuje palonego kurczaka

Urodzony na Jamajce brytyjski sławny szef kuchni, Levi Roots, również zabrał głos. Wyjaśnił, że „jedzony ryż” Olivera jest całkowicie nieadekwatny do tego terminu. Po pierwsze, nie zawierał niektórych kluczowych przypraw potrzebnych do suszenia – ziela angielskiego i szkockiej czapki – a po drugie, „jerk” oznacza również sposób ugotowania potrawy. Aby ugotować „w stylu szarpanym”, zazwyczaj zawija się białko w liście babki lancetowatej i gotuje na ogniu z gałązek ziela angielskiego. Według tej metryki „szarpnięcie” ryżu jest dosłownie niemożliwe.

Choć Roots słusznie wskazał na niedopatrzenie Olivera w dziedzinie kultury, powód, dla którego kwestie kulinarnego zawłaszczania kultury leżą bardziej w skargach Butlera.

Kulinarne zawłaszczanie kultury

Jedzenie zawsze się zmieniało w wyniku zderzenia kultur. W końcu pomidor – tak niezbędny w kuchni włoskiej – dotarł do wybrzeży Europy dopiero w XVI wieku. Jednakże w Europie Zachodniej istnieje problematyczny trend, gdzie białe zakłady (Oliver, M&S) przyjmują żywność danej kultury i mogą na niej czerpać zyski, podczas gdy te z kultury pierwotnej są przysadziste.

W przypadku epizodu z ryżem szarpanym wiele osób zauważyło, że w Wielkiej Brytanii istnieje dumna tradycja otwierania przez Brytyjczyków Jamajczyków restauracji serwujących szarpane jedzenie. Restauracje te rzadko są drogie i często służą lokalnej społeczności. Naturalnie jest to trochę niewygodne, gdy biało-brytyjski szef kuchni wykorzystuje tę kuchnię do osiągania ogromnych zysków w całym kraju.

Pewien komik znalazł zabawną stronę kulinarnego zawłaszczania kultury. Mieszkający w Londynie chińsko-malezyjski komik Nigel Ng stał się internetową sensacją, gdy jego postać wujka Rogera skrytykowała niezdolność wielu brytyjskich szefów kuchni do przygotowania podstawowego dania z ryżu smażonego na jajach.

Niezależnie od tego, czy był to jego udawany horror z szefową BBC Hershą Patel, gdy odsączała ryż, czy też prawdziwe przerażenie, gdy Jamie Oliver (znowu!) dodał do swojego przepisu dżem chili, Ng zamienił swój szok w legiony fanów i trasę koncertową dla Postać wujka Rogera.

Czy zatem populacja brytyjsko-hiszpańska powinna powstać, aby obalić monolit, jakim są M&S?

Warto o tym pomyśleć, gdy następnym razem zaopatrujesz się w kosz piknikowy.