O nas
Kontakt

„Nie boję się”: wdowa po Nawalnym przysięga kontynuować jego pracę podczas spotkań z ministrami spraw zagranicznych UE

Laura Kowalczyk

Yulia Navalnaya, wife of Russian opposition leader Alexei Navalny, reacts as she speaks during the Munich Security Conference, in Munich, Germany, Friday, Feb. 16, 2024.

Julia Nawalna, żona rosyjskiego lidera opozycji Aleksieja Nawalnego, który zmarł w piątek w rosyjskim więzieniu, przed poniedziałkowym spotkaniem z ministrami spraw zagranicznych Unii Europejskiej wygłosiła nacechowany politycznym przesłaniem.

„Będę kontynuować dzieło Aleksieja Nawalnego, nadal będę walczyć za nasz kraj. I zapraszam Was, abyście stanęli obok mnie” – Nawalna, ekonomistka znana powszechnie jako „pierwsza dama” wyciszonej opozycji Rosji, powiedział w wiadomości wideo w mediach społecznościowych.

„Walcz dalej i nie poddawaj się. Nie boję się i ty też nie powinieneś” – dodała.

Jej słowa padły trzy dni po tym, jak ogłoszono śmierć jej męża Aleksieja Nawalnego – postrzeganego jako najzacieklejszego wewnętrznego przeciwnika politycznego prezydenta Władimira Putina i największe zagrożenie dla jego władzy – został uznany za zmarłego w arktycznej kolonii karnej, gdzie był przetrzymywany pod zarzutem „ekstremizmu”.

Oznacza to ostry zwrot w retoryce w przypadku wdowy po Nawalnym, która zachowywała dyskrecję, podczas gdy jej mąż prowadził niestrudzoną kampanię przeciwko reżimowi Putina, w wyniku której był torturowany, prześladowany, więziony i o włos uniknął zamachu.

Przywódcy UE oświadczyli, że obarczają Putina bezpośrednią odpowiedzialnością za jego nagłą śmierć, co jest ciosem dla Rosjan, których nadzieje na powrót do demokracji pokładali w krytycy Kremla.

„Putin jest mordercą” – bez ogródek stwierdził w poniedziałek minister spraw zagranicznych Estonii Margus Tsahkna. Dodał, że UE musi zareagować, zwiększając swoje wsparcie militarne dla Ukrainy, ponieważ siły rozdartego wojną kraju z trudem przeciwstawiają się ofensywie Rosji.

Irlandzki minister spraw zagranicznych Micheál Martin powiedział, że obecność Nawalnej była „znacząca”, ponieważ „to, co się wydarzyło, przypomina nam wszystkim o represyjnym, opresyjnym charakterze reżimu w Federacji Rosyjskiej oraz o tym, jak prezydent Putin bezlitośnie (…) tłumił wszelki sprzeciw. „

Organizacje praw człowieka twierdzą, że w weekend w 36 miastach w Rosji zatrzymano około 400 osób za złożenie hołdu Nawalnemu. Funkcjonariusze policji uprzątnęli wiele kwiatów i świec złożonych ku jego pamięci w czarnych plastikowych torbach.

Surowe, antydysydenckie przepisy Kremla uciszyły krytyków w Rosji i zasiały strach wśród społeczeństwa przed konsekwencjami działań kwestionujących rządy Putina.

Protesty rozpoczęły się, gdy rodzina Nawalnego i prawnicy próbowali zlokalizować jego ciało. Matka Nawalnego, Ludmiła Nawalna, udała się wraz ze swoim prawnikiem do kolonii karnej, gdzie był przetrzymywany, próbując odnaleźć jego zwłoki, ale według oficjalnego rzecznika odmowa dostępu do kostnicy.

Reuters poinformował w poniedziałek, że matce Nawalnego powiedziano, że przyczyną jego śmierci był „zespół nagłej śmierci” i że władze przetrzymają jego ciało do czasu zakończenia dochodzenia.

UE nazwie system sankcji imieniem Nawalnego

Wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych Josep Borrell ogłosił wcześniej w poniedziałek, że proponuje zmianę nazwy reżimu sankcji za prawa człowieka w bloku na imię Nawalny.

„Proponujemy (…) nazwać go reżimem sankcji za prawa człowieka Nawalnego, aby jego nazwisko na zawsze zapisało się w pracy Unii Europejskiej, w obronie praw człowieka” – powiedział Borrell.

„Musimy wysłać sygnał wsparcia rosyjskiej opozycji” – dodał.

List rozbił przez belgijskiego eurodeputowanego Guya Verhofstadta do Borrella proponuje także nazwanie brukselskiego budynku Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ), ramienia dyplomatycznego bloku, imieniem Nawalnego.

Wzywa także Borrella do uruchomienia unijnego systemu sankcji za prawa człowieka, aby wycelować w „wszystkich osób zaangażowanych w agonię Aleksieja”.

Wysoki rangą urzędnik UE zasugerował również w piątek, że blok może nałożyć sankcje na osoby uznane za zaangażowane w śmierć Nawalnego i lata prześladowań politycznych, które doprowadziły do ​​jego śmierci.

W 2021 roku, rok przed rozpoczęciem wojny, blok nałożył sankcje, w tym zakaz podróżowania i zamrożenie aktywów, na rosyjskich urzędników odpowiedzialnych za przetrzymywanie Nawalnego na mocy tzw. ustawy Magnitskiego.

Dalsze sankcje nałożono na osoby zamieszane w zatrucie chemiczne Nawalnego w listopadzie 2022 r., osiem miesięcy po inwazji na Ukrainę.

Jednak jego ewentualna śmierć rzuciła ostre światło na niezdolność bloku w latach poprzedzających wojnę na Ukrainie do wywarcia wystarczającej presji dyplomatycznej na Rosję, aby wypełniła swoje zobowiązania w zakresie praw człowieka.

Państwa członkowskie UE rozważają obecnie wprowadzenie 13. pakietu sankcji na Rosję, który ma zostać ogłoszony w nadchodzącym tygodniu.

W weekend przemawiając na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium Nawalna powiedziała: „Chcę, aby Putin, jego przyjaciele i rząd wiedzieli, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za to, co zrobili naszemu krajowi, naszej rodzinie i mojemu mężowi”.