Aktor został usunięty z ostatniego sezonu popularnego serialu w 2017 roku z powodu oskarżeń o molestowanie seksualne. Teraz firma produkcyjna „House of Cards” potrzebuje jego pomocy.
Kevinowi Spaceyowi groziła kara w wysokości 36 milionów dolarów (33 miliony euro) nałożona przez firmę producencką, która wyprodukowała hitowy serial Netflix „House of Cards”.
Amerykański aktor został oskarżony na planie o rzekome molestowanie seksualne przez mężczyzn i został odrzucony przez wytwórnię MRC na finałowy sezon hitowego serialu z 2017 roku.
Sędzia uznał później, że oskarżenia są wiarygodne i nakazał Spaceyowi zwrócić 31 milionów dolarów (28,7 miliona euro), które MRC straciło w wyniku przeróbki sezonu, powiększone o odsetki.
Jednak wytwórnia doszła teraz do porozumienia ze Spacey’em, aby umorzyć 35 milionów dolarów (32,5 miliona euro) jego długu w zamian za coś bardziej wartościowego – pomoc Spacey’ego w dochodzeniu ich firmy ubezpieczeniowej.
Według doniesień Variety i Pucka Spacey zgodził się zapłacić karę w wysokości 1 miliona dolarów (928 000 euro) w rocznych ratach stanowiących 10% jego opodatkowanego dochodu. Zgodził się także na współpracę z MRC w sprawie przeciwko jej ubezpieczycielom, Fireman’s Fund i Lloyd’s of London.
Firmy produkcyjne rutynowo płacą za ubezpieczenie obsady, aby zabezpieczyć się na wypadek, gdyby kluczowy aktor zachorował i nie mógł wystąpić.
W swojej pierwszej sprawie ubezpieczeniowej z 2022 r. MRC argumentowało, że Spacey zgodnie z umową ubezpieczeniową kwalifikuje się jako chory, ponieważ zgłosił się do ośrodka dla osób uzależnionych od seksu w następstwie zarzucanego mu niewłaściwego postępowania.
Sprawa ubezpieczeniowa została dwukrotnie odrzucona przez amerykańskiego sędziego i ostatecznie oddalona, gdy trafiła do Lloyd’s of London. Jednak w listopadzie MRC otrzymało ostatnią szansę na zmianę pozwu przeciwko Funduszowi Strażaków.
Sędzia stwierdził, że MRC musiało określić chorobę Spacey’ego i szczegółowo opisać, dlaczego uniemożliwiała mu ona występy. Aby tego dokonać, wytwórnia potrzebowałaby dostępu do dokumentacji medycznej Spacey’a i jego współpracy w sprawie.
Jak podają Variety i Puck, strony doszły do porozumienia 16 grudnia, czyli na dwa tygodnie przed upływem terminu do złożenia poprawionego pozwu ubezpieczeniowego.
W zamian za drastycznie obniżoną karę Spacey zgodził się składać zeznania w sprawie, poddać się badaniom lekarzy obu stron i przedstawić w ciągu 10 dni dokumentację medyczną.
W nowym pozwie MRC zarzuca Spaceyowi, że leczył się z powodu stanów lękowych i depresji, przez co był niezdolny do pracy.
Prawnicy strażaka odpowiedzieli wnioskiem o oddalenie poprawionej skargi, twierdząc, że wytwórnia sięga z nowymi roszczeniami, które „graniczą z absurdem”.
Nazwali to „odwróceniem o 180 stopni” w porównaniu ze sprawą arbitrażową MRC przeciwko Spacey, w której stwierdzono, że firma zwolniła Spacey’a za naruszenie jej polityki dotyczącej molestowania seksualnego, a nie za chorobę.
„Wydaje się, że po latach prób przedstawienia teoretycznie uzasadnionych twierdzeń całkowicie stracili z oczu to, co faktycznie się wydarzyło i swój obowiązek powoływania się na prawdę” – według Variety zespół strażaka napisał we wniosku.