O nas
Kontakt

Unijny plan kontroli prania pieniędzy w piłce nożnej podsycany twierdzeniami Chelsea

Laura Kowalczyk

Unijny plan kontroli prania pieniędzy w piłce nożnej podsycany twierdzeniami Chelsea

Ustawodawcy twierdzą, że zarzuty dotyczące niewłaściwego postępowania ze strony byłego właściciela Romana Abramowicza uwiarygodniają ich krucjatę przeciwko brudnym pieniądzom w sporcie, choć inni zalecają ostrożność

Niedawne doniesienia na temat nadużyć finansowych w Chelsea FC wywołały pożar w związku z unijnymi planami objęcia piłki nożnej rygorystycznymi ograniczeniami w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy.

Unijni negocjatorzy toczą spór o to, czy objąć kluby, agentów i stowarzyszenia piłkarskie przepisami wspólnotowymi dotyczącymi przeciwdziałania praniu pieniędzy (AML), co potencjalnie wymagałoby poddania głównych sponsorów, a nawet kibiców, szeroko zakrojonej weryfikacji.

Wychodzące w tym tygodniu zarzuty dotyczące skomplikowanych transakcji finansowych przeprowadzanych przez byłego właściciela Chelsea Romana Abramowicza dodały dodatkowej energii tym posłom do Parlamentu Europejskiego, którzy chcą uwzględnić piłkę nożną w kompetencjach przepisów.

„Sprawa Chelsea po raz kolejny pokazuje ryzyko nieodłącznie związane z sektorem piłkarskim” – Damien Carême, francuski poseł z Partii Zielonych, który w imieniu Parlamentu Europejskiego stoi na czele rozmów o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy, powiedział w oświadczeniu TylkoGliwice, dodając: „Walka z pieniędzmi pranie nie może znieść żadnych luk… żaden ryzykowny sektor gospodarczy nie może być wyłączony spod nadzoru.”

Biuro Dziennikarstwa Śledczego (TBIJ), powołując się na dokumenty, które wyciekły, stwierdziło, że Abramowicz zarobił dziesiątki milionów na nieujawnionych płatnościach dokonanych za pośrednictwem spółek offshore, omijając zasady mające na celu zapewnienie finansowego fair play w sporcie.

„Pytam tych, którzy są przeciw: jakiego jeszcze dowodu potrzeba?” powiedział Carême.

Posłowie do Parlamentu Europejskiego postrzegają kluby, agentów i stowarzyszenia piłkarskie jako kuszący cel dla nielegalnego finansowania i chcą, aby zgłaszały one władzom podejrzane działania – tak jak robią to już banki, handlarze dziełami sztuki i handlarze diamentami.

Wynika to ze sprawozdania Komisji z 2019 r., w którym podkreślono „złożoną organizację i brak przejrzystości” gry jako ryzyko prania pieniędzy, oraz z badania przeprowadzonego w 2020 r. przez unijną agencję policyjną Europol, w którym zarzucono ustawianie meczów przez grupy przestępcze o charakterze mafijnym.

Państwa członkowskie UE w Radzie są mniej przekonane. We wtorek 14 listopada na posiedzeniu za zamkniętymi drzwiami, znanym jako rozmowy trójstronne, posłowie do Parlamentu Europejskiego i członkowie Rady spotkali się, aby omówić ostateczny tekst ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy.

Omówili, ale nie osiągnęli porozumienia w kwestii piłki nożnej, powiedziały TylkoGliwice trzy źródła poinformowane o rozmowach. Doniesienia Cyprus Confidential z TBIJ ukazały się zaledwie kilka godzin później, a historia Abramowicza pojawiła się wczesnym rankiem w środę.

Ten sam cel

UEFA, organ zarządzający europejską piłką nożną, powiedziała TylkoGliwice, że jej wspólnym celem jest zwalczanie przestępczości finansowej i ochrona uczciwości gry, ale nalegała, aby UE nie spieszyła się z wprowadzaniem regulacji.

„Decydenci UE powinni odpowiednio współpracować z zainteresowanymi stronami związanymi z piłką nożną w ocenie skutków i opracowywaniu opcji politycznych, które spełniają nasze wspólne cele” – stwierdził rzecznik UEFA w oświadczeniu przesłanym e-mailem, ostrzegając, że źle opracowane przepisy mogą mieć „niezamierzone konsekwencje w zróżnicowanym krajobrazie piłkarskim w Europie”.

Może to wynikać z doświadczeń Belgii, która przyjęła nowe zasady przeciwdziałania praniu pieniędzy w piłce nożnej po skandalu z 2018 r. nazwanym „Operacją Zero”, w wyniku którego prokuratorzy badali rzekomo podejrzane transakcje finansowe napadające na kluby, w tym Anderlecht, Bruges i Standard de Liège.

Reżim belgijski stanowi przestrogę, powiedział TylkoGliwice Niels Appermont, profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie w Hasselt.

„Istniejące ramy nie odpowiadają zbyt dobrze biznesowi profesjonalnej piłki nożnej” – stwierdził Appermont, ponieważ zasady są przeznaczone dla banków, a nie sportu.

Chociaż przepisy dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy wymagają kontroli „klientów”, nie zawsze jest jasne, co to oznacza dla – powiedzmy – przychodzącego transferu gracza ani jak potencjalnie długie procedury sprawdzające wpisują się w napięte ramy czasowe okna transferowego, powiedział Appermont.

William Bull, adiunkt na Uniwersytecie w Maastricht, który wraz z Appermontem był współautorem finansowanego przez UEFA badania na temat belgijskiego prawa z 2022 r., przyznał, że na rynku piłkarskim występują problemy, ale miał wątpliwości, czy przepisy dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy są właściwym rozwiązaniem.

W sektorze piłkarskim „wydaje się, że wszyscy są prawie zgodni co do tego, że istnieje problem dotyczący przejrzystości, wiarygodności, obaw związanych z różnymi tajnymi transakcjami lub płatnościami za pośrednictwem agentów” – stwierdził Bull, ale dodał, że „ława przysięgłych nadal nie ma opinii”. czy istniejące systemy dla sektora finansowego są opłacalne.

Chelsea nie odpowiedziała natychmiast na prośbę TylkoGliwice o komentarz, ale w oświadczeniu przekazanym TBIJ stwierdziła, że ​​zarzuty pojawiły się jeszcze przed obecnym posiadaniem klubu i że klub zgłosił potencjalnie niekompletne sprawozdania finansowe organom regulacyjnym zajmującym się piłką nożną. Przedstawiciele Abramowicza, który w zeszłym roku został zmuszony do sprzedaży Chelsea po sankcjach za powiązania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, nie odpowiedzieli na prośby o komentarz, podał TBIJ.