Agencje pomocowe ostrzegły, że Afgańczycy przymusowo deportowani z Pakistanu do Afganistanu pilnie potrzebują pomocy.
Pakistańskie siły bezpieczeństwa zatrzymują i deportują cudzoziemców nieposiadających dokumentów lub niezarejestrowanych po tym, jak 1 listopada minął termin dobrowolnego opuszczenia kraju przez afgańskich migrantów nieposiadających dokumentów.
Tłumienie nielegalnej migracji dotyka głównie Afgańczyków, ponieważ stanowią oni większość obcokrajowców mieszkających w Pakistanie, choć rząd twierdzi, że jego celem są wszyscy, którzy przebywają w kraju nielegalnie.
Trzy organizacje pomocowe – Norweska Rada ds. Uchodźców, Duńska Rada ds. Uchodźców i Międzynarodowy Komitet Ratunkowy – stwierdziły, że wiele osób uciekających przed represjami w Pakistanie przybyło do Afganistanu w złym stanie.
„Warunki, w jakich przybywają do Afganistanu, są tragiczne, a wielu z nich odbyło żmudne kilkudniowe podróże, narażone na działanie żywiołów i często zmuszone do rozstania się ze swoim dobytkiem w zamian za transport” – podały agencje w oświadczeniu.
Obecnie codziennie granicę z Pakistanu przekracza 9 000–10 000 Afgańczyków. Według zespołów agencji działających w terenie wcześniej było to około 300 dziennie.
Powracający Afgańczycy nie mają dokąd pójść, a agencje stwierdziły, że obawiają się o przetrwanie i reintegrację ludzi w kraju dotkniętym klęskami żywiołowymi, dziesięcioleciami wojny, borykającą się z trudnościami gospodarczymi, milionami osób wewnętrznie przesiedlonych i kryzysem humanitarnym.
„Zbudowaliśmy dom, kazali nam wszystko zostawić, połowę ubrań zabraliśmy ze sobą, a połowę wyrzuciliśmy. Tyle przeszliśmy, że wciąż się trzęsę, a wszystko zostało za sobą i my przyjechała” – powiedziała Yasson, 45-letnia Afganka po tym, jak została przymusowo zawrócona przez przejście graniczne w Torkham.
Salma Ben Aissa, dyrektor krajowa Międzynarodowego Komitetu Ratunkowego w Afganistanie, powiedziała, że osoby powracające mają przed sobą ponurą przyszłość, zwłaszcza jeśli mieszkają w Pakistanie przez dziesięciolecia.
Władze talibów w Afganistanie twierdzą, że przygotowały dla Afgańczyków na obszarach przygranicznych tymczasowe obozy, zapewniając ludziom żywność, schronienie, opiekę zdrowotną i karty SIM.
W czwartek minister spraw wewnętrznych Pakistanu Sarfraz Bugti zapewnił, że Ahmad Shakib, najwyższy dyplomata talibów w kraju, że afgańskie kobiety i dzieci będą zwolnione z testów biometrycznych, takich jak pobieranie odcisków palców, aby ułatwić ich powrót.
Z oświadczenia ministerstwa Bugti powiedział Shakibowi, że Afgańczycy będą traktowani z najwyższym szacunkiem i godnością. Dodał, że nie są podejmowane żadne działania wobec osób zarejestrowanych jako mieszkające w Pakistanie lub posiadających kartę obywatela Afganistanu.
Pakistańska policja przeprowadza naloty w całym kraju, aby sprawdzić dokumenty cudzoziemców.
Na początku tygodnia władze zburzyły domy z cegły mułowej na obrzeżach stolicy Islamabadu, aby zmusić Afgańczyków do opuszczenia tego obszaru. Artykuły gospodarstwa domowego zostały zakopane pod gruzami po tym, jak ciężki sprzęt rozebrał prowizoryczne domy.
Przez dziesięciolecia Pakistan gościł miliony Afgańczyków, w tym tych, którzy uciekli ze swojego kraju podczas okupacji sowieckiej w latach 1979–1989.