O nas
Kontakt

Czy hodowla wołowiny może być neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla? Trwający dziesięć lat eksperyment prowadzony w Australii przyniósł mieszane rezultaty

Laura Kowalczyk

Livestock farming is the world’s biggest human-caused source of methane, a greenhouse gas about 80 times more potent than CO2 at warming the planet over a 20-year period.

Gospodarstwo stało się latarnią nadziei dla branży mięsa czerwonego, która znajduje się pod presją, aby pokazać, że zrównoważone rolnictwo jest możliwe.

Farma hodowlana w Australii, która zyskała uznanie za neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla, nie jest już w stanie zrównoważyć swoich emisji.

Jigsaw Farms w południowo-zachodniej Wiktorii znacznie wyprzedziła konkurencję w przeciwdziałaniu ogromnemu wpływowi hodowli bydła na klimat, już w 2011 roku mogąc pochwalić się neutralnością pod względem emisji dwutlenku węgla.

Jednak nowy raport śledzący wpływ rodzinnego gospodarstwa rolnego na klimat sugeruje, że w 2017 r. spadło ono na minus i od tego czasu emituje więcej gazów cieplarnianych, niż jest w stanie pochłonąć.

Na farmie Marka Woottona i Eve Kantor, położonej 250 km na zachód od Melbourne, hoduje się merynosy szlachetnej wełny, hodując około 20 000 owiec i 550 sztuk bydła.

Ich historia pokazuje, jak trudne do pokonania wyzwania wiążą się z problemem metanu wytwarzanego przez mięso i użytkowaniem gruntów.

W jaki sposób Jigsaw Farms stało się neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla i co się zmieniło?

Zajmujące obszar 34 km2 gospodarstwo Jigsaw Farms obejmuje bujne pastwiska i plantacje eukaliptusa, połączone mokradłami i korytarzami dla dzikiej przyrody, co sprzyja różnorodności biologicznej.

Sadzenie setek i tysięcy drzew przy jednoczesnym pielęgnowaniu gleby pomogło w sekwestracji znacznej ilości węgla. To skutecznie zneutralizowało roczną emisję z produkcji wełny, jagnięciny i wołowiny.

„Na początku 2010 roku byliśmy dość dumni, że udało nam się pokonać tę sytuację” – Wootton powiedział brytyjskiej gazecie Guardian. „Myśleliśmy, że złamaliśmy formułę”.

Jednak z nowego raportu, który nie został jeszcze poddany recenzji, wynika, że ​​równowaga ta była stosunkowo krótkotrwała.

„Krowy i owce nadal produkują tę samą ilość metanu (co roku), ale drzewa rosną, a sekwestracja dwutlenku węgla spowalnia” – powiedział gazecie autor raportu, profesor Richard Eckard.

Zobacz ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Jigsaw Farms (@jigsawfarmsau)

Eckard, ekonomista rolnictwa, od lat bada emisje Jigsawa, pełniąc funkcję dyrektora szkoły nauk o rolnictwie, żywności i ekosystemach na Uniwersytecie w Melbourne.

Opisuje „prawo malejących zysków” stojące za przerzuceniem się na węgiel. Młode drzewa pochłaniają więcej węgla w miarę wzrostu, a wyrzynarki przekroczyły już punkt szczytowej sekwestracji, co oznacza, że ​​pobierają mniej CO2 z roku na rok. Podczas gdy gleba, początkowo wzmocniona przejściem na głęboko zakorzenione trawy wieloletnie, jest teraz nasycona węglem, więc nie może już pobrać więcej z atmosfery.

Według badania w 2021 r. gospodarstwo pochłonęło od 70,3% do 83% swoich rocznych emisji. Model Eckarda przewiduje, że do 2031 r. Jigsaw pochłonie nieco ponad połowę tego, co w 2012 r., kiedy sekwestracja dwutlenku węgla osiągnęła szczyt.

Wootton i Kantor nadal są pewni szerszych korzyści płynących z rolnictwa regeneracyjnego i są otwarci na drodze do zerowej emisji netto. „Postrzegamy naszą działalność jako proces prób i błędów” – czytamy na ich stronie internetowej.

„Ludzie przychodzą do nas i odchodzą, cholera, jeśli nie mogą osiągnąć neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla, co to dla nas oznacza” – mówi Wootton Guardianowi. „Oznacza to, że będziesz musiał zrobić część tego, co my zrobiliśmy, zrobić rzeczy inne niż to, co zrobiliśmy i zrobić inne rzeczy, o których nawet nie wiemy, że jeszcze możemy zrobić.

Jakie strategie stosują rolnicy, aby osiągnąć neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla?

Choć Jigsaw Farms zyskało wyjątkowe zainteresowanie w australijskich mediach, nie jest jedyną firmą, która osiągnęła neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla.

Na przykład jedno gospodarstwo na granicy Kornwalii i Devon w Wielkiej Brytanii twierdzi, że udało się tam osiągnąć dzięki połączeniu płodozmianu, ochrony drzew i starannie wyselekcjonowanego bydła.

Odcinanie metanu od krów

Metan emitowany przez krowy odpowiada za aż 80 procent emisji w tym sektorze, co czyni go kluczowym obszarem docelowym dla rolników dbających o klimat.

Rozwiązania są różne – od absurdalnych – krowia maska ​​filtrująca bekanie – po prozaiczne, polegające na tym, że rolnicy wybierają krowy, które rosną szybciej i wcześniej umierają, emitując w ten sposób mniej metanu, zanim ludzie je zjedzą.

Wiele firm pracuje nad paszą dla krów z wodorostów, która jest reklamowana jako zdolna do zmniejszenia emisji metanu o 80%. Jednak testy w świecie rzeczywistym nie były jeszcze tak skuteczne, a w jednym australijskim badaniu w zeszłym roku udało się ograniczyć spożycie suplementu z wodorostów o zaledwie 28%.

Centrum Wyzwań Klimatycznych dla Przemysłu Podstawowego (PICCC) firmy Eckard również pracuje w tej dziedzinie, badając długoterminowy wpływ szeregu opcji pasz, w tym dodatków w postaci kapsułkowanych azotanów, szybko trawionych dodatków skrobiowych, takich jak pszenica lub jęczmień, oraz suplementów tłuszczowych.

Jednak przemysł nadal emituje metan w niezrównoważonym tempie.

Sadzenie bylin, które pochłaniają dwutlenek węgla

Rośliny wieloletnie to te, które utrzymują się przez kilka lat, co eliminuje potrzebę siewu i oczyszczania gleby.

W rezultacie tworzą silniejsze symbiotyczne relacje z bakteriami i grzybami, zmniejszając erozję i pochłaniając więcej węgla niż rośliny jednoroczne.

Zobacz ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Jigsaw Farms (@jigsawfarmsau)

Jigsaw wykorzystuje przede wszystkim Holdfast GT Phalaris, trawę opracowaną przez australijskich naukowców, oraz żyto. Firma Carbon Neutral Beef z siedzibą w pobliżu Holsworthy w Anglii poszła podobną drogą, wprowadzając do swojego systemu wypasu rośliny ziołowe i strączkowe.

Rośliny te mają korzenie o różnej długości, które wydobywają minerały z głębi ziemi, aby bydło mogło je spożyć podczas wypasu, co zmniejsza potrzebę zakupu minerałów. Azot, który pobierają z powietrza, działa również jako naturalny nawóz azotanowy, co oznacza, że ​​potrzebne jest mniej nawozów chemicznych.

Dzięki korzeniom prawie dziesięciokrotnie głębszym niż typowa trawa, ich większa zdolność wychwytywania dwutlenku węgla jest prawdziwym atutem dla każdego gospodarstwa chcącego osiągnąć neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla. Ale znowu nie są w stanie samodzielnie uporać się z problemem zanieczyszczeń powodowanym przez rolnictwo.

Niektóre gospodarstwa eksperymentują również z rozprowadzaniem po ziemi skał lub pyłu betonowego, pochłaniając więcej węgla w procesie znanym jako wzmożone wietrzenie.

Czy możliwa jest hodowla wołowiny neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla?

Aby rozważyć twierdzenia hodowli zwierząt, potrzebne są indywidualne badania, takie jak te śledzące emisje Jigsawa.

Pisarz i krytyk rolnictwa George Monbiot porównuje to do bankowości: należy wziąć pod uwagę zarówno klimatyczny rachunek kapitałowy, jak i klimatyczny rachunek bieżący. Pierwsza odnosi się do gazów uwalnianych przez zwierzęta hodowlane, druga do dwutlenku węgla, który ziemia mogłaby wchłonąć, gdyby stanowiła dziki ekosystem.

Problem w tym, że choć indywidualne gospodarstwa rolne, takie jak Jigsaw, mogą być wzorowe, rolnictwo neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla na skalę, na jaką obecnie istnieje zapotrzebowanie na mięso, jest po prostu niewykonalne.

Jak wynika z nowego badania przeprowadzonego przez Our World in Data, około 45 procent zamieszkałych gruntów na świecie jest obecnie wykorzystywanych w rolnictwie. 80 procent tej ziemi jest przeznaczone na wypas zwierząt lub uprawę roślin wykorzystywanych do karmienia zwierząt gospodarskich – powierzchnia odpowiada powierzchni obu Ameryk.

Pozostała część terenów nadających się do zamieszkania jest już zdominowana przez lasy, więc trudno powiedzieć, dokąd mogłyby pójść drzewa potrzebne do zaspokojenia potrzeb gospodarstw rolnych na świecie.

Analitycy danych stwierdzają, że znacznie mniej gruntów można wykorzystać do celów rolniczych, a powinno to służyć nie tylko walce ze zmianą klimatu, ale także utratą różnorodności biologicznej, której głównym czynnikiem jest produkcja żywności.