O nas
Kontakt

Czy to się nie uda? Reforma migracyjna UE staje przed ostrym głosowaniem w miarę pogłębiania się podziałów partyjnych w parlamencie

Laura Kowalczyk

The crucial vote on the New Pact on Migration and Asylum will take place in the Brussels seat of the European Parliament.

Przełomowa próba zreformowania polityki migracyjnej i azylowej Unii Europejskiej spotyka się z ostrym głosowaniem w Parlamencie w miarę pogłębiania się podziałów partyjnych.

Głosowanie zaplanowano na środę po południu podczas sesji plenarnej, podczas której posłowie do PE zapoznają się z listą złożonych, powiązanych ze sobą aktów prawnych.

Oczy wszystkich będą zwrócone na pięć ustaw składających się na tak zwany Nowy Pakt o Migracji i Azylu, kompleksową zmianę, która ma na celu przewrócenie kartki po prawie 10 latach samodzielnych reakcji i zamiast tego ustanowienie wspólnych i przewidywalnych zasad zarządza przyjmowaniem i relokacją osób ubiegających się o azyl.

Nowy pakt, zaprezentowany po raz pierwszy we wrześniu 2020 r., przeszedł wiele wzlotów i upadków, w tym okresy impasu, które sprawiały, że wydawało się, że ustawodawstwo nigdy nie osiągnie mety. Sytuacja zmieniła się w zeszłym roku, gdy kwestia ta powróciła na pierwszy plan, co doprowadziło do tymczasowego porozumienia w grudniu między Parlamentem a Radą, pomimo zauważalnych różnic.

Ten przełomowy kompromis nadal potrzebuje ostatecznego zielonego światła od każdej instytucji, zanim zostanie wprowadzony w życie. Czasu jednak brakuje: zbliżające się wybory do parlamentu oznaczają, że kwiecień jest dla eurodeputowanych ostatnią szansą na poparcie Nowego Paktu.

Biorąc pod uwagę wysoką stawkę, początkowo oczekiwano, że środowe głosowanie przebiegnie sprawnie, a prawodawcy z całego spektrum politycznego zbiorą się, aby poprzeć reformę, która jest jedną z największych – jeśli nie the największe – akta polityczne tego mandatu.

Jednak we wtorek na odprawie z dziennikarzami sprawozdawcy odpowiedzialni za pięć ustaw złagodzili swój optymizm i przyznali, że istnieją luki między I w ramach partii.

„Nikt nie może wiedzieć, jaki będzie wynik głosowania” – powiedział Tomas Tobé z centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej (PPE).

„Moja praca polega obecnie nieprzerwanie, godzina po godzinie, na przekonywaniu kolegów, że absolutnie najlepszym sposobem wsparcia europejskiej polityki migracyjnej jest bycie lojalnym wobec całego paktu migracyjnego” – kontynuował. „Rozumiem, że bardzo łatwo jest znaleźć swój własny populistyczny pogląd na te części paktu, które mogą ci się nie podobać”.

Przemawiająca u jego boku Birgit Sippel z Socjalistów i Demokratów (S&D) stwierdziła, że ​​argumenty za i przeciw reformie są „całkowicie różne” i mogą mieć na nie wpływ agitacja wyborcza, a nie względy polityczne.

„Niektórzy uważają, jak słyszeliśmy, że nie jest wystarczająco dobrze, a inni uważają, że sposób, w jaki postępujemy z migrantami, nie jest wystarczająco zły” – powiedział dziennikarzom Sippel. „Być może niektórzy myślą o wyborach i tym, jakie przesłanie wysyłają do swojego krajowego elektoratu”.

Sprzeciw wobec Nowego Paktu wychodzą ze znanych środowisk, takich jak niezrzeszeni parlamentarzyści węgierskiego Fideszu oraz skrajnie prawicowa grupa Tożsamość i Demokracja (ID), w skład której wchodzą włoska Lega, francuski Rajd Narodowy i niemiecka Alternatywa. für Deutschland (AfD).

Ale opór wyłania się także z wnętrza sił głównego nurtu. Według Brando Benifei, który przewodniczy delegacji, 16 włoskich członków Grupy S&D jest zdeterminowanych głosować za odrzuceniem Nowego Paktu.

„Są tacy, którzy słusznie uważają, że taki kompromis jest lepszy niż żaden, ale dla nas, Włochów z PD (Partito Demokratico), to naprawdę za mało” – Benifei powiedziała TylkoGliwice.

Benifei skrytykował tymczasowe porozumienie zawarte z Radą, twierdząc, że przekształci ono Włochy w ośrodek recepcyjny „na świeżym powietrzu” i będzie wypychać migrantów do „krajów trzecich”.

„Dla nas prawa człowieka i solidarność europejska mają fundamentalne znaczenie. Nie popieramy porozumienia, które pozostawia Włochy w spokoju i nie zapewnia wystarczająco solidnych rozwiązań w zakresie praw najsłabszych obywateli” – dodał.

Inna delegacja włoska, populistyczny niezrzeszony Ruch Pięciu Gwiazd (M5S), w równym stopniu sprzeciwia się Nowemu Paktowi, nazywając go „bezużytecznym dla Włoch” i „szkodzącym prawom migrantów poświęcanych na ołtarzu demagogii .”

Zarówno PD, jak i M5S sprzeciwiają się premier Giorgii Meloni, której partia Fratelli d'Italia (FdI) początkowo miała zdecydowanie opowiadać się za reformą obejmującą system „obowiązkowej solidarności” mającej pomóc krajom na pierwszej linii frontu . Rzecznik powiedział jednak, że Fratelli d'Italia „jeszcze nie podjęła decyzji i rozważy każdą sprawę osobno”.

W parlamencie FdI zasiada wraz ze skrajnie prawicowymi Europejskimi Konserwatystami i Reformatorami (ECR), obecnie zdominowanymi przez polską delegację Prawa i Sprawiedliwości (PiS), która jest stanowczo przeciwna reformie.

Dalszy opór pojawia się z przeciwnej strony sali: Lewicy (37 posłów) i Zielonych (72 posłów). Obydwaj argumentują, że rygorystyczne przepisy forsowane przez państwa członkowskie obniżą jakość procesu azylowego i pogłębią naruszenia praw podstawowych.

„Pakt ugruntuje istniejące problemy poprzez nieproporcjonalne skupienie się na działaniu odstraszającym, w tym poprzez powszechne przetrzymywanie osób i dzieci, przy jednoczesnym ograniczaniu ich praw. Przeniesie jeszcze większą odpowiedzialność na kraje trzecie, a większe zasoby finansowe na autokratyczne rządy i watażków” – Philippe Lamberts , współprzewodniczący Zielonych, stwierdził w oświadczeniu dla TylkoGliwice.

„Jest oczywiste, że obecna klasa polityczna desperacko pragnie twierdzić, że rozwiązała problem migracji, niezależnie od realiów w danym kraju”.

Tymczasem EPP, największa formacja w sali posiedzeń, zorganizuje w środę rano spotkanie, aby umocnić swoje stanowisko i omówić najnowsze wydarzenia.

Podsumowując, do przejścia Nowego Paktu potrzebna jest zwykła większość na sali obrad składającej się z 705 członków, a próg ten zależy od liczby posłów do Parlamentu Europejskiego obecnych na głosowaniu.

Chociaż pięć ustaw będzie głosowanych oddzielnie, traktuje się je jako jeden niepodzielny pakiet, co oznacza, że ​​upadek jednego z nich może łatwo wywołać efekt domina.

Jest bardzo mało prawdopodobne, że Rada będzie działać dalej, stosując niekompletny zestaw zasad: podczas żmudnych negocjacji współprawodawcy zobowiązali się do przestrzegania motto „nic nie jest uzgodnione, dopóki wszystko nie zostanie uzgodnione”.

„Jeśli upadnie jeden z filarów tego systemu, cały system nie stanie na dwóch nogach, nie będzie na właściwej równowadze. Powinno to być podejście zrównoważone. A to (wymaga) przyjęcia wszystkich przepisów” – Juan Fernando López – stwierdził we wtorek inny sprawozdawca Aguilar.

„Jeśli którykolwiek z przepisów zawiedzie, będzie to bardzo szkodliwe”.