To, że masz dzieci, nie oznacza, że nie możesz ambitnie planować podróży.
Kiedy organizator wakacji zaoferował Poppy prawie 7000 euro za rodzinny wyjazd do Laponii, wiedziała, że stać ją na więcej.
Po szeroko zakrojonych badaniach i planowaniu zorganizowała dwudniowy urlop dla czteroosobowej rodziny za jedyne 1700 euro, obejmujący przelot, zakwaterowanie, wynajem samochodu i wszystkie atrakcje.
Od tego czasu Poppy preferuje spędzanie wakacji metodą „zrób to sam” i zdała sobie sprawę, że wszyscy rodzice lubią oszczędzać pieniądze, ale nie wiedzą, od czego zacząć.
Dlatego Poppy zaczęła dzielić się wskazówkami i trikami dotyczącymi podróży w mediach społecznościowych. „Kiedy udaje mi się znaleźć okazje, czuję się, jakbym wygrała konkurs, i chciałam się tym tylko podzielić” – mówi.
Jej ostatnia podróż była siedmiodniową odyseją kolejową po Europie, która zakończyła się ogromnym sukcesem. Zainspirowała także wiele mądrych rad dla rodzin, które chcą pójść w jej ślady.
„Chciałem w tym roku zobaczyć 30 krajów”
To, że masz dzieci, nie oznacza, że nie możesz ambitnie planować podróży – przynajmniej to chce Poppy propagować.
Po tym, jak rok po roku zabierała rodzinę w to samo miejsce, zainspirowany serialem BBC Race Across the World podjęła próbę zobaczenia 30 krajów w ciągu jednego roku po ukończeniu 30 lat.
„Wiedziałem, że nie będzie możliwe zagranie w 30 krajach w ciągu roku, grając w jednym kraju na raz, ze względu na naukę, obowiązki zawodowe i budżety, więc podobnie jak w przypadku serialu BBC wiedziałem, że będę musiał zrobić coś szybko, jednodniowe wakacje w formie jednodniowej wycieczki, które przybliżą mnie do celu” – mówi Poppy.
Tak więc na lutową półrocze znalazła kilka tanich lotów do Mediolanu i wprowadziła w życie swój plan „Siedem krajów w siedem dni”.
„Wszyscy myśleli, że zwariowaliśmy. Nasi klienci, nasi rodzice, nasi przyjaciele i ja zaczęliśmy nawet wątpić w swoje własne plany, ale trzymałam się tego i utknęłam w budowaniu naszej wycieczki po Europie „Zrób to sam” – mówi.
Skończyło się na tym, że skreśliła z listy krajów Włochy, Szwajcarię, Chorwację, Słowenię, Austrię, Niemcy i Belgię, a także pojechała dwoma samolotami, sześcioma metrem, trzema tramwajami, trzynastoma pociągami, trzema taksówkami, siedmioma autobusami, kilkoma kolejkami linowymi i jednym koniem i powozem. .
Jak bezstresowo odbyć rodzinną wycieczkę po Europie
Najważniejszym wnioskiem Poppy z tej podróży jest to, że kompleksowe planowanie to najlepszy sposób na zapewnienie bezstresowych wrażeń.
Zarezerwowała z wyprzedzeniem większość pociągów i autobusów, a także zakwaterowanie. „Byłam spokojna, wiedząc, jaki będzie nasz następny ruch” – mówi.
Dostarczyła każdemu ze swoich dzieci zawieszki AirTags, które nosiły na pasku przypominającym zegarek wokół kostek, pod skarpetkami.
„Chociaż moje oczy zawsze były zwrócone na moje dzieci, dało mi to odrobinę bezpieczeństwa, wiedząc, że w przypadku jakiegoś zdarzenia będę w stanie wyśledzić dzieci w ciągu kilku sekund, szczególnie w ruchliwych miastach, w których przebywają tysiące ludzi” – mówi Poppy.
„Moje dzieci wolą teraz pociągi od samolotów”
Przy tak rozbudowanej sieci pociągów, w tym podkładów, stosunkowo łatwo jest przeskakiwać między krajami w Europie.
Dzieci Poppy „teraz zdecydowały, że wolą pociągi od samolotów”, a ona i jej mąż docenili możliwość swobodnego poruszania się oraz wygodę wagonów restauracyjnych i punktów ładowania.
„W niektórych pociągach znajdowały się także strefy rodzinne i strefy dla dzieci z telewizorami i małymi siedzeniami na schodach ustawionymi jak w kinie, a na stołach i zjeżdżalniach znajdowały się gry planszowe” – mówi Poppy.
Jak podróżować Bernina Express przy ograniczonym budżecie
Jednym z marzeń Poppy była wizyta w Szwajcarii i przejażdżka malowniczym Bernina Express, czterogodzinną podróż pociągiem z Tirano we Włoszech do Chur w Szwajcarii.
Słynna trasa wiedzie przez 55 tuneli, przez 196 mostów i znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Kiedy Poppy przeglądała bilety, stwierdziła, że będzie to kosztować 90 euro za osobę dorosłą w drugiej klasie i 140 euro w pierwszej klasie, gdzie wagony mają duże panoramiczne okna, więc wykazała się kreatywnością.
„Jak się okazało, lokalne pociągi kursują codziennie tą samą trasą po Berninie i znacznie częściej, co oznacza bardziej elastyczne godziny kursowania” – mówi.
Jedynym haczykiem był przystanek w St Moritz, zamiast kontynuować podróż w sposób ciągły, ale Poppy twierdzi, że dzieci były zadowolone z przerwy.
„Mimo że był to pociąg lokalny, wrażenia i tak były niesamowite. Prawie cały wagon mieliśmy dla siebie, ponieważ było w nim znacznie ciszej niż kiedykolwiek w pociągu Bernina” – mówi.
„Wspaniale było, że okno pociągu uchyliło się do połowy, dzięki czemu mogliśmy odetchnąć świeżym powietrzem, a także zrobić doskonałe zdjęcia bez odblasków od szyby – w pewnym momencie mieliśmy też trochę śniegu na twarzach”.
Podróżując pociągiem lokalnie, rodzina zaoszczędziła prawie 150 euro.
Jeśli podróżujesz z dziećmi, zarezerwuj prywatną kabinę sypialną
Podczas podróży rodzina po raz pierwszy wsiadła do nocnego pociągu. To była jedyna część podróży, w której nie wszystko poszło zgodnie z planem.
„Chcieliśmy zarezerwować kabinę z czterema łóżkami, ale niestety była wyprzedana, więc naiwnie zarezerwowaliśmy kabinę z sześcioma łóżkami, myśląc, że nikogo innego w niej nie będzie” – mówi Poppy.
„Wszystko szło dobrze, dopóki do naszej kabiny nie dołączyło dwóch mężczyzn. Mieliśmy dość duże plecaki i było ciasno, a nasze dzieci praktycznie rządziły”.
Wkrótce po wyruszeniu postanowili przejść na prywatną kabinę, która miała dodatkową zaletę w postaci lepszej pościeli, większej przestrzeni do przechowywania, bezpłatnej wody i rogalików rano.
Oprócz prywatnej kabiny Poppy poleca długą podróż sypialną, która jest idealna, aby zapewnić dzieciom dobry wypoczynek.
„Pociąg odjechał o 19:20 i przyjechał o 10:40 następnego dnia, co oznacza, że mieliśmy wystarczająco dużo czasu, aby dzieci mogły spać i nabrać sił przed wyjściem następnego ranka” – mówi. „Inne opcje oznaczały pobudkę o 4 rano i zejście na ląd”.
Jak zapewnić dzieciom rozrywkę podczas podróży po Europie
Podczas siedmiodniowej podróży Poppy otrzymała kilka wskazówek, jak zapewnić dzieciom radość i rozrywkę podczas długiej podróży.
Oprócz miejsca sypialnego podróż pociągiem nie trwała dłużej niż trzy i pół godziny, żeby dzieci się nie nudziły i było więcej przystanków w ciekawych miastach.
Rodzina rzuciła się w wir różnorodnych zajęć, od jazdy po najdłuższym torze saneczkowym w Szwajcarii po odwiedzanie lokalnych targowisk i podziemnych tuneli z czasów wojny w Chorwacji.
W Słowenii wybrały się na przejażdżkę konną bryczką po jeziorze Bled, podczas gdy w Monachium piły w Piwiarni, gdzie dzieci otrzymały małe pakiety gier, które zapewniły im rozrywkę.
Dla Poppy i jej męża najlepszą częścią była więź z dziećmi, ponieważ spędzali razem tyle czasu.
„Na 1000 procent zrobilibyśmy to wszystko jeszcze raz i już rozmawiamy o naszej następnej potencjalnej podróży i liczbie krajów, w których moglibyśmy się zmieścić” – mówi Poppy.