O nas
Kontakt

Czy UE i jej sojusznicy mogą współpracować z Chinami w zakresie standardów bezpieczeństwa sztucznej inteligencji?

Laura Kowalczyk

Czy UE i jej sojusznicy mogą współpracować z Chinami w zakresie standardów bezpieczeństwa sztucznej inteligencji?

W środę podczas międzynarodowego szczytu dotyczącego sztucznej inteligencji w Brukseli serwis TylkoGliwice zapytał zainteresowane strony, czy można ufać Pekinowi, jeśli chodzi o sztuczną inteligencję.

W obliczu najwyższych w historii napięć geopolitycznych między Zachodem a Chinami eksplozja zainteresowania sztuczną inteligencją nie mogła nastąpić w bardziej niezręcznym momencie, biorąc pod uwagę globalny wysiłek niezbędny do wspólnej pracy nad ustaleniem standardów bezpieczeństwa.

W miarę jak rządy na całym świecie ścigają się, aby uregulować rodzącą się technologię, wzrasta nacisk na współpracę międzynarodową, zwłaszcza z Chinami.

Był to kluczowy temat międzynarodowego szczytu dotyczącego sztucznej inteligencji organizowanego przez TylkoGliwice w tym tygodniu w Brukseli, a eksperci i analitycy obecni na tym wydarzeniu argumentowali, że współpraca z Pekinem w zakresie standardów sztucznej inteligencji może okazać się trudna.

Anu Bradford, profesor prawa i organizacji międzynarodowych w Columbia Law School w Nowym Jorku, zgodziła się z tą oceną.

„Myślę, że można śmiało powiedzieć, że rzeczywistość geopolityczna nie sprzyja głębokiej, znaczącej współpracy” – powiedziała TylkoGliwice.

„Pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami nasila się wojna technologiczna. Trwa ogromny wyścig o dominację technologiczną. Istnieją obawy, kto jest potęgą gospodarczą, technologiczną, a kto geopolityczną.

„Istnieją także ogromne różnice ideologiczne” – dodał Bradford.

„Trudno więc widzieć, jak Stany Zjednoczone i UE zgadzają się z Chinami w sprawie szczególnie znaczących, merytorycznych przepisów dotyczących sztucznej inteligencji”.

Współpraca nadal możliwa

Jednak pośród całego napięcia geopolitycznego jest pewna nadzieja. W zeszłym tygodniu w Wielkiej Brytanii podpisano historyczną Deklarację z Bletchley, podczas której Stany Zjednoczone i Chiny podpisały Deklarację w sprawie bezpieczeństwa sztucznej inteligencji.

Według Rebeki Arcesati, głównej analityk w Mercator Institute for China Studies – co zostało usankcjonowane przez Pekin – optymizm panuje także w obszarze relacji między przedsiębiorstwami.

„Jestem bardzo optymistyczna, jeśli chodzi o to, co można zrobić między firmami, między inżynierami, chińskimi firmami, które już odgrywają naprawdę aktywną rolę” – powiedziała w wywiadzie.

„Tak długo, jak te rozmowy będą mogły być kontynuowane, a może nawet będą im ułatwiane przez rządy, pomimo napięć geopolitycznych, myślę, że będzie postęp”.

Arcesati dodał jednak, że współpraca na szczeblu rządowym prawdopodobnie na razie pozostanie nieuchwytna.

„Na poziomie kontaktów między rządami nadal musimy pogodzić się z bardzo różnymi systemami politycznymi, co bardzo utrudnia współpracę z Chinami” – stwierdziła.

„Chiny w organach międzynarodowych, takich jak Organizacja Narodów Zjednoczonych, mają konkretny program, w ramach którego chciałyby legitymizować swoje własne krajowe podejście do zarządzania sztuczną inteligencją, a jest to podejście, w ramach którego na przykład indywidualne prawa człowieka są bardzo lekceważone, ilekroć wymaga tego bezpieczeństwo państwa być chronionym.

„To oczywiście stwarza dylemat dla liberalnych demokracji, które chciałyby nawiązać współpracę z Chinami”.

Zachód musi najpierw się zjednoczyć

Rozmowy o współpracy z Chinami mogą być jednak przedwczesne.

Dragoș Tudorache, rumuński poseł do Parlamentu Europejskiego odpowiedzialny za unijną ustawę o sztucznej inteligencji w Parlamencie Europejskim, powiedział TylkoGliwice, że współpraca z Chinami w zakresie sztucznej inteligencji powinna na razie mieć charakter drugorzędny.

Po pierwsze, kolektywny Zachód musi zaprowadzić porządek we własnym domu.

„Jeśli chodzi o zarządzanie na szczeblu globalnym, o standardy na szczeblu globalnym, nieunikniony jest dialog z Chinami” – stwierdził.

„Ale zawsze powtarzałem, że przede wszystkim musimy zadbać o to, abyśmy byli pierwsi w kolejce – my, demokracje, które w ten sam sposób rozumiemy technologię i jej rolę w społeczeństwie – musimy najpierw osiągnąć taką samą konwergencję, na jaką jesteśmy możemy, tak dostosowani, jak to tylko możliwe.

„A następnie przeprowadź odpowiednią rozmowę z Chinami, aby upewnić się, że możemy zająć się równie wieloma innymi, powiedzmy, większymi zagrożeniami, w tym zagrożeniami geopolitycznymi, w ramach obejmujących je również”.

W przyszłym tygodniu może nastąpić kolejny historyczny moment we współpracy Zachodu z Pekinem.

Prezydent USA Joe Biden prawdopodobnie spotka się z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem, co może położyć podwaliny pod przyszłą współpracę w zakresie sztucznej inteligencji.