„Wszystko, czego potrzebujemy do przeżycia – żywność, czyste powietrze i woda – zależy od tego, jak zdrowe jest nasze środowisko naturalne. Jako gatunek na szczycie łańcucha pokarmowego musimy go chronić, ponieważ potrzebujemy go bardziej niż on nas. To takie proste i tak pilne”.
Tak twierdzi dr Mercedes Varela, biolog morski z Uniwersytetu w Alicante i założycielka Posidonia Ecosports, szkoły zajmującej się edukacją ekologiczną i nurkowaniem na południowo-wschodnim wybrzeżu Hiszpanii.
Dr Varela bada europejskie życie morskie od ponad dwudziestu lat i uważa, że wpływ zmiany klimatu, nadmiernego zanieczyszczenia i działalności człowieka będzie miał dramatyczny wpływ na zaopatrzenie w żywność i jakość życia w Europie, jeśli nie zrobi się więcej, aby je zachować i przywrócić .
Jej pasja inspirowania innych do postrzegania naturalnego środowiska jako czegoś, co jest współzależne od ludzkiej egzystencji, była jednym z głównych powodów, dla których założyła szkołę ponad 10 lat temu.
„Chciałem wykorzystać swoje doświadczenie w biologii morskiej, aby pokazać nurkom piękno naszych oceanów, jednocześnie edukując ich o destrukcyjnych zmianach, które obserwujemy w wyniku działalności człowieka.
„Ziemia ma ponad 4,5 miliarda lat iw tym czasie różne gatunki zostały całkowicie zniszczone przez niezwykłe wydarzenia. Zmiana klimatu to niezwykłe wydarzenie – przyroda nie zapewni nam teraz szczęśliwego, znośnego i zdrowego stylu życia, jeśli nie będziemy jej chronić” – powiedziała.
Morskie fale upałów: nie jest to jednorazowe zdarzenie
Wraz ze wzrostem globalnej temperatury atmosferycznej rosną również temperatury ziemskich oceanów.
Usługa Copernicus Climate Change Service (C3S), będąca częścią unijnego programu obserwacji Ziemi, w zeszłym miesiącu zarejestrowała temperaturę powierzchni mórz północnego Atlantyku o 0,91°C powyżej normalnego zakresu, czyli o około 0,5°C więcej niż w poprzednim najcieplejszym czerwcu 2010 roku.
Naukowcy ze Światowej Organizacji Meteorologicznej i C3S zauważyli również, że tempo ocieplenia powierzchni oceanów, szczególnie we wschodniej części Morza Śródziemnego, Bałtyku i Morza Czarnego oraz południowej Arktyki, było ponad trzykrotnie wyższe niż średnia światowa, co prowadzi do stresu cieplnego i degradacja ekosystemów morskich.
Według Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) oceany pochłonęły do tej pory ponad 90 procent nadmiaru ciepła w atmosferze, co obniża poziom tlenu i wpływa na transport składników odżywczych w złożonym systemie warstw wody.
Po powrocie na wodę Varela obserwuje, co te statystyki oznaczają w praktyce dla rodzimych koralowców, alg, roślin i populacji ryb. Mówi, że inwazyjna alga Caulerpa cylindracea rośnie częściej, podczas gdy rodzima trawa morska Posidonia jest niszczona z powodu wyższych temperatur.
Również pojawienie się inwazyjnych gatunków ryb w Morzu Śródziemnym, takich jak dominująca barakuda atlantycka, zmniejsza bioróżnorodność genetyczną i normalne funkcjonowanie ekosystemu.
„Pracuję z oceanami od wielu lat iz mojej perspektywy widzisz, co się dzieje i rozumiesz, jaki wpływ będzie to miało na stabilność i niezawodność łańcucha pokarmowego, rybołówstwo komercyjne i lokalną społeczność” powiedziała.
Wpływ na poziomy lęgowe i wskaźniki przeżywalności
Dalej na północ od Morza Śródziemnego, Niels Hintzen, dyrektor naukowy w Pelagic Freezer Trawler Association w Holandii, przebywa w IJmuiden, jednym z największych portów dla trawlerów rybackich w kraju. Nadzoruje szeroki zakres danych zbieranych ze statków rybackich, dzięki czemu ekosystemy mogą być monitorowane w czasie.
Mówi, że chociaż na morzach północnych nie obserwuje się jeszcze znaczących zmian w rozmieszczeniu ryb pelagicznych, czyli ryb występujących w wodach otwartych, to jeśli temperatury będą nadal rosnąć i przez dłuższy czas, może to wpłynąć na poziom lęgów i wskaźniki przeżywalności.
„Zdecydowanie obserwujemy, jak niektóre gatunki, takie jak sardele i sardynki, przesuwają się na północ. Mieliśmy również ogromną redystrybucję stada makreli, która dotarła aż do bardzo północnych obszarów Norwegii, aż do Grenlandii.
„W przypadku każdej zmiany w dystrybucji, którą obserwujemy, nie możemy być pewni, czy są to zdarzenia jednorazowe, czy część szerszego schematu spowodowanego ociepleniem temperatury oceanu lub innymi przyczynami związanymi z klimatem, dlatego potrzebne są dalsze badania”.
Redystrybucja populacji ryb w wyniku ocieplenia oceanów może również długoterminowo wpłynąć na produktywność rybołówstwa i gospodarkę morską.
Na przykład śledź to tradycyjna holenderska ryba, która potrzebuje określonych siedlisk, aby się rozmnażać. Jeśli zmiana klimatu doprowadzi do masowej migracji dalej na północ, śledzie w Morzu Północnym mogą być zmuszone do porzucenia swoich siedlisk tarliskowych, co doprowadzi do utraty gatunku w Morzu Północnym.
„Czy holenderscy rybacy będą mieli takie samo prawo do połowów śledzia, jeśli nie będzie ich już można znaleźć na Morzu Północnym? Zmiany klimatu mogą zatem mieć również znaczące konsekwencje dla uprawnień do połowów” – zauważył.
Przygotowanie na wstrząsy związane z klimatem
Aby pomóc zainteresowanym stronom w dostosowaniu się do zmiany klimatu, naukowcy zajmujący się morzem w Copernicus opracowali szereg usług klimatycznych opartych na danych, wykorzystując dane satelitarne, dane in situ i modele klimatyczne w celu promowania zrównoważonego użytkowania środowiska morskiego.
Jednym z takich narzędzi jest aplikacja Marine Spatial Planning, która dostarcza danych technicznych dotyczących wskaźników środowiskowych, takich jak temperatura, pH i poziomy kwasowości, dzięki czemu użytkownicy mogą podejmować bardziej świadome decyzje dotyczące korzystania z ekosystemu oceanicznego.
„Musimy się przygotować, a usługi klimatyczne odgrywają kluczową rolę w pomaganiu przemysłowi w radzeniu sobie z kolejnymi wstrząsami związanymi z klimatem, aby mogły pomóc w budowaniu odporności i bardziej zrównoważonym działaniu” – powiedziała Samantha Burgess, zastępca dyrektora ds. usługi Copernicus w zakresie zmian klimatu.
„Stopniowe ocieplenie oceanów, które doprowadziło do morskich fal upałów, nie może być uważane za zdarzenie jednorazowe – te wydarzenia w oceanie i atmosferze są częścią schematu” – dodała.
Ale ochrona przyrody i działanie w sposób bardziej zrównoważony, argumentuje Varela, dotyczy każdego człowieka i decyzji, które podejmuje w życiu codziennym.
„Posiadanie lokalnego sposobu myślenia i myślenie o tym, co możesz kontrolować, jest naprawdę ważne. Jestem optymistą, że wszystko może się zmienić i więcej ludzi będzie na tyle upoważnionych, aby zdać sobie sprawę, że desperacko potrzebujemy zdrowego środowiska naturalnego” – powiedziała.
„To sprawa każdego, ponieważ od tego zależy nasze przetrwanie”.