O nas
Kontakt

Boom czy upadek? Gospodarcze skutki starzenia się społeczeństw i spadku liczby urodzeń

Laura Kowalczyk

An unionist leads an demonstration against pension reform in Rennes, France. April 13, 2023.

Wydłuża się oczekiwana długość życia, spada liczba urodzeń, a systemy emerytalne zaczynają trzeszczeć. Co zatem starzenie się oznacza dla stóp procentowych i gospodarki jako całości?

Oczekuje się, że do roku 2050 liczba osób w wieku 65 lat i więcej na całym świecie osiągnie 1,6 miliarda. To ponad dwukrotnie więcej niż w 2021 r.

Tendencję tę napędzają dwa z natury pozytywne czynniki: poprawa stanu zdrowia populacji i autonomia kobiet. W miarę jak ludzie żyją dłużej, poprawia się także wykształcenie kobiet, co oznacza, że ​​generalnie mają one mniej dzieci.

Skutki starzenia się społeczeństwa są bardziej niepokojące niż jego katalizatory. W zeszłym roku oczy wielu oczu na całym świecie śledziły niepokoje polityczne we Francji. Kiedy rząd prezydenta Macrona ogłosił chęć podniesienia wieku emerytalnego z 62 do 64 lat, francuska kultura protestu rozpętała się z całą siłą.

Zdaniem Macrona konieczne były dwa lata dodatkowej pracy, aby obsłużyć obciążenia podatkowe starzejącego się społeczeństwa. Francuzi odebrali to jako atak na ich prawa pracownicze, które uznano za gwarantowane. Argumenty ekonomiczne pozostały bez echa, reformę narzuciło Zgromadzenie Narodowe bez głosowania.

Równoważenie obciążeń i budżetów

Choć stanowisko Macrona było niepopularne, było odpowiedzią na podstawową zasadę ekonomiczną. Jeśli wzrasta stosunek emerytów do osób młodych, zwiększa się obciążenie budżetów publicznych.

Według Eurostatu w 2022 r. wskaźnik obciążenia emerytalnego w UE wyniósł 33%, co oznacza, że ​​na każdą osobę w wieku 65 lat i więcej przypadały nieco ponad trzy osoby dorosłe w wieku produkcyjnym (15–64 lata). Do stycznia 2050 r. oczekuje się wzrostu wydatków państwa na opiekę zdrowotną i emerytury, osiągając poziom 56,7%.

Wpływ starzenia się społeczeństwa na produktywność

Wpływ starzenia się na produktywność podsyca równie bolesne prognozy. Jeśli w gospodarce jest mniej osób w wieku produkcyjnym, firmy mogą mieć trudności z obsadzeniem stanowisk. Stłumiłoby to produkcję towarów i usług, szkodząc w ten sposób międzynarodowej konkurencyjności.

Do niedawna zmiany demograficzne w strefie euro nie miały szczególnie szkodliwego wpływu na produktywność. W ciągu pierwszych dwudziestu lat nowego tysiąclecia wzrosła liczba osób starszych na rynku pracy. Wydłużanie się życia zawodowego zrównoważyło rosnącą zależność wskaźnika starości, będącą konsekwencją poprawy stanu zdrowia i podwyższenia wieku emerytalnego.

Problem dla rządów polega na tym, że sytuacja ta nie będzie trwać wiecznie. Pandemia Covid-19 osłabiła apetyt wielu starszych pracowników na powrót do codziennej pracy. Co więcej, dalsze podnoszenie wieku emerytalnego nie jest łatwą ścieżką polityczną, o czym Macron aż za dobrze wie.

W perspektywie krótkoterminowej imigracja może pomóc w uzupełnieniu niedoborów siły roboczej, ale może nie być trwałym rozwiązaniem. Przyszły napływ młodych pracowników do starzejących się krajów w dużym stopniu zależy od rozwoju demograficznego krajów pochodzenia, często na południu. Niektóre z tych państw „dostawców” borykają się obecnie z własnymi problemami z produktywnością, ponieważ młodzi ludzie opuszczają swoje kraje w poszukiwaniu perspektyw międzynarodowych.

Jednak nawet w obliczu zagrożenia budżetów publicznych za rozwojem demograficznym kryje się paradoks. Państwa mogą wydawać pieniądze, ale co by było, gdyby zadłużenie nie było tak szkodliwe? Mogłoby tak być, gdyby starzenie się społeczeństwa spowodowało spadek stóp procentowych.

Wpływ starzenia się społeczeństwa na stopy procentowe

Aby zrozumieć to zjawisko, musimy zrozumieć rolę oszczędności. Kiedy popyt na deponowanie pieniędzy w banku jest wysoki, kredytów jest więcej. Zgodnie z zasadami podaży i popytu spowoduje to, że kredyty będą tańsze – i jest też odwrotnie. Jednak w centrum tego pytania leży niepewność: w jaki sposób starsi konsumenci zarządzają swoimi pieniędzmi?

Można tu wyróżnić dwie różne historie. Z jednej strony, jeśli wytwarzanie pieniądza zacznie uszczuplać jego oszczędności, grozi to podniesieniem stóp procentowych. Tak właśnie przedstawia się sprawa Charlesa Goodharta, byłego szefa Banku Anglii. W scenariuszu Goodharta mamy obraz emerytów, świeżo zwolnionych z pracy, wydających swoje oszczędności, gdy zbliża się zmierzch. To powiedziawszy, nie wszyscy się z tym zgadzają.

„Ważne jest, aby spojrzeć na całą zmianę w piramidzie wieku, a nie postrzegać starzenie się jako zmianę jednowymiarową” – wyjaśnił Joseph Kopecky, adiunkt ekonomii w Trinity College w Dublinie. Twierdził, że chociaż model Goodharta może pewnego dnia stać się rzeczywistością, nie należy lekceważyć obecnego wpływu pracowników na średnim i późnym etapie kariery.

Oszczędni przedstawiciele pokolenia wyżu demograficznego, którzy finansowo przygotowują się do przejścia na emeryturę, zwiększają stopę oszczędności. Nawet gdy zakończą karierę, można się zastanawiać, jak niepoważni będą. Chęć pozostawienia po sobie dziedzictwa często powoduje, że starsi konsumenci zaciągają sznurki – to dobra wiadomość dla ich dzieci.

Jednak podczas gdy pokolenie wyżu demograficznego liczy grosze, co dzieje się z innymi grupami wiekowymi? Wielu ekonomistów uważa, że ​​wraz ze wzrostem średniej długości życia wzrośnie również poziom oszczędności w różnych kohortach. Powód jest prosty: jeśli przygotujesz się do dłuższej emerytury, prawdopodobnie zgromadzisz większe rezerwy. W miarę jak społeczeństwo będzie więcej oszczędzać, podaż środków będzie się zwiększać. Jeśli popyt inwestycyjny pozostanie stały, stopy procentowe spadną.

Ten tani model pożyczki może oczywiście wydawać się mylący w obecnej sytuacji. W głównych gospodarkach koszty pożyczek gwałtownie wzrosły, wzrost gospodarczy uległ stagnacji, a banki obawiają się podjęcia jakichkolwiek działań. Jednak za krótkoterminowymi szokami kryją się podstawowe tendencje.

„W okresie poprzedzającym inflację po Covid-19 EBC prowadził bardzo luźną politykę pieniężną” – powiedział Kopecky. „Nadal mieli problemy z doprowadzeniem inflacji do 2%. … Wszystko to potwierdza założenie, że coś innego spowodowałoby dalsze obniżenie stóp procentowych”.

Obniżanie kosztów pożyczek to miecz obosieczny, ponieważ niskie stopy procentowe oznaczają również skromne zyski. To powiedziawszy, jeśli państwa chcą promyka nadziei, być może je znalazły.

Nawet jeśli starzenie się społeczeństwa może zagrozić finansom państwa, jak na ironię, łatwiej będzie pożyczyć. Nie da się z całą pewnością przewidzieć przyszłych stóp procentowych, wrażliwych na szereg zmiennych. W takim przypadku decydenci zwrócą się do swoich starszych. W miarę jak kraje o najwyższym wskaźniku obciążenia będą pokonywać rosnące wyzwania, młodzi ludzie będą robić notatki.