Bruksela, kochanie? bada potencjalne zagrożenie ze strony Trumpa 2.0. Co by się stało, gdyby Putin zaatakował sojusznika z NATO? Czy Trump zareagowałby proporcjonalnie i w interesie najbliższych partnerów Ameryki? A może uznałby, że nie ma obowiązku odpowiadać?
Czy UE jest w pełni przygotowana na wypadek powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu? W ciągu ostatnich kilku tygodni swojej kampanii republikański kandydat na prezydenta Donald Trump dał światu wgląd w swoje potencjalne podejście do Europy i wojny na Ukrainie – gdyby miał powrócić jako Naczelny Wódz.
Powiedział światu, że „zachęci Rosję, aby zrobiła, co do cholery chce, z sojusznikami Ameryki, jeśli kraje te nie będą płacić co najmniej dwóch procent PKB na obronność”. Powiedział także, że „uregulowanie Ukrainy” nastąpi w ciągu 24 godzin.
Żadna ze wskazówek opartych na tych i innych oświadczeniach – choć dotyczyła jego bazy podczas szlaku kampanii – w żadnym wypadku nie jest pocieszająca – czy zatem Europa powinna być przygotowana, zaniepokojona?
Dołączył do nas Ian Bond, zastępca dyrektora Centrum Reform Europejskich, który ostrzegł, że Trump jest „służalczy” wobec Putina, co stanowi zagrożenie dla europejskich sojuszników Ameryki.
„Podczas pierwszej kadencji Trumpa widzieliśmy, że Trump był całkowicie podporządkowany Putinowi. Myślę, że Putin bardzo chciałby móc to ponownie wykorzystać”. Następnie Bond przypomniał nam, że „Trump miał okazję powiedzieć, że amerykańskie agencje wywiadowcze wykazały, że Rosja zaatakowała procesy demokratyczne w Ameryce. I zasadniczo powiedział: „Prezydent Putin zapewniał mnie, że tego nie zrobił, a ja nie mam powodu w niego wątpić.”
„To był absolutnie niezwykły, wiesz, moment, w którym oszałamiająco szczękę”.
Jednak Tomi Huhtanen z Wilfred Martens Center ostrzegała przed „paniką Trumpa”.
Stwierdził jednak, że Europa musi być przygotowana: „nie możemy już polegać na wsparciu USA. I rzeczywiście Ukraina jest na pierwszym miejscu. Dlatego naprawdę musimy potroić nasze wsparcie dla Ukrainy”. Powiedział także, że Europa musi być niezależna w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa: „musimy zacząć budować naszą własną obronę, zdolności obronne, potencjał przemysłu obronnego i ruch wojskowy”.
Kaite Bolongaro, dziennikarka M Lex, wspomina powstanie z 6 stycznia w Waszyngtonie, któremu przewodzili zwolennicy Trumpa, których wmówiono, że wybory w 2020 r. zostały sfałszowane lub skradzione przez Joe Bidena, mimo że nie było na to dowodów.
„Myślę, że powinniśmy być świadomi tego, co widzieliśmy podczas powstania w styczniu 2021 r. To znaczy, cała ta kontrola i równowaga przetrwała pierwszą prezydenturę Trumpa, ale czy jest wystarczająco solidna, aby przetrwać kolejną, w której jest on wyraźnie określony” wspólnie ze swoimi sojusznikami opracować plan działania, mający na celu osłabienie wielu z tych systemów? Myślę więc, że to jest najważniejsze pytanie.
Eurodeputowany Vlad Gheorghe z grupy Liberał, Odnów Europę w Parlamencie Europejskim również wezwał do wzmocnienia europejskiej obrony: „Teraz widzimy, że jeśli Amerykanie przestaną pomagać, problem będzie ogromny. Musimy więc zintensyfikować działania i przedstawić nasze posiadać prawdziwe siły zbrojne.” I przestańcie polegać na „Wielkim Bracie”.