Nowy unijny portfel tożsamości cyfrowej, zaprojektowany w celu usprawnienia przechowywania i udostępniania danych osobowych, wzbudził obawy i teorie spiskowe. Kostka przygląda się im.
Przychodzący unijny portfel tożsamości cyfrowej wywołał w mediach społecznościowych i wśród polityków twierdzenia, że Bruksela zamierza pozbawić obywateli prywatności i przejąć kontrolę nad ich życiem.
Portfel, nad którym wciąż pracujemy, to aplikacja, która pozwoli użytkownikom przechowywać kluczowe informacje, takie jak oficjalny dowód osobisty i dane bankowe, w jednym, bezpiecznym miejscu. Umożliwi obywatelom, mieszkańcom i przedsiębiorstwom potwierdzenie swojej tożsamości w celu uzyskania dostępu do usług publicznych i prywatnych w całej Europie.
Komisja Europejska twierdzi, że portfel zapewni prosty i bezpieczny sposób kontrolowania ilości informacji, jakie ludzie chcą udostępnić służbom proszącym o dane osobowe, przejmując kontrolę nad danymi od dużych organizacji i przekazując je osobie fizycznej.
„Za każdym razem, gdy aplikacja lub strona internetowa prosi nas o utworzenie nowej tożsamości cyfrowej lub o łatwe zalogowanie się za pośrednictwem dużej platformy, nie mamy pojęcia, co w rzeczywistości dzieje się z naszymi danymi” – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, odsłaniając portfel w swoim orędziu o stanie Unii w 2020 r.
„Dlatego Komisja zaproponuje bezpieczną europejską tożsamość elektroniczną. Takie, któremu ufamy i z którego każdy obywatel może skorzystać w dowolnym miejscu w Europie, od płacenia podatków po wypożyczenie roweru” – dodała. „Technologia, w której możemy sami kontrolować, jakie dane są wykorzystywane i w jaki sposób”.
Mimo to wiele osób zdecydowało się wyrazić swoje obawy w mediach społecznościowych: niektórzy mają uzasadnione obawy, a inni mają dziwaczne teorie.
Chociaż UE zapewniła, że użytkownicy portfela będą mieli pełną kontrolę nad tym, jakie informacje są udostępniane i komu, niektórzy twierdzą, że pozbawi to obywateli wolności i prywatności.
Inni twierdzą, że Bruksela planuje wykorzystać portfel do odmawiania ludziom praw i kontrolowania ich.
Cube przedstawił niektóre twierdzenia ekspertom, aby zobaczyć, co z nich zrobili.
Czy portfel zabierze nam prywatność?
Najpierw zapytaliśmy, czy portfel może stanowić naruszenie prywatności, opierając się na obawach, że w jednej aplikacji będzie przechowywanych tak wiele danych osobowych.
Lilly Schmidt, pracownik naukowy i kierownik programu w Instytucie Społeczeństwa Cyfrowego w Europejskiej Szkole Zarządzania i Technologii w Berlinie, stwierdziła, że prawdziwym celem portfela jest zwiększanie naszej prywatności, a nie jej naruszanie.
„Rozumiem, skąd bierze się (strach), ponieważ strach przed rozwiązaniem państwowym w ogóle lub zaufaniem do rządów jest zawsze trudny do zdobycia, szczególnie w świecie cyfrowym” – powiedziała. „Ale tak naprawdę rozporządzenie ma na celu pozbycie się „czarnej skrzynki” i zwiększenie przejrzystości”.
Profesor Bart Jacobs z Uniwersytetu Radboud w Nijmegen przyjął bardziej ostrożne podejście, zauważając, że portfele tożsamości mogą „zarówno dobrze, jak i źle mieć wpływ na naszą prywatność”. Powiedział, że jeśli chcesz na przykład obejrzeć w Internecie film z oceną wiekową, bardziej przyjazne dla prywatności jest korzystanie z portfela i ujawnianie jedynie swojego wieku, zamiast przesyłać kopię paszportu w celu potwierdzenia wieku.
„Dlatego opowiadam się za rygorystycznym nadzorem nad tego rodzaju nowymi technologiami” – powiedział Jacobs, który jest jedną z osób stojących za Yivi – podobną aplikacją do identyfikacji cyfrowej w Holandii. „Nadużywanie tego rodzaju systemów jest niezgodne z prawem, ale prawo powinno być przestrzegane”.
Zdaniem ekspertów ważne jest również, aby obywatele byli informowani na ten temat, aby w pełni rozumieli konsekwencje udostępniania danych.
Sanna Toropainen, doktorantka na Uniwersytecie Helsińskim, zauważyła, że RODO, przełomowe rozporządzenie UE dotyczące ochrony danych, przyznaje osobom fizycznym prawo do usunięcia swoich danych, ale tylko w określonych sytuacjach.
„Na przykład, gdy organ publiczny przetwarza dane osobowe w ramach obowiązku prawnego, nie masz prawa do usunięcia danych” – stwierdziła. „Tak więc, chociaż portfel nie „wydrąża ani nie pozbawia naszej prywatności”, nakłada na nas tak zwane obciążenie regulacyjne i musimy być na tyle wykształceni, aby korzystać z portfela, abyśmy wiedzieli, co dzieje się z naszymi danymi po tym jak się tym podzielimy i jakie mamy prawa.”
Czy będziemy zdani na łaskę wielkiego biznesu i rządów?
Kolejnym zarzutem stawianym portfelowi cyfrowemu jest to, że uczyni obywateli UE bezsilnymi wobec dużych korporacji i rządów, które będą wykorzystywać ich dane.
Eksperci podkreślili znaczenie zgody oraz tego, że ostateczna decyzja o udostępnieniu danych osobowych zależy od obywateli, a nie od instytucji.
„Zgoda to słaby mechanizm, ponieważ na ludzi można wywierać presję” – stwierdził Jacobs. „Ostatecznie jest to ograniczona forma ochrony, ale z pewnością nie jest tak, że ludzie są bezsilni w takich sytuacjach”.
Schmidt zauważył również, że obywatele będą mogli zobaczyć, w jaki sposób wykorzystywane są ich dane, wycofać zgodę, jeśli zauważą nadużycie, i zgłosić to władzom. Dodała, że nadal trwają prace nad przepisami dotyczącymi portfeli, więc mogą jeszcze zapewnić dodatkowe zabezpieczenia.
Niezależnie od tego, według Toropainena unijny portfel tożsamości cyfrowej będzie alternatywą dla systemów logowania takich jak Meta czy Google. Powiedziała, że chociaż są one wygodne, firmy zachowują kontrolę nad Twoimi danymi i nie wiesz dokładnie, w jaki sposób będą one wykorzystywane.
„Dzięki unijnemu portfelowi tożsamości cyfrowej możesz zalogować się do Facebooka i tym podobnych, wiedząc, jakie dane są udostępniane, zgodnie z przepisami rozporządzenia” – powiedziała.
Toropainen dodał jednak, że potencjalną wadą portfela jest to, że podczas korzystania z niego nie będziesz mógł zachować pełnej anonimowości, ponieważ będzie on powiązany z Twoją tożsamością prawną, a zatem Twoje imię i nazwisko będzie udostępniane wraz ze wszystkimi innymi przekazanymi przez Ciebie informacjami.
Czy Europa zmierza w stronę systemu kredytu społecznego w stylu chińskim?
Inni użytkownicy mediów społecznościowych twierdzili, że unijny portfel tożsamości cyfrowej jest o krok od kontrowersyjnego chińskiego systemu kredytów społecznych, który przyznaje osobom fizycznym, przedsiębiorstwom i podmiotom rządowym ocenę kredytową na podstawie ich wiarygodności.
Ta wiarygodność opiera się na zachowaniach społecznych i jest regulowana poprzez takie działania, jak terminowe płacenie rachunków i przestrzeganie prawa.
Schmidt stwierdził, że to normalne, że ludzie mogą odczuwać pewien strach, gdy rządy wprowadzają nowe rozwiązania technologiczne, ale po raz kolejny zapewnił, że unijny portfel tożsamości cyfrowej to przypadek przekazania przez rząd kontroli nad danymi obywatelom.
„Więc w tym sensie jest to kierunek niemal odwrotny do chińskiego systemu kredytowego” – stwierdziła.
Jacobs wyraził podobną opinię, argumentując, że pomysł, aby unijny portfel tożsamości cyfrowej przypominał system kredytów społecznych, nie ma podstaw.
„Chiński system kredytów społecznych charakteryzuje się zupełnie innym porządkiem i wymaga naprawdę decyzji politycznej, na którą, moim zdaniem, nie jesteśmy gotowi w Europie” – powiedział. „I oczywiście portfele można wykorzystać w takiej technologii. Ale w takiej technologii można również używać zwykłych paszportów. Myślę więc, że są to dość niezależne kwestie.