Od Budapesztu po Edynburg, europejskie jarmarki bożonarodzeniowe stają się „skandalicznie” drogie.
W niektórych częściach Europy wysokie ceny i jarmarki bożonarodzeniowe idą w parze. Ale w innych tegoroczne rosnące koszty były szokiem.
Badanie przeprowadzone w 2023 r. uznało jarmark bożonarodzeniowy w Budapeszcie za najlepszy w Europie, ale przy hot dogach za 21 euro w menu entuzjazm zaczyna słabnąć.
Przy średnich zarobkach poniżej 830 euro miesięcznie lokalni mieszkańcy zostali wykluczeni z udziału w uroczystościach. Miska gulaszu kosztuje 12 euro, gołąbki za 17 euro.
Jak zauważa gość z Peczu na południu, Margit Varga: „To nie jest przeznaczone na węgierskie portfele”.
Ale Węgry nie są jedynym krajem, który stoi w obliczu świątecznych szoków cenowych w związku z inflacją żywności, która na początku tego roku osiągnęła najwyższy poziom w UE wynoszący prawie 20%.
Oto jak kształtują się ceny innych jarmarków bożonarodzeniowych.
Brytyjskie jarmarki bożonarodzeniowe nazwano „piekłem na ziemi” z powodu wysokich cen
Dzięki zimowym festiwalom i bajkowo oświetlonym brukowanym uliczkom stolica Szkocji obiecuje magiczną świąteczną ucieczkę.
Jednak w tym roku jarmark bożonarodzeniowy w Edynburgu został nazwany „piekłem na ziemi” z powodu „skandalicznych cen” i „okradania właścicieli straganów”, pisze jeden z użytkowników X. Hamburgery kosztują 12 funtów (14 euro), bilety na wielkie koło kosztują 10 funtów (11,60 euro), a grzane wino aż 7 funtów (8 euro).
W Anglii nie jest dużo lepiej. Zazwyczaj można polegać na północno-wschodnim mieście York, które oferuje uroczystości za ułamek cen londyńskich. Ale w tym roku burger z frytkami również kosztuje 12 funtów (14 euro), podczas gdy grzane wino kosztuje nieco rozsądniej 5 funtów (5,80 euro).
To prawie tyle samo, co w słynnej londyńskiej Zimowej Krainie Czarów, gdzie grzane wino kosztuje 5,70 funtów (6,60 euro), burgery kosztują do 14 funtów (16,20 euro), a hot dogi 8,50 funtów (9,90 euro). W godzinach szczytu przejażdżka gigantycznym kołem kosztuje 11 funtów (12,80 euro).
Na północnym zachodzie ceny na jarmarku bożonarodzeniowym w Liverpoolu również podniosły brwi. Lokalna gazeta Liverpool Echo opublikowała ceny na Facebooku – obejmują one grzane wino za 6,50 funtów (7,50 euro) i kiełbaskę za 8 funtów (9,30 euro). Komentatorzy mówili: „Aby kupić którykolwiek z tych artykułów, trzeba będzie zaciągnąć kredyt hipoteczny” oraz „Pójdę do najbliższego Greggs” – taniej brytyjskiej sieci piekarni.
Niektórzy dodali, że winni są organizatorzy, a nie właściciele straganów, twierdząc, że średniej wielkości kabina dostępna na rynku kosztuje 10 000 funtów (11 600 euro).
Ceny na jarmarkach bożonarodzeniowych w Niemczech również wzrosły
W Niemczech, kolebce jarmarków bożonarodzeniowych, tradycja świąteczna jest niemal święta. Ale to nie uchroniło gości przed inflacją.
Jedna osoba zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcie kiełbasy za 6 euro z jarmarku bożonarodzeniowego we Frankfurcie i stwierdziła, że „ceny wzrosły w tym roku”.
Według doniesień niektórzy właściciele straganów w Berlinie zdecydowali się w tym roku pominąć targi ze względu na ograniczone marże zysku. Lokalny nadawca RBB podaje, że koszt kiełbasy wynosi obecnie około 2,70 euro, co uniemożliwia zaoferowanie ceny sprzedaży wynoszącej 3,50 euro, która była popularna na rynkach dziesięć lat temu.
Cena 4–5 euro, a za kieliszek do 10 euro, glühwein na jarmarkach bożonarodzeniowych w Berlinie to znacznie więcej niż to, co wielu odwiedzających jest skłonnych zapłacić: ankieta przeprowadzona przez niemieckiego ankietera Civey wykazała, że jedna trzecia ludzi wydałaby 3–3,99 euro, podczas gdy jedna czwarta uznałaby kwotę poniżej 3 euro za akceptowalną.
Na Jarmarku Bożonarodzeniowym w Spandau odwiedzający krzyczeli dziennikowi Berliner Zeitung: „Och, jak tu drogo” i dodali, że ceny są o około 1 euro wyższe niż w zeszłym roku. Według nadawcy BFM TV podobny wzrost zaobserwowano na jarmarku bożonarodzeniowym w Strasburgu we Francji.
Za podwyżki cen ponownie zrzucono wygórowane opłaty pobierane przez organizatorów.
Ale jak zauważyła jedna osoba, przynajmniej na europejskie jarmarki bożonarodzeniowe można wejść swobodnie.
Jarmark bożonarodzeniowy w Seattle w USA zaprasza odwiedzających do „wkroczenia do magicznej europejskiej wioski bożonarodzeniowej” za kwotę powyżej 20 dolarów (18 euro), a w środku znajdują się stragany z pamiątkami i jedzeniem, które dodatkowo kosztują. Przynajmniej karuzela jest darmowa.