O nas
Kontakt

„Czuję się opuszczony”: te hiszpańskie miasta od 10 miesięcy nie mają czystej wody z kranu

Laura Kowalczyk

África Villén, centre, queues with other residents to collect drinking water from a tanker in Pozoblanco, 11 February 2024.

Mieszkańcy Andaluzji boją się myć swoje dzieci wodą z kranu i twierdzą, że nawet psy nie chcą jej pić.

Jest wyjątkowo deszczowy dzień w małym miasteczku Pozoblanco, 70 kilometrów na północ od miasta Kordoba w Andaluzji. Ale 50 centymetrów deszczu w jeden lutowy weekend to wciąż kropla w morzu potrzeb.

Większość mieszkańców gromadzi się wokół cystern z wodą rano i po obiedzie. To tutaj skupia się obecnie życie hiszpańskich miast.

Wzdłuż Hollanda Street zatrzymuje się coraz więcej samochodów z dziesiątkami pustych plastikowych pojemników wypchanych w butach. Cysterna z wodą nie przyjeżdża w niedziele, więc ludzie muszą się zaopatrzyć. Jeśli tego nie robią, nie mogą myć zębów, a nawet ugotować obiadu.

Brak wody pitnej nie jest problemem nowym. Mieszkańcy żyją w ten sposób od 17 kwietnia 2023 r., kiedy rząd Andaluzji uznał, że woda z kranu nie nadaje się do spożycia przez ludzi.

Regiony los Pedroches i el Guadiato w Andaluzji nie są jedynymi częściami Hiszpanii dotkniętymi suszą. W zeszłym miesiącu Katalonia ogłosiła stan nadzwyczajny związany z suszą, nakładając ograniczenia dotyczące wody, które dotykają około sześciu milionów mieszkańców Barcelony i setek okolicznych miast.

To tylko niektóre z konsekwencji trzech lat opadów poniżej średniej i rekordowo wysokich temperatur spowodowanych zmianami klimatycznymi w Hiszpanii.

Ludzie boją się, że woda z kranu powoduje u nich choroby

José prowadzi La Taberna przy głównej ulicy miasta Pozoblanco.  Sześć miesięcy po otwarciu woda z kranu stała się niezdatna do picia.
José prowadzi La Taberna przy głównej ulicy miasta Pozoblanco. Sześć miesięcy po otwarciu woda z kranu stała się niezdatna do picia.

Osoby wchodzące do restauracji La Taberna w Pozoblanco lubią żartować: „Napijmy się piwa zamiast wody, tak jest lepiej”. Kiedy jednak zaczynają rozmawiać i temat schodzi na dalszy plan, słychać rosnącą frustrację.

„Mamy takie powiedzenie: «reir para no llorar», co oznacza «śmiać się, żeby nie płakać»” – mówi TylkoGliwice Green África Villén, mieszkanka prowadząca własną firmę zajmującą się produkcją fotografii i filmów wideo.

Gdy czekamy w kolejce po wodę z cysterny, África nagrywa film przedstawiający 5-miesięcznego chłopczyka pokrytego czerwonymi pryszczami. „Jego mama mi to przysłała, twierdzi, że to woda z naszego kranu. Nie mamy jednak żadnych dowodów” – mówi.

Wielu mieszkańców Pozoblanco skarży się również na problemy z suchymi włosami i skórą. Uważają, że jest to skutek kąpieli w zanieczyszczonej wodzie.

„Dajemy naszym psom wodę, którą mamy w kranie, bo podobno można ją dawać zwierzętom” – dodaje inna mieszkanka, María.

„Później zauważyliśmy, że nasze psy wolą pić brudną wodę deszczową ze starej patelni, którą mamy na podwórku, niż tę (wodę), którą mamy w kranie”.

Mieszkańcy dzielą się swoim życiem bez wody w mediach społecznościowych

W zeszłym miesiącu África opublikowała na Instagramie film pokazujący, jak to jest żyć bez wody pitnej w XXI wieku w środku Europy.

W swoim mieszkaniu wypełnionym pojemnikami z wodą 33-latka opisuje, jak przygotowuje herbatę i obiad oraz myje zęby – czynności, które bez stałego dostępu do wody pitnej stały się codziennym wyzwaniem.

Film przykuł uwagę widzów, uzyskując ponad 130 000 wyświetleń w ciągu zaledwie pięciu dni.

Zobacz ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Una Eco Afri (@unaecoafri)

Kolejny film na Instagramie nakręcony w kilku szkołach w regionie Kordoby tuż przed Bożym Narodzeniem wywołał zamieszanie. Przedstawia uczniów czytających swoje listy do Trzech Króli (tradycyjnie tych, którzy przynoszą prezenty w Hiszpanii).

Jedno z dzieci błaga: „Drodzy Trzej Królowie, w tym roku nie chcę hulajnogi ani nowego telefonu (…) Chcę odkręcić wodę w kranie i mieć czystą wodę, chcę wziąć prysznic i dla mojej skóry żeby nie swędziało, chcemy pić wodę z fontanny przy naszej szkole.”

Wkrótce po udostępnieniu filmu w szkołach, których uczniowie pojawili się w filmie, przeprowadzono kontrole. Mieszkańcy Pozoblanco opisali to jako „próbę cenzury”.

Zobacz ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Unidos por el agua en Los Pedroches y El Guadiato (@unidosporelagua2023)

Regiony dotknięte suszą, o których zapomniała Hiszpania

África chciała udokumentować życie 80 000 mieszkańców regionów los Pedroches i el Guadiato w Andaluzji, którzy często czują się marginalizowani przez media krajowe. Obydwa regiony zajmują powierzchnię ponad 5000 kilometrów kwadratowych, ale zamieszkuje je stosunkowo niewiele osób.

„Jesteśmy na północy prowincji Kordoba. Należy pamiętać, że na południe, a także ze wschodu na zachód przebiega autostrada; na naszej północy jej nie ma. Mała populacja dla polityków oznacza niewielką liczbę głosów, a co za tym idzie, brak zainteresowania i wolę działania” – mówi África.

„Gdyby w Madrycie czy Sewilli zabrakło wody pitnej, władze rozwiązałyby problem w ciągu kilku dni lub tygodni, ale nasz region ich nie interesuje. Większość ludzi tutaj żyje z rolnictwa i rolnictwa. To Mordor, bo stąd nie ma nawet połączenia z Madrytem – dodaje.

Przyzwyczailiśmy się do tej sytuacji, a nie powinniśmy. Płacimy normalne rachunki za wodę, której nie mamy w kranie.

África przypomina, że ​​kiedy w rejonie Kordoby skończyła się woda pitna, sytuację udało się rozwiązać w ciągu dwóch tygodni. „Przyzwyczajamy się do tej sytuacji, a nie powinniśmy. Płacimy normalne rachunki za wodę, której nie mamy w kranie. To nierozsądne” – mówi María Cabrera, krawcowa z Pozoblanco.

„Chcieli podnieść cenę wody o 22 procent za wodę, której nie mamy. W końcu podnieśli ceny w prowincji Kordoba, z wyłączeniem naszych regionów, które nie mają wody pitnej” – dodaje África.

Dlaczego mieszkańcy Andaluzji wywieszają fioletowe flagi?

Baner „Agua ya”, co oznacza „już woda”, wisi na balkonie w Pozoblanco.
Baner „Agua ya”, co oznacza „już woda”, wisi na balkonie w Pozoblanco.

Na niektórych balkonach w Pozoblanco wywieszone są fioletowe flagi z kroplą wody i napisem „Agua ya”, co oznacza „już woda”. María i jej partner Miguel Aparicio należą do grupy społeczeństwa obywatelskiego „Unidos por el agua en Los Pedroches y El Guadiato”, która walczy o wodę pitną w regionach.

„Chcemy rozmawiać z władzami na wszystkich szczeblach, które mają wpływ na wodę. Nie interesuje nas przynależność partyjna. Wysłaliśmy zaproszenia i petycje do wszystkich stron” – mówi rzeczniczka Elena Vargas González.

Platforma regularnie organizuje protesty i marsze, m.in. do zbiornika Sierra Boyera, który wiosną ubiegłego roku całkowicie wyschł. Dostarczała wodę pitną 80 000 mieszkańców w 27 gminach na północy prowincji Kordoba.

Obecnie woda uzdatniana w Sierra Boyera pochodzi ze zbiornika La Colada i jest tak złej jakości, że nie nadaje się jeszcze do picia. Rząd Andaluzji nakazał zakaz spożywania tej wody przez ludzi po stwierdzeniu wysokich wartości zawartości węgla organicznego w cieczy.

Nadal wypływa z kranu, ale jest wykorzystywana wyłącznie do celów czyszczących, przemysłowych i nawadniających.

Pracownicy transportują wodę

José prowadzi La Taberna przy głównej ulicy miasta Pozoblanco. Lokal powstał nieco ponad rok temu, ale w ciągu sześciu miesięcy woda w kranie stała się niezdatna do picia.

Oznacza to, że José jest teraz nie tylko właścicielem, kucharzem i kelnerem, ale jest także odpowiedzialny za doprowadzenie wody do lokalu. „Do gotowania, mycia pomidorów, sałaty czy przygotowywania kawy potrzebujemy około 12 litrów wody dziennie. Musieliśmy dostosować nasz ekspres do kawy, aby nie pobierał wody, którą mamy w kranie” – mówi.

Restauracje, kawiarnie i domy opieki dla osób starszych musiały dostosować się do nowej rzeczywistości braku wody pitnej. W większości tych miejsc do transportu wody pitnej z cysterny przydzielani są pracownicy. Nauczyciele proszą uczniów, aby przychodzili do szkoły z butelką wody i muszą ich nadzorować, aby nie pili z kranu.

Charo Blanco, pielęgniarka z Pozoblanco, twierdzi, że martwi się o osoby starsze, które najbardziej mogą borykać się z brakiem czystej wody pitnej.
Charo Blanco, pielęgniarka z Pozoblanco, twierdzi, że martwi się o osoby starsze, które najbardziej mogą borykać się z brakiem czystej wody pitnej.

Charo Blanco, 56-letnia pielęgniarka, twierdzi, że lokalny szpital, w którym pracuje, ma zapasy wody pitnej i nie jest zależny od wody pitnej z cysterny.

Mówi jednak, że najtrudniejsza sytuacja jest w przypadku osób starszych.

„Ludzie cierpią na utratę pamięci lub chorobę Alzheimera; Mówimy im, żeby nie pili wody z kranu, a oni i tak zapominają. Kiedy zdarzy się to raz lub dwa razy, prawdopodobnie nic im się nie stanie, ale na dłuższą metę nie wiemy, co może się z nimi stać” – mówi Charo.

Jakie jest rozwiązanie problemów wodnych Andaluzji?

Naukowcy z Uniwersytetu w Kordobie twierdzą, że nie tylko susza jest przyczyną trudnej sytuacji w Pozoblanco i okolicznych miejscowościach. Rozwój i wzrost hodowli bydła doprowadził również do zwiększonego zużycia wody.

Władze lokalne zaproponowały rozwiązanie problemu, które według nich powinno do marca przywrócić mieszkańcom krany wodę pitną.

Projekt o wartości 15 milionów euro obejmuje prace w stacji uzdatniania wody pitnej na zbiorniku Sierra Boyera oraz budowę połączenia pomiędzy zbiornikiem Sierra Boyera a el Puente Nuevo.

Przedstawiciele platformy „Unidos por el Agua” krytycznie odnoszą się do tej propozycji, twierdząc jednak, że musi ona być połączona z odkażaniem rur wodociągowych.

„Rozwiązania proponowane przez władze mają charakter tymczasowy. Nasz zbiornik faktycznie wyschł. Jednak inne obszary Hiszpanii również borykają się z suszą. Mamy zapasy wody na prawie trzy lata, ale ta woda jest zanieczyszczona. Potrzebujemy inwestycji w stacje uzdatniania wody” – mówi Elena.

„Mieszanie brudnej i czystej wody. Co to za rozwiązanie? To nie jest rozwiązanie” – mówi África. „Jako obywatel czuję się opuszczony. To tak, jakby chcieli, żebyśmy się stąd wynieśli.

Mieszkańcy Pozoblanco tankują czystą wodę pitną z cysterny.
Mieszkańcy Pozoblanco tankują czystą wodę pitną z cysterny.

Nie jest jasne, jak długo cysterny z wodą będą nadal przybywać do Pozoblanco i innych gmin pozbawionych wody pitnej. Mieszkańcy obawiają się, że gdy władze wprowadzą rozwiązanie, przestaną je dostarczać.

80 000 mieszkańców może zostać wówczas skazanych na kupowanie wody wyłącznie w supermarkecie ze strachu przed wodą z kranu – ale ludzie nie planują dopuścić do tego.

W 2000 roku, kiedy podjęto próbę budowy składowiska odpadów radioaktywnych w Pozoblanco, miejscowi wyszli na ulicę. Dzięki ich działaniu plany te zostały przerwane. Ludzie mają teraz nadzieję, że ich upór wreszcie doprowadzi do powrotu czystej wody pitnej.

„Ludzie, którzy tu nie mieszkają, nie rozumieją tego. Jak to jest kąpać się w wodzie z odchodami przez prawie rok, kąpać w niej swoje dzieci, podawać ją do picia swoim zwierzętom? Nie chcemy byle jakiej wody, chcemy wody dobrej jakości” – mówi Elena.