Komisja Europejska przeznaczy ponad 210 mln euro w postaci nowych pieniędzy na wsparcie Mauretanii w zarządzaniu przepływami migrantów i zwalczaniu handlarzy ludźmi, oznajmiła w czwartek przewodnicząca Ursula von der Leyen.
W przemówieniu podczas wizyty w stolicy Mauretanii Nawakszut Von der Leyen oświadczyła, że omówiła z prezydentem Mauretanii Mohamedem Ouldem Ghazouanim „wspólny plan działania” dotyczący zarządzania migracjami, który powinien zostać sfinalizowany wiosną tego roku.
Oznaczałoby to, że Bruksela przeznaczyłaby do końca roku kopertę finansową w wysokości „ponad 210 mln euro”, aby pomóc temu krajowi Afryki Zachodniej w walce z pierwotnymi przyczynami migracji, zapewnieniu pomocy humanitarnej uchodźcom i rozprawieniu się z handlarzami ludźmi.
Von der Leyen stwierdziła, że umowa zwiększy możliwości dla młodych ludzi w Mauretanii.
„Niepewność i brak możliwości gospodarczych w regionie skłania wiele osób do migracji. Ta migracja często sprowadza ich najpierw do Mauretanii” – wyjaśniła Von der Leyen, pochwalając Mauretanię za udzielenie schronienia około 150 000 uchodźców z sąsiedniego Mali, gdzie od 2021 r. szerzy się przemoc. przejęcie wojskowe.
„Ta migracja powoduje, że wiele osób wpada w cyniczne pułapki przemytników i naraża swoje życie na niebezpieczeństwo” – dodała.
Von der Leyen i premier Hiszpanii Pedro Sánchez wspólnie odwiedzili Mauretanię, aby rozpocząć inwestycje UE w projekty związane z ekologicznym wodorem, będące częścią unijnego programu inwestycyjnego „Global Gateway” o wartości 300 miliardów euro, mającego na celu finansowanie projektów ekologicznych i cyfrowych w krajach partnerskich.
Wydarzenie to następuje w związku ze wzrostem liczby osób podróżujących tranzytem przez Mauretanię, aby na małych łódkach wyruszyć w niebezpieczną podróż z zachodniego wybrzeża Afryki na hiszpańskie Wyspy Kanaryjskie.
Ministerstwo spraw wewnętrznych Hiszpanii szacuje, że tylko w styczniu do wybrzeży wysp dotarło 110 łodzi przewożących 7270 migrantów, z czego ponad 80% pochodziło z Mauretanii. Według organizacji pozarządowej Caminando Fronteras w zeszłym roku około 6000 migrantów straciło życie, próbując przedostać się na Wyspy Kanaryjskie.
„Moim zdaniem fundamentalne znaczenie będzie miała nadchodząca wspólna deklaracja mająca na celu rozpoczęcie partnerstwa i dialogu w dziedzinie migracji” – powiedział Sánchez.
Zobowiązanie Von der Leyen jest następstwem podobnego porozumienia zawartego z Tunezją w lipcu ubiegłego roku, w ramach którego przeznaczono 105 mln euro na walkę z przemytem, usprawnienie zarządzania granicami i przyspieszenie powrotu osób ubiegających się o azyl, których wnioski zostały odrzucone.
Porozumienie zostało ostro skrytykowane przez prawodawców UE i obrońców praw człowieka za nieuwzględnienie rosnących dowodów na niewłaściwe traktowanie przez władze tunezyjskie migrantów z Afryki Subsaharyjskiej, w tym nielegalne wypychanie, nienawiść rasową i łamanie praw człowieka.
Europejski Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się o wyjaśnienia dotyczące gwarancji praw człowieka przewidzianych w umowie. Rzecznik Komisji Europejskiej powiedział w czwartek, że organ nadzorczy dał władzy wykonawczej UE czas do 29 lutego na ustosunkowanie się do jej obaw.
Von der Leyen wielokrotnie powtarzała, że porozumienie z Tunezją posłuży za wzór dla podobnych umów z krajami trzecimi, w których rośnie liczba nielegalnych wyjazdów do Europy.
Sytuacja w Sahelu „bardzo niepewna”
Uznając zagrożenie, jakie stwarza chroniczna niestabilność w regionie Sahelu, Von der Leyen zadeklarowała także dodatkowe 22 miliony euro na wsparcie bezpieczeństwa, co zwiększa łączną kwotę dla bloku w tym roku do 40 milionów euro.
„Sytuacja w Sahelu jest bardzo niepewna, a Mauretania odgrywa kluczową rolę w zapewnianiu stabilności w regionie” – stwierdziła Von der Leyen.
Pieniądze wesprą szkolenie wyższych oficerów wojskowych, wzmocnią obóz wojskowy N’Bekeit na wschodniej granicy z Mali i wyposażą dodatkowy batalion do walki z terroryzmem.
W ostatnich latach wojskowe zamachy stanu doprowadziły do upadku rządów Burkina Faso, Mali, Gwinei, a ostatnio Nigru, postrzeganego jako jeden z ostatnich bastionów demokracji w regionie.
Doprowadziło to do rozłamu ruchów terrorystycznych w całym regionie, zwłaszcza w sąsiadującym z Mauretanią Mali.
Nakręcająca się spirala rebelii terrorystycznej i spadek popularności Francji w krajach takich jak Mali podają w wątpliwość wiarygodność UE jako partnera w regionie.
Brak stabilności ma również konsekwencje dla migracji do Europy. Niedawna decyzja junty wojskowej Nigru o uchyleniu ustawy mającej na celu ograniczenie napływu migrantów do Europy również postawiła Brukselę w pogotowiu w związku z napływem migrantów.