O nas
Kontakt

Co poszło nie tak w śledztwie, które doprowadziło do upadku premiera Portugalii?

Laura Kowalczyk

Co poszło nie tak w śledztwie, które doprowadziło do upadku premiera Portugalii?

„Operacja Influencer” po raz pierwszy w historii Portugalii obaliła urzędującego premiera. Ponieważ prokuratorzy przyznają się do błędów, wielu zadaje sobie pytanie: czy upadek premiera Portugalii był konieczny?

Polityczne tsunami w Portugalii rozpoczęło się tydzień temu, kiedy aresztowano dwie osoby bliskie byłemu premierowi António Costie.

Zarzucono im nieprawidłowości w zakresie koncesji na złoża litu i projekty związane z zielonym wodorem.

Kilka godzin później sam Costa pośpiesznie ogłosił swoją rezygnację, co spowodowało przedterminowe wybory – drugie w ciągu dwóch lat.

„Odchodzę ze stanowiska z czystym sumieniem” – powiedział prasie premier, podczas gdy portugalskie społeczeństwo patrzyło na niego zdumione, a europejscy socjaliści opłakiwali stratę polityka typowanego na wyższe stanowisko w UE.

To był dopiero początek „Operacji Influencer”, śledztwa, które po raz pierwszy w historii Portugalii doprowadziło do obalenia urzędującego premiera.

Jednak w ciągu kilku dni wątki śledztwa zaczęły się wyjaśniać, gdy portugalscy prokuratorzy przyznali, że w protokole podsłuchów pomylili nazwisko premiera António Costy z nazwiskiem ministra gospodarki António Costa Silvy.

Ale jakie jeszcze błędy popełniono w operacji, która zakończyła się upadkiem premiera?

Były premier António Costa i prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa
Były premier António Costa i prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa

Co dzieje się w Portugalii?

Solidna większość parlamentarna, jaką cieszyli się socjaliści António Costy, nie wystarczyła, aby utrzymać rząd na powierzchni.

W ubiegły wtorek rano krajem południowoeuropejskim wstrząsnęła polityczna fala uderzeniowa.

Prokuratorzy nakazali aresztowanie dwóch członków najbliższego otoczenia premiera António Costy, jego szefa sztabu Vítora Escárii i biznesmena Diogo Lacerdy Machado.

Lacerda i Costa są dobrymi przyjaciółmi, odkąd razem studiowali prawo w Lizbonie. Kiedy w 2015 r. Costa został premierem, Lacerda Machado mógł pozostać u boku przyjaciela.

Według portugalskich mediów inwestorzy mieli zwyczaj zatrudniania prawnika Lacerdy Machado, aby dowiedzieć się więcej o wewnętrznych machinacjach rządu.

wobec Costa toczy się śledztwo w sprawie handlu wpływami, defraudacji i oszustw. Według jego własnego szefa sztabu ma on odblokować dokumentację dotyczącą koncesji na działalność wydobywczą.

W ubiegły weekend w przemówieniu instytucjonalnym były premier wyjaśnił, że „cokolwiek zrobiła Lacerda Machado, nigdy nie zrobił tego za moim pozwoleniem, premier nie ma przyjaciół”.

„Przez całą swoją administrację Costa trzymał się zasady, że nie podaje się do dymisji, jeśli chodzi o członków jego rządu” – mówi Paula Espírito Santo, profesor nauk społecznych i politycznych na Uniwersytecie w Lizbonie.

„Trzymał ich do ostatniej chwili, aż presja była zbyt duża. Ale gdy przyszło do niego, od razu podał się do dymisji, nie przestrzegał tej zasady” – powiedziała TylkoGliwice.

W sumie policja przeprowadziła ponad 42 przeszukania, m.in. w biurze Costy w Pałacu Sao Bento oraz w ministerstwach infrastruktury i środowiska.

Podczas przeszukań w biurze szefa sztabu António Costy, Vítora Escárii, w oficjalnej rezydencji premiera, znaleziono koperty zawierające ponad 75 000 euro w gotówce.

Pozostałe trzy osoby aresztowane w sprawie to burmistrz Sines Nuno Mascarenhas i dwóch administratorów firmy Start Campus, której projekt dotyczący produkcji zielonego wodoru i budowy centrum danych w Sines jest przedmiotem postępowania wyjaśniającego.

W poniedziałek do dymisji podał się także portugalski minister infrastruktury Joao Galamba.

Demonstranci niosą transparenty i flagi podczas protestu związków zawodowych żądających m.in. podwyżki wynagrodzeń i emerytur, Lizbona, 11 listopada 2023 r.
Demonstranci niosą transparenty i flagi podczas protestu związków zawodowych żądających m.in. podwyżki wynagrodzeń i emerytur, Lizbona, 11 listopada 2023 r.

Dlaczego prokuratura upadła?

W pierwszych dniach śledztwa portugalska prokuratura popełniła błąd, który od tego czasu utrudnia jej sprawę.

Przyznali, że w transkrypcie podsłuchów w sprawie korupcyjnej pomylili Ministra Gospodarki António Costa Silvę z premierem kraju António Costą.

„To (Diogo) Lacerda Machado poinformowała prokuraturę, że rzeczywiście doszło do pomyłki, a prokuratura musiała to zaakceptować” – powiedział prasie prawnik Lacerdy Machado.

„Oczywiście, te błędy nie są poważne, jeśli są niezamierzone. Niezależnie od tego, czy było to zamierzone, czy nie, nie mogę szkalować Prokuratury” – dodał prawnik.

Według profesora Espírito Santo w oczach opinii publicznej błędy te podważają dochodzenie, ale ostatecznie ważny jest sam proces.

„Niemniej jednak na pewno nie jest to dobre dla wizerunku portugalskiej prokuratury, która w tak ważnej sprawie powinna zachować większą ostrożność” – dodaje.

Nie tylko oskarżeni zaprzeczyli oskarżeniu, ale także sędzia prowadzący sprawę.

Sędzia Nuno Dias Costa zwolnił pięciu zatrzymanych, stwierdzając, że jego zdaniem nie należy wszczynać wobec nich śledztwa pod kątem korupcji lub oszustw, ponieważ widzi jedynie oznaki handlu wpływami.

Nakazał im jednak pozostać w kraju i oddać paszporty. Lacerda Machado musi także wpłacić kaucję w wysokości 150 000 euro w ciągu 15 dni.

Tym samym Dias Costa odrzucił wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie dwóch głównych graczy w sprawie: byłego szefa sztabu premiera i Lacerdy Machado.

Decyzja, pogłębiająca błędy władz publicznych, wywołała krytykę części społeczeństwa, która zastanawia się, czy zamieszanie polityczne było konieczne.

„Przewodniczący Sejmu podkreślił też, że powinni wyjaśnić, o co chodzi, bo dużo mówi się, że psują publiczny wizerunek wymiaru sprawiedliwości” – mówi politolog.

„Proces ten spotkał się z dużą krytyką, szczególnie ze strony Partii Socjalistycznej. Pozostałe partie są spokojniejsze, bo mają teraz szansę w kolejnych wyborach – dodaje.

Ustępujący premier Portugalii Antonio Costa (w środku) i prezydent Marcelo Rebelo de Sousa odeszli.
Ustępujący premier Portugalii Antonio Costa (w środku) i prezydent Marcelo Rebelo de Sousa odeszli.

Koniec europejskiego snu Costy?

Aż do skandalu, który miał miejsce w tym miesiącu, premier Costa był typowany na wyższe stanowisko kierownicze w UE w Brukseli.

Europejscy socjaliści, którzy po każdych wyborach słabną na Starym Kontynencie, oklaskiwali większość parlamentarną, którą Costa zdobył w Portugalii.

Chcieli więc, żeby były premier dostał potężną posadę w UE, gdzie mógłby dotrzymywać towarzystwa Josepowi Borrelowi, kolejnemu socjaliście i szefowi europejskiej dyplomacji.

„Nie jest łatwo przewidzieć, co stanie się z Costą. Do tej chwili myśleliśmy, że stracił wszelkie oczekiwania, ale im więcej wiemy o śledztwie, tym bardziej niektórzy ludzie żałują tego, co się stało” – mówi profesor Espírito Santo.

„Coraz częściej pojawiają się głosy, że gdyby nie było wystarczających dowodów, nie powinien był podawać się do dymisji. Dlatego obwiniają go i pytają, dlaczego pośpieszył z taką decyzją”.