Chiński mistrz szachowy został pozbawiony tytułu po wypróżnieniu się w hotelowej wannie i rzekomym używaniu koralików analnych do oszukiwania podczas partii. Nie, nie zmyślamy tego…
W świecie chińskich szachów (Xiangqi) panuje wrzawa w związku z pogłoskami o oszustwach i złym zachowaniu, w wyniku których mistrz kraju został pozbawiony tytułu.
48-letni Yan Chenglong pokonał w zeszłym tygodniu kilkudziesięciu pretendentów i zdobył krajowy tytuł „Króla Xiangqi”. Zwycięstwo było jednak krótkotrwałe, ponieważ uroczystość zakończyła się wypróżnieniem w wannie.
To jeden ze sposobów świętowania.
Chińskie stowarzyszenie Xiangqi (CXA) ogłosiło, że odebranie mu tytułu mistrza i konfiskata nagród pieniężnych nastąpi po tym, jak przyłapano go na „zakłócaniu porządku publicznego” i okazywaniu „wyjątkowo złego charakteru”.
Otrzymał także roczny zakaz gry.
„Yan spożył alkohol w swoim pokoju w nocy 17 stycznia, a następnie 18 stycznia wypróżnił się w wannie w pokoju, w którym przebywał, co naruszyło własność hotelu, naruszyło porządek publiczny i dobre obyczaje, miał negatywny wpływ na zawody i wydarzenie w Xiangqi i miał wyjątkowo zły charakter” – stwierdziło stowarzyszenie w oświadczeniu.
Stowarzyszenie było również zmuszone odnieść się do krążących w Internecie plotek, że Yan oszukiwał podczas zawodów, używając koralików analnych wyposażonych w bezprzewodowe nadajniki do wysyłania i odbierania sygnałów.
Według doniesień krążących na chińskim portalu społecznościowym Weibo Yan rzekomo zaciskał i rozluźniał rytmicznie, aby za pomocą kodu przekazać informacje o szachownicy do komputera, który następnie przesyłał instrukcje dotyczące ruchów, jakie należy wykonać, w formie wibracji.
„Na podstawie naszego zrozumienia sytuacji nie można obecnie udowodnić, że Yan oszukiwał za pomocą„ koralików analnych ”, jak spekuluje się w mediach społecznościowych” – stwierdził CXA.
Jak zapewne pamiętacie, nie jest to pierwszy przypadek zderzenia świata szachów i stymulacji analnej.
W zeszłym roku Hans Niemann został oskarżony o użycie koralików analnych podczas turnieju, aby pokonać mistrza świata Magnusa Carlsena, który następnie wydał oświadczenie, w którym wprost potępił swojego przeciwnika jako oszusta.
Ostatecznie Niemann odniósł się do zarzutów o oszustwo, przyznając, że gdy był młodszy, oszukiwał podczas wirtualnych turniejów Chess.com. Jednak Niemann powiedział, że nigdy nie oszukał IRL.
„Nigdy nie oszukiwałem w grze over-the-board. Jeśli chcą, żebym rozebrał się do naga, zrobię to” – zaoferował Niemann. „Nie obchodzi mnie to. Ponieważ wiem, że jestem czysty. Chcesz, żebym grał w zamkniętym pudełku z zerową transmisją elektroniczną, nie obchodzi mnie to.
Niemann pozwał Carlsena za zniesławienie i w tym roku strony wynegocjowały ugodę prywatną.
Kto by pomyślał, że szachy mogą być tak rock’n’rollowe? I zarówno prawny, jak i dosłowny ból w dupie?