O nas
Kontakt

Netanjahu dziękuje USA za sprzedaż broni i przysięga, że ​​wojna Hamasu będzie kontynuowana

Laura Kowalczyk

An Israeli Apache helicopter fires a missile in direction of the Gaza Strip, as seen from southern Israel, Friday, Dec. 29, 2023.

Premier Izraela odrzucił wezwania do międzynarodowego zawieszenia broni.

Benjamin Netanjahu powiedział w sobotę, że wojna Izraela z Hamasem będzie trwała „jeszcze wiele miesięcy” w obliczu rosnącej liczby ofiar śmiertelnych wśród cywilów, głodu i masowych wysiedleń w Gazie.

Premier Izraela podziękował administracji Bidena za jej ciągłe wsparcie, w tym za zgodę na sprzedaż broni awaryjnej – drugą w tym miesiącu.

Pochwalił także weto Waszyngtonu wobec rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ wzywającej do natychmiastowego zawieszenia broni.

Komentarze Netanjahu pojawiły się po tym, jak w sobotę izraelskie samoloty bojowe zbombardowały obozy dla uchodźców w środkowej Gazie, podczas gdy jego siły lądowe wkroczyły głębiej w miasto Khan Younis na południu.

Mieszkaniec obozu Nuseirat Mustafa Abu Wawee powiedział, że w domu jednego z jego krewnych zginęło dwie osoby.

„Okupacja (izraelska) robi wszystko, aby zmusić ludzi do opuszczenia kraju” – powiedział, pomagając w poszukiwaniach czterech osób zaginionych pod gruzami. „Chcą złamać naszego ducha i wolę, ale im się to nie uda. Jesteśmy tutaj by zostać.”

Ministerstwo zdrowia Gazy twierdzi, że od rozpoczęcia wojny 7 października zginęło ponad 21 600 Palestyńczyków. Około 70% zabitych to kobiety i dzieci.

Liczba izraelskich żołnierzy zabitych w walkach w Gazie wzrosła do 170 po tym, jak w sobotę wojsko ogłosiło śmierć dwóch kolejnych osób.

Wojna spowodowała wysiedlenie około 85% z 2,3 miliona mieszkańców Gazy, powodując fale ludzi szukających schronienia w wyznaczonych przez Izrael bezpiecznych obszarach, które jednak wojsko zbombardowało.

Palestyńczykom pozostaje poczucie, że w tej maleńkiej enklawie nigdzie nie jest bezpiecznie.

W miarę jak siły izraelskie rozszerzały w tym tygodniu swoją ofensywę lądową, dziesiątki tysięcy Palestyńczyków napływały do ​​i tak już zatłoczonego miasta Rafah w południowej Gazie.

Tysiące namiotów i prowizorycznych chat wyrosło na obrzeżach Rafah, obok magazynów ONZ. Ci, którzy nie mogli znaleźć miejsca w przepełnionych schronach, rozbijali namioty na poboczach dróg.

„Nie mamy wody. Nie mamy dość jedzenia” – powiedziała w sobotę Nour Daher, wysiedlona kobieta z rozległego obozu namiotowego. „Dzieci budzą się rano i chcą jeść, chcą pić. Znalezienie dla nich wody zajęło nam godzinę”.

W piątek sekretarz stanu USA Antony Blinken zatwierdził sprzedaż sprzętu o wartości 147,5 mln dolarów (133 mln euro), w tym zapalników, ładunków i spłonek, potrzebnego do zakupionych wcześniej przez Izrael pocisków kal. 155 mm.

Po raz drugi w tym miesiącu administracja Bidena zatwierdziła awaryjną sprzedaż broni do Izraela.

Podobną decyzję Blinken podjął 9 grudnia, wyrażając zgodę na sprzedaż Izraelowi prawie 14 000 sztuk amunicji czołgowej o wartości ponad 106 mln dolarów (96 mln euro).