Tancerze ze szkoły samby wzywają do większej ochrony rdzennej ludności Yanonami, której życiu zagraża nielegalne wydobycie.
W niedzielny wieczór Rio de Janeiro poddało się obchodom legendarnego karnawału. Parady szkół samby zabarwiły miejski Sambadrome na wszystkie możliwe kolory. Ale jeden z nich wniósł do programu bardzo szczególny i niezwykły apel.
Szkoła samby w Salgueiro złożyła hołd Janomami, największej rdzennej grupie w Brazylii, i wezwała do intensywniejszej walki z nielegalnym wydobyciem na ich ziemiach.
Ich platformy przedstawiały odcięty pień drzewa, na którym performer grał matkę Yanomami próbującą chronić swoje dziecko, a na innych platformach widniały masywne rzeźby przedstawiające lud Yanomami.
Szkoła samby wykorzystała tę paradę, aby zwrócić uwagę na niszczycielskie skutki nielegalnego wydobycia na terytorium Janomami, w tym powszechne skażenie rzek, głód i choroby.
Tancerze wyszli na największą scenę w Rio wraz z perkusistami, którzy mieli na bębnach napis „Miners out”.
„Mój Salgueiro (szkoła samby) jest strzałą dla mieszkańców lasu” – śpiewali uczestnicy parady, maszerując przez Sambodrom, przekazując swoje przesłanie ponad 70 000 biesiadników na Sambodromie i milionom oglądającym na żywo w telewizji.
Mieszkańcy Yanomami potępiają nielegalne wydobycie w rytmach samby
Davi Kopenawa, przywódca i szaman Yanomami, doradzał szkole samby, jak pozostać wiernym swojemu ludowi. Dołączył do trupy w paradzie wraz z 13 innymi Yanomami.
„Nasze wołanie o pomoc ze strony Brazylii i całego świata. Mam nadzieję, że świat, usłyszawszy nasze wezwanie, wywrze presję na rząd Brazylii, aby usunął wszystkich górników, niszczycieli naszej matki Ziemi, którzy zanieczyszczają środowisko wody i zabijania ryb” – powiedział Kopenawa.
Przywódca Yanomami paradował z opaskami z piórami i nakryciem głowy oraz naszyjnikiem z koralików przedstawiającym jaguara.
Aktywiści wzywają władze brazylijskie do wzmożenia wysiłków
Odkąd Luiz Inácio Lula da Silva został wybrany na prezydenta Brazylii w 2022 r., podejmuje wysiłki, aby ponownie umieścić kwestie ochrony środowiska na porządku dziennym kraju.
Po kontrowersyjnym mandacie poprzednika Jaira Bolsonaro Lula rok temu ogłosił stan zagrożenia zdrowia publicznego dla ludu Yanomami.
Około 30 000 Janomami żyje na największym terytorium rdzennej ludności Brazylii, obejmującym ponad 9 milionów hektarów w północnej części lasu deszczowego Amazonii, wzdłuż granicy z Wenezuelą.
Rząd brazylijski wysłał siły zbrojne, lekarzy, pielęgniarki i żywność. Mimo to według ministerstwa zdrowia w 2023 r. ponad 300 Janomami zmarło z różnych przyczyn.
Lula utworzyła także specjalną międzyresortową grupę zadaniową do zwalczania nielegalnego wydobycia. Urzędnicy rządowi twierdzą, że od początku operacji liczba obszarów, w których odbywa się nielegalne wydobycie na terytorium Yanomami, zmniejszyła się o 85 procent, a stan zdrowia Yanomami poprawił się.
Jednak po początkowym sukcesie operacji prokuratorzy, organy ścigania i pracownicy federalnych agencji ochrony środowiska twierdzą, że nielegalni górnicy wracają.
Jair Schmitt, szef ochrony środowiska w brazylijskiej agencji ochrony środowiska Ibama, powiedział agencji prasowej Associated Press (AP), że górnicy przystosowali się do unikania organów ścigania i wykrycia przez satelity, pracując w nocy, rozbijając obozy pod koronami lasów i wybierając stare wyrobiska górnicze zamiast kopalń. wycinanie lasów w celu otwarcia nowych.
Siły zbrojne kwestionują swoją rolę ochronną
Siły zbrojne były krytykowane za niewystarczającą aktywność w ochronie ludu Yanomami.
Lula powiedziała, że odegrają kluczową rolę w walce, zapewniając wsparcie logistyczne i bezpieczeństwo pracownikom publicznym i agentom federalnym na miejscu, którzy twierdzą, że coraz bardziej boją się o swoje życie.
Ale armia, która ma trzy stałe bazy na terytorium Yanomami, nie podniosła alarmu pod rządami Bolsonaro.
„Niemal doszło do masakry niechronionej ludności. Dlaczego armia na to pozwoliła, zamiast potępić to przed rządem federalnym lub skontaktować się z prasą?” – powiedział AP Martins Filho, profesor na Uniwersytecie Federalnym w Sao Carlos. „W pewnym sensie byli wspólnikami. ”
W pisemnej odpowiedzi skierowanej do AP armia stwierdziła, że nielegalne wydobycie i kryzys zdrowotny na terytorium Yanomami „są złożonymi kwestiami wymagającymi jurysdykcji prawnej różnych agencji rządowych” oraz że armia „jest zawsze przygotowana do wypełniania swoich misji strategicznych”. ”
W oświadczeniu stwierdzono, że obejmuje to zapewnianie wsparcia agencjom federalnym poprzez działania logistyczne, komunikacyjne i wywiadowcze, takie jak te prowadzone na terytorium Janomami.
André Luiz Porreca Ferreira Cunha, prokurator federalny nadzorujący sprawy związane z nielegalnym wydobyciem w zachodniej Amazonii, powiedział, że coraz częstsze są brutalne ataki na agentów agencji ochrony środowiska Ibama i członków policji federalnej, a w niektórych przypadkach dochodzi do usiłowań morderstwa.
„Niektórzy są ciężko uzbrojeni, zespoły medyczne są przestraszone. Stan wyjątkowy nie może rozwiązać problemu. Potrzebujemy czegoś trwałego dla wszystkich społeczności” – powiedziała Ferreira Cunha.