Banki strefy euro co roku inwestują miliardy w kontrowersyjny fundusz UE, którego celem jest ograniczenie dotacji podatników, ale to wciąż może nie wystarczyć, powiedział wyższy rangą urzędnik.
Kontrowersyjny unijny fundusz kryzysowy w bankowości osiągnął planowaną pojemność wynoszącą 78 miliardów euro, co oznacza, że pożyczkodawcy nie będą musieli wpłacać nowych rocznych składek, ogłosił dziś (13 LUTY) wyższy urzędnik.
Jednolity fundusz restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji ma na celu uniknięcie ratowania systemu finansowego przez podatników, jak miało to miejsce w 2008 r., a banki strefy euro gromadziły co roku łącznie dziesięć miliardów euro, aż kwota ta osiągnie równy poziom 1% depozytów bankowych.
Fundusz „osiągnął poziom docelowy” – oświadczył na konferencji w Brukseli Dominique Laboreix, przewodniczący Jednolitej Rady ds. Restrukturyzacji i Uporządkowanej Likwidacji (SRB), która zarządza rezerwą. „CRU nie złoży wniosku o wpłaty za bieżący rok.”
Traktat mający na celu wzmocnienie funduszu sektora prywatnego dodatkowymi 68 miliardami euro ze środków publicznych nie został jeszcze ratyfikowany przez Włochy, co Laboreix nazwał dziennikarzy „wstydem”.
Ale nawet te fundusze mogą okazać się zbyt marne.
„Możemy leczyć zdecydowaną większość przypadków” – powiedział Laboreix. Jednak największe banki – takie jak Deutsche Bank i Santander, których upadek może obalić światowy system finansowy – być może będą musiały „zażądać nieco więcej” niż dostępne 145 miliardów euro, jeśli doświadczą kryzysu, stwierdził.
W zeszłym roku szwajcarski bank centralny musiał zaoferować borykającej się z trudnościami Credit Suisse linię kredytową w wysokości około 100 miliardów franków szwajcarskich (106 miliardów euro), a nawet średniej wielkości hiszpański bank Banco Popular miał zobowiązania w wysokości około 150 miliardów euro, gdy został uratowany przez bank centralny. SRB w 2017 r.
Konieczność walki o fundusz UE okazała się, co zrozumiałe, niepopularna wśród banków bloku, z których wiele próbowało zakwestionować żądania finansowe w sądzie.
Laboreix stwierdził jednak, że jest „bardzo zadowolony” z grudniowego orzeczenia sądów europejskich, które unieważniło faktury za 2021 r. wysłane do Crédit Agricole i Société Générale, zauważając, że orzeczenia dotyczyły formatu, a nie treści.
„Sąd poprosił nas o przeformułowanie i lepsze uzasadnienie tej samej kwoty” – powiedział, zapewniając, że orzeczenie sądu nie stwarza ogólnego ryzyka dla funduszu. „Nie tego chcieli bankierzy… nie dostaną żadnego rabatu”.