Komisja Europejska twierdzi, że narzędzia platform do ochrony wyborów do UE nie są wystarczające.
Facebook i Instagram Meta są objęte dochodzeniem w sprawie sposobu, w jaki platformy radzą sobie z dezinformacją na mocy ustawy o usługach cyfrowych (DSA) w związku z obawą, że są podatne na ataki rosyjskich sieci, stwierdziła dziś (30 kwietnia) Komisja Europejska.
Podejrzane naruszenia dotyczą praktyk Meta związanych z wprowadzającymi w błąd reklamami i treściami politycznymi w jej usługach – stwierdziła Komisja.
Zdaniem dyrektora UE sieć reklamowa firmy jest podatna na dezinformację i potencjalnie stanowi cel dla sieci rosyjskich.
Platformom brakuje również skutecznego, zewnętrznego narzędzia do monitorowania wyborów w czasie rzeczywistym, ponieważ Meta nie zastąpiła swojego narzędzia do analizy opinii publicznej CrowdTangle, co utrudnia badaczom i dziennikarzom zorientowanie się, jakie wysiłki podejmuje firma, aby usuwać nielegalne treści.
„Biorąc pod uwagę zasięg platform Meta w UE – liczących ponad 250 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie – oraz w następstwie wyborów europejskich i szeregu innych wyborów, które odbędą się w różnych państwach członkowskich, takie zaniechanie może skutkować szkodami dla dyskursu obywatelskiego i procesów wyborczych w odniesieniu do możliwości śledzenia fałszywych i dezinformacji, identyfikacji ingerencji i tłumienia wyborców oraz ogólnej przejrzystości w czasie rzeczywistym zapewnianej weryfikatorom faktów, dziennikarzom i innym właściwym stronom zainteresowanym wyborami” – stwierdziła Komisja.
Ponadto Komisja ma pytania dotyczące braku widoczności treści politycznych i mechanizmów sygnalizowania treści nielegalnych.
Centrum operacyjne
Urzędnik UE powiedział, że nie ma konkretnego harmonogramu, kiedy Meta musi wprowadzić zmiany. Komisja oczekuje od Meta współpracy po odbyciu już kilku konstruktywnych rozmów.
„Jesteśmy pewni, że podejmą szybkie działania. Wykorzystywanie tej witryny przez rosyjskich aktorów nie leży w niczyim interesie, a zarabianie na tym jest zasadniczo niewłaściwe” – stwierdził urzędnik.
Na mocy ustawy DSA firmy oznaczone jako bardzo duże platformy internetowe (VLOP) – platformy internetowe z ponad 45 milionami średnio miesięcznych użytkowników w UE – muszą przestrzegać rygorystycznych zasad, takich jak wymogi dotyczące przejrzystości i ochrony nieletnich w Internecie.
Meta powiedziała na początku tego roku, że tworzy własne centrum operacyjne na potrzeby wyborów, „aby identyfikować potencjalne zagrożenia i wprowadzać środki zaradcze w czasie rzeczywistym”. W oddzielnym oświadczeniu spółka matka Facebooka poinformowała, że planuje rozpocząć oznaczanie treści generowanych przez sztuczną inteligencję w maju 2024 r.
W odpowiedzi na dzisiejsze dochodzenie rzecznik firmy powiedział TylkoGliwice, że wdrożono „ugruntowany proces identyfikacji i łagodzenia zagrożeń na naszych platformach”.
„Nie możemy się doczekać kontynuowania naszej współpracy z Komisją Europejską i przekazywania jej dalszych szczegółów na temat tych prac”.
Próba stresu
W zeszłym tygodniu (24 kwietnia) Komisja zaprosiła Meta, TikTok, X i inne platformy internetowe do przeprowadzenia testu warunków skrajnych wytycznych dotyczących wyborów w ramach DSA, którego celem jest pomoc bardzo dużym platformom internetowym i wyszukiwarkom w ograniczaniu zagrożeń, które mogą mieć wpływ na rzetelność wyborów i ich usługi.
Dzisiejsze dochodzenie ma miejsce po rozpoczęciu w zeszłym tygodniu kolejnego dochodzenia Komisji w sprawie TikTok, a dochodzenia rozpoczęły się na początku tego roku w sprawie X – również związanej z nielegalnymi treściami – i AliExpress w związku ze zgodnością z DSA.
Sama Meta również złożyła w lutym skargę prawną do Sądu w Luksemburgu w związku z koniecznością uiszczenia opłaty nadzorczej nałożonej przez Komisję na mocy DSA.