O nas
Kontakt

„Cyberwojownicy” przygotowują się do ataków podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu

Laura Kowalczyk

Cyber-security experts work at the Yves du Manoir stadium, Friday, May 3, 2024 in Colombes, outside Paris.

Francja spodziewa się wzrostu liczby cyberataków podczas zawodów sportowych, zwłaszcza ze strony Rosji.

Obrońcy cyberbezpieczeństwa przygotowują się do nadchodzących Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.

Tak zwani cyberwojownicy badali i analizowali mocne strony, taktykę i słabości potencjalnych hakerów.

Zagrożeniami mogą być wszyscy, od nastoletnich popisowców i gangów zajmujących się oprogramowaniem ransomware po rosyjskich hakerów wojskowych, którzy mają na swoim koncie złośliwe cyberataki, które grożą paraliżem systemów informatycznych niezbędnych do zawodów sportowych.

Jednak w przeciwieństwie do 10 500 olimpijczyków, którzy zgromadzą się w lipcu w stolicy Francji, inżynierowie zajmujący się cyberbezpieczeństwem odpowiedzialnymi za igrzyska mają nadzieję pozostać poza centrum uwagi.

Dla nich równoznakiem medalu będzie przejście igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich bez większego wypadku.

„Moim marzeniem związanym z igrzyskami olimpijskimi jest, aby nie mówiło się o technologii i cyberbezpieczeństwie, bo to oznaczałoby, że nie było to problemem” – powiedział Jérémy Couture, który stoi na czele centrum cyberbezpieczeństwa organizatorów Igrzysk w Paryżu.

Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa trzymają tablet na stadionie Yves du Manoir, piątek, 3 maja 2024 r. w Colombes pod Paryżem.

Zadanie polegające na wykrywaniu, analizowaniu i reagowaniu na zagrożenia cybernetyczne jest tak delikatne i kluczowe dla powodzenia Igrzysk, że organizatorzy wydarzeń utrzymują lokalizację centrum w tajemnicy.

Chociaż osoby odpowiedzialne za odpieranie cyberataków podczas konkursu nie będą ujawniać zbyt wielu szczegółów na temat swojej pracy, nie mają wątpliwości, że tego lata złośliwi hakerzy zapewnią im zajęcie.

Cele nie ograniczają się do samych igrzysk, ale także do niezbędnej infrastruktury, takiej jak sieci transportowe czy łańcuchy dostaw.

Odróżnienie haktywisty od sponsorowanego przez państwo operatora cybernetycznego udającego takiego może być trudne.

Do najbardziej groźnych cyberataków należą kraje, które za pomocą sprawdzonych ofensywnych metod hakerskich mogą chcieć zawstydzić Francję i Międzynarodowy Komitet Olimpijski i obciążyć kosztami. Rosja jest wymieniana jako powód do niepokoju.

W obliczu trwającej wojny Rosji na Ukrainie organizatorzy igrzysk olimpijskich zabronili jej udziału w zawodach drużynowych na Igrzyskach w Paryżu. Pozwolą jedynie niektórym indywidualnym Rosjanom konkurować jako neutralni.

Niektóre cyberataki będą „poważne”

Vincent Strubel, który stoi na czele francuskiej krajowej agencji ds. cyberbezpieczeństwa (ANSSI), nazwał poziom cyberzagrożeń, przed którym stoją igrzyska olimpijskie, bezprecedensowy.

„Podczas igrzysk i igrzysk paraolimpijskich będą miały miejsce cyberataki” – powiedział na piątkowej odprawie. „Niektórzy nie będą poważni. Niektóre z nich będą poważne, ale nie będą miały wpływu na Igrzyska. Być może będą takie, które będą poważne i mogą mieć wpływ na Igrzyska.

Strubel powiedział, że ANSSI przeszkoliło „ogromnie” i więcej niż kiedykolwiek wcześniej.

„Myślę, że udało nam się pozostać o krok przed napastnikami” – powiedział.

Choć Strubel powiedział, że Rosja „regularnie” cyberatakuje Francję, dodał, że nie ma sensu skupiać się na jednym konkretnym aktorze. „Przygotowujemy się na wszystko”.

Kraje zachodnie obwiniają szczególnie agresywną jednostkę rosyjskiej agencji wywiadu wojskowego GRU o nazwie Sandworm za wykorzystanie złośliwego oprogramowania o nazwie „Olympic Destroyer” do zakłócenia ceremonii otwarcia Zimowych Igrzysk 2018 w Pyeongchang w Korei Południowej.

To ta sama jednostka oskarżona o tzw. ataki wycieraczek na ukraińską sieć energetyczną i wirusa NotPetya z 2017 r., który spowodował na całym świecie szkody o wartości ponad 9 miliardów euro.

Paryskie zespoły ds. cyberbezpieczeństwa próbowały wyciągnąć wnioski z tych doświadczeń, konsultując się z technikami, którzy również pracowali w Pjongczangu.