O nas
Kontakt

Rozmowy o zawieszeniu broni między Izraelem a Hamasem trwają w miarę zbliżania się ataku lądowego w Rafah

Laura Kowalczyk

Palestinians look at the destruction after an Israeli airstrike in Rafah, Gaza Strip, Friday, Feb. 9, 2024.

W Kairze trwają rozmowy na temat rozejmu w Gazie, podczas gdy sojusznicy wywierają presję na Izrael, aby powstrzymał się od planowanego ataku lądowego na południe od miasta Rafah.

Izrael znajduje się pod rosnącą presją ze strony swoich sojuszników, aby nie kontynuowali planowanej ofensywy lądowej w Rafah, gdzie ponad milion Palestyńczyków chroni się przed wojną.

W miarę narastania obaw o ludność cywilną w Rafah w egipskiej stolicy Kairze nadal trwają negocjacje w sprawie zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem.

Izraelskie media poinformowały wcześnie w środę, że negocjatorzy wrócili z rozmów, nie poczyniwszy żadnych konkretnych postępów. Z kolejnych doniesień wynikało jednak, że rozmowy będą kontynuowane na niższym szczeblu.

Mówi się, że dyskusje skupiają się na warunkach handlu izraelskimi zakładnikami w celu uwolnienia więźniów palestyńskich w Izraelu, przy czym główną kością niezgody jest liczba zwolnionych Palestyńczyków na jednego zwróconego zakładnika.

Według oficjalnej palestyńskiej agencji prasowej prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas wezwał Hamas do szybkiego uzgodnienia w środę porozumienia o rozejmie, aby uniknąć „tragicznych konsekwencji”.

Oświadczenie kierowanego przez Hamas ministerstwa zdrowia w Gazie podaje, że od początku konfliktu w październiku co najmniej 28 576 osób zginęło, a 68 291 zostało rannych.

Chociaż izraelska armia w dalszym ciągu koncentruje się na Rafah, twierdzi, że jej żołnierze codziennie odzyskują broń, granaty i dokumenty bojowe należące do bojowników Hamasu.

Jednakże Izrael znajduje się obecnie pod większą presją międzynarodową niż w jakimkolwiek momencie obecnego konfliktu, a nawet główni sojusznicy są zaniepokojeni zagrożeniem, jakie operacja w Rafah stwarza dla setek tysięcy mieszkańców Gazy, którym kazano uciekać tam ze względów bezpieczeństwa.

Ibrahim Hasouna (w środku), jedyny ocalały z rodziny, siedzi pośród gruzów swojego zbombardowanego domu w Rafah.
Ibrahim Hasouna (w środku), jedyny ocalały z rodziny, siedzi pośród gruzów swojego zbombardowanego domu w Rafah.

Według lokalnych urzędników w niedawnym nalocie na ten obszar zginęło co najmniej 74 Palestyńczyków, co daje wgląd w to, jak mógłby wyglądać pełny atak naziemny.

Coraz więcej ostrzeżeń przed ofensywą Rafahu

Prezydent Francji Emmanuel Macron skierował w środę do premiera Izraela Benjamina Netanjahu „zdecydowany sprzeciw” swojego kraju wobec możliwej ofensywy lądowej w Rafah, jak stwierdzono w odczytaniu wezwania obu przywódców w Pałacu Elizejskim.

Macron powiedział Netanjahu, że atak doprowadzi do „katastrofy humanitarnej nowej skali” i stworzy „dodatkowe ryzyko eskalacji regionalnej”.

Jest to następstwem podobnych ostrych ostrzeżeń ze strony sojuszników – Australii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.

Szef pomocy humanitarnej ONZ Martin Griffiths również ostrzegł we wtorek, że izraelskie operacje wojskowe w Rafah „mogą doprowadzić do rzezi”.

Powiedział, że ponad połowa z 2,3 miliona mieszkańców Gazy uciekła do Rafah, szukając schronienia przed izraelskimi atakami i „patrzy śmierci w twarz”, mając „mało do jedzenia, prawie żaden dostęp do opieki medycznej, nie ma gdzie spać ani dokąd bezpiecznie się udać” .”

Gazańczycy, powiedział, są ofiarami izraelskiego ataku, „który nie ma sobie równych pod względem intensywności, brutalności i zakresu”.

Griffiths powtórzył żądania ONZ dotyczące zakończenia wojny, która szaleje w Gazie od śmiercionośnego ataku Hamasu na Izrael 7 października.

Chociaż Izrael przyznaje, że palestyńscy cywile próbują przetrwać w przerażających warunkach, obwinia Hamas o sprowadzenie wojny do Gazy. Wojsko twierdzi, że jeśli faktycznie przeprowadzi ofensywę lądową w Rafah, ewakuuje ludność cywilną, ale jak dotąd nie przedstawiono żadnego planu.

Choć los Rafaha wisi na włosku, według doniesień zbombardowano i obrócono w gruzy obóz dla uchodźców w środkowej Gazie.

Izrael uderza w południowy Liban

Izraelskie naloty uderzyły w południowy Liban w środę po tym, jak wcześniej tego dnia rakieta uderzyła w miasto w północnym Izraelu.

Według libańskich funkcjonariuszy bezpieczeństwa i lokalnych mediów w Libanie zginęły cztery osoby, w tym Syryjka i dwójka jej libańskich dzieci, a co najmniej dziewięć zostało rannych. Urzędnicy wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości zgodnie z przepisami.

Rzecznik Izraelskich Sił Obronnych (IDF) potwierdzony że myśliwce obrały za cel cele wojskowe Hezbollahu.

We wcześniejszym ataku na izraelskie miasto Safed rannych zostało osiem osób. Hezbollah, libańskie ugrupowanie bojowników wspierające Hamas, nie przyznało się do ataku.

Izrael i Hezbollah wymieniły ogień w pobliżu granicy izraelsko-libańskiej od początku konfliktu w październiku.