O nas
Kontakt

Chińscy studenci w UE celem transnarodowych represji w Pekinie – raport

Laura Kowalczyk

The Chinese national frag waves in front of the country

Z nowego raportu Amnesty International wynika, że ​​zagraniczni chińscy studenci są w Europie szpiegowani, a ich rodziny nękane w odwecie za ich aktywizm.

Międzynarodowa organizacja pozarządowa przeprowadziła wywiady ze studentami z Chin i Hongkongu studiującymi na europejskich uniwersytetach, których zeznania sugerują, że transnarodowe represje prowadzone przez chińskie władze zagrażają wolności i demokracji na europejskiej ziemi.

Studenci twierdzą, że byli śledzeni i fotografowani podczas demonstracji lub protestów, a także monitorowani w Internecie. Członkowie ich rodzin w Chinach również byli celem policji i grozili im z powodu ich aktywności za granicą.

W sumie przeprowadzono wywiady z 30 studentami z Chin i 12 studentami z Hongkongu, pracującymi na uniwersytetach w czterech państwach członkowskich UE – Francji, Niemczech, Holandii i Niemczech – a także w Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i Kanadzie.

Studenci ci twierdzą, że żyją w ciągłym strachu przed zastraszaniem, molestowaniem i inwigilacją ze strony władz Pekinu. Prawie połowa stwierdziła, że ​​zostały sfotografowane lub sfilmowane podczas wydarzeń, takich jak protesty, przez osoby, które według nich działały w imieniu państwa chińskiego.

„Ofensywa chińskich władz przeciwko aktywizmowi na rzecz praw człowieka toczy się na korytarzach i w salach lekcyjnych wielu uniwersytetów, przyjmując studentów z Chin i Hongkongu” – powiedziała Sarah Brooks, dyrektor regionalna Amnesty International na Chiny.

„Skutki ponadnarodowych represji w Chinach poważnie zagrażają swobodnej wymianie idei, która leży u podstaw wolności akademickiej, w związku z czym rządy i uniwersytety muszą zrobić więcej, aby przeciwdziałać temu zjawisku”.

Do ustaleń doszło zaledwie kilka tygodni po tym, jak madrycka organizacja pozarządowa Safeguard Defenders, która przewodziła dochodzeniu w sprawie działalności chińskiej policji za granicą, ujawniła, że ​​przez ostatnie 10 lat Komunistyczna Partia Chin porywała swoich obywateli przebywających za granicą na terytorium UE i siłą odsyłała ich do domu.

W 2022 r. ta sama organizacja pozarządowa ujawniła, że ​​chiński rząd posiada sieć biur policji rozsianych po krajach UE, które wykorzystywały do ​​wywierania presji na dysydentów, aby wrócili do Chin.

Biura są wykorzystywane do prowadzenia tajnych operacji, takich jak wspieranie tak zwanego programu repatriacji chińskiego rządu, twierdzi Safeguard Defenders. Chiny podtrzymują, że urzędy wykorzystywane są wyłącznie do celów administracyjnych, pomagając swoim obywatelom w takich zadaniach, jak odnawianie praw jazdy.

'Jesteś obserwowany'

Jedna ze studentek, nazywana przez Amnesty International Rowan w celu ochrony swojej tożsamości, uczestniczyła w obchodach upamiętniających masakrę na placu Tiananmen w 1989 r., podczas której protestujący zginęli z rąk chińskiego rządu, kiedy zaledwie kilka godzin później skontaktowano się z jej ojcem w Chinach przez agentów bezpieczeństwa.

Agenci kazali mu „edukować córkę studiującą za granicą, aby nie brała udziału w wydarzeniach, które mogłyby zaszkodzić reputacji Chin na świecie” – powiedział rozmówca, mimo że jego córka nie ujawniła swojego nazwiska ani nie opublikowała w Internecie informacji o proteście.

Prawie jedna trzecia uczniów, z którymi przeprowadzono wywiady, stwierdziła, że ​​władze chińskie doświadczyły nękania ich rodzin w ramach odwetu za ich krytykę lub sprzeciw. Niektórym członkom rodziny groziło nawet zawieszenie paszportów, obniżki świadczeń emerytalnych, a nawet zwolnienie z pracy. W co najmniej trzech przypadkach na członków rodziny wywierano presję, aby zaprzestali wspierania finansowego swoich dzieci za granicą.

„Władze chińskie opracowały wyrafinowaną strategię mającą na celu ograniczanie podstawowych praw studentów, niezależnie od tego, gdzie się znajdują. Nadzór studentów za granicą i wybranie na cel członków ich rodzin mieszkających w Chinach: jest to systematyczna taktyka mająca na celu zdalną kontrolę obywateli” – Brooks powiedział.

Amnesty International twierdzi również, że zaawansowane technologiczne możliwości cenzury w Chinach oznaczają, że uczniowie są narażeni na podsłuchiwanie ich rozmów, zwłaszcza gdy komunikują się z rodziną i przyjaciółmi w Chinach.

Amnesty International twierdzi, że w sytuacji, gdy za granicą studiuje około 900 000 chińskich studentów, Amnesty International twierdzi, że rządy i uniwersytety muszą zwiększyć wysiłki na rzecz ochrony studentów, podkreślając, że kraje przyjmujące są prawnie zobowiązane do ochrony studentów zagranicznych.

„Uniwersytety w Europie i Ameryce Północnej są często nieświadome i nieprzygotowane do stawienia czoła transnarodowym represjom oraz wyniszczającym skutkom, jakie wywierają one na ich kampusy” – stwierdziła Sarah Brooks.

TylkoGliwice skontaktował się z Misją Chińskiej Republiki Ludowej przy Unii Europejskiej w celu uzyskania odpowiedzi na badania Amnesty International. Ten artykuł zostanie zaktualizowany, jeśli otrzymamy odpowiedź.