O nas
Kontakt

Biden upiera się, że „pamięć jest w porządku”, ponieważ badanie dokumentów powołuje się na jego „ograniczoną precyzję i pamięć”

Laura Kowalczyk

President Joe Biden speaks in the Diplomatic Reception Room of the White House, Thursday, Feb. 8, 2024, in Washington.

Prezydent USA odpowiedział na twierdzenia dotyczące zaników pamięci, takich jak niemożność przypomnienia sobie chwili śmierci syna Beau.

Joe Biden ze złością zareagował na dochodzenie w sprawie sposobu przechowywania i przechowywania tajnych dokumentów pomimo uniknięcia zarzutów karnych.

Prezydent USA najpierw wyraził zadowolenie z decyzji komisji, że nie powinien być ścigany za przechowywanie w kraju tajnych dokumentów, podkreślając swoją pełną współpracę i brak utrudniania śledztwa.

Jednak był zły z powodu zawartego w raporcie opisu rzekomych wielokrotnych zaników pamięci, takich jak niemożność przypomnienia sobie pewnych istotnych wydarzeń, w tym czasu, gdy był wiceprezydentem i śmierci jego syna Beau.

W rzeczywistości raport specjalnego prokuratora Roberta K. Hura zawierał szczegółowe informacje, w których argumentowano, że stan poznawczy 81-letniego prezydenta sprawi, że proces będzie bolesny.

„Na rozprawie pan Biden prawdopodobnie stawiłby się przed ławą przysięgłych, tak jak to zrobił podczas naszego przesłuchania, jako życzliwy, starszy mężczyzna mający dobre intencje i słabą pamięć” – napisał Hur.

„Na podstawie naszych bezpośrednich interakcji z nim i jego obserwacji można stwierdzić, że jest to ktoś, co do którego wielu przysięgłych będzie chciało wzbudzić uzasadnione wątpliwości. Trudno byłoby przekonać ławę przysięgłych, że powinna skazać jego – wówczas byłego prezydenta już po osiemdziesiątce – poważnego przestępstwa wymagającego umyślnego stanu psychicznego”.

Walka z powrotem

Odpowiadając na ten raport na odważnej konferencji prasowej w czwartkowy wieczór, Biden ze złością skrytykował specjalnego prokuratora za badanie spraw osobistych, takich jak śmierć syna, uznając to za niewłaściwe.

„Moja pamięć jest w porządku” – powiedział podczas niespodziewanej konferencji prasowej.

Wściekle potępił twierdzenie Hura, że ​​nie pamięta, kiedy umarł jego syn, mówiąc: „Jak, do cholery, on śmie to podnosić?”

Zapytany przez reportera prawicowej stacji Fox News, czy ma zbyt słabą pamięć, aby mógł dalej służyć, odpowiedział: „Mam tak słabą pamięć, że pozwalam wam mówić”.

Raport pojawia się jednak w krytycznym momencie dla Bidena, który był już najstarszym kandydatem na prezydenta, kiedy wygrał wybory w 2020 r. w wieku 78 lat.

Donald Trump i Joe Biden podczas debaty prezydenckiej w 2020 r.
Donald Trump i Joe Biden podczas debaty prezydenckiej w 2020 r.

Niedawno pomylił nazwiska więcej niż jednego światowego przywódcy, twierdząc, że omawiał atak na Kapitol Stanów Zjednoczonych z 6 stycznia 2021 r. ze zmarłym w 2017 r. byłym kanclerzem Niemiec Helmutem Kohlem i zastępując François nazwiskiem prezydenta Francji Emmanuela Macrona Mitteranda, który zmarł w 1996 r.

Od dawna starając się zminimalizować kwestię zdolności poznawczych, zespół kampanii Bidena coraz częściej wskazuje na podobne problemy, przed którymi stoi Donald Trump, który jest tylko o cztery lata młodszy od Bidena.

Od rozpoczęcia własnej kampanii pod koniec 2022 r. były prezydent i czołowy kandydat Partii Republikańskiej wielokrotnie powtarzał, że kandyduje przeciwko Barackowi Obamie, nawiązywał do wybuchu drugiej wojny światowej jako wydarzenia przyszłego i często popadał w niespójną bełkot podczas wystąpień publicznych uwagi.

Jego jedyna pozostała główna pretendentka z Partii Republikańskiej, Nikki Haley, w coraz większym stopniu czyni widoczne pogorszenie stanu psychicznego Trumpa kluczowym tematem swojej kampanii. Jednak wpływ Trumpa na bazę Republikanów jest na tyle silny, że stara się stanowić realne zagrożenie wyborcze.

Ściśle tajne

Pełna współpraca Bidena z jednostką zajmującą się dokumentami, której natychmiast dostarczył żądane dokumenty po ich odkryciu, ostro kontrastuje z postępowaniem Trumpa z tajnymi materiałami po jego prezydenturze i jego wysiłkami, aby ukryć je przed śledczymi federalnymi.

Stanie przed sądem pod zarzutem przechowywania ogromnej liczby tajnych dokumentów w swojej posiadłości na Florydzie, pokazywania ich gościom nieposiadającym poświadczenia bezpieczeństwa, okłamywania śledczych i utrudniania rządowi prób ich odzyskania.

Trump zaprzeczył, jakoby jego działania były niewłaściwe, błędnie twierdząc, że jego poprzedni status prezydenta oznaczał, że mógł odtajnić dokumenty w drodze dekretu, nie informując o tym nikogo ani nie poddając ich formalnym procesom odtajniania.