O nas
Kontakt

Europoglądy. Europa błędnie zdiagnozowała ukraińską gospodarkę i musi przemyśleć swoją politykę

Laura Kowalczyk

A volunteer makes preparations at a polling station ahead of Sunday

Jeśli Ukraina nigdy nie stała się potęgą gospodarczą po trzydziestu latach wiernego stosowania się do standardowych zachodnich zaleceń, być może nadszedł czas, aby spróbować innego podejścia, pisze Dmytro Boyarczuk.

Ukraińcy zaciekle walczą z rosyjską agresją, uznając pilną potrzebę zrównoważonej gospodarki, zdolnej przeciwstawić się wyzwaniom „wiecznej wojny”.

Władimir Putin, wykorzystując niechęć Zachodu do ponoszenia rosnących kosztów, trzyma się strategii wyniszczania narodów demokratycznych poprzez zwiększanie finansowych ofiar wojny i sygnalizowanie, że koszty pozostaną wysokie „tak długo, jak będzie to konieczne”.

Nieustanna agresja Putina, wspierana przez Chiny, Iran i Koreę Północną, rodzi dwa kluczowe pytania: Czy Ukraina może utrzymać swoją gospodarkę w tych warunkach? I czy Ukraina oferuje swoim zachodnim partnerom plan wykraczający poza ciągłe prośby o wsparcie?

Co „słaby” oznacza dla ukraińskich instytucji?

Oczywiście Ukraina nie może ponieść wszystkich kosztów wojny z większym wrogiem, z pomocą takiego kraju jak Chiny.

Kluczową odpowiedzią na te pytania jest jednak uwolnienie znaczącego, lecz niewykorzystanego potencjału gospodarczego Ukrainy, pokazującego partnerom zachodnim jej zdolność do zapewnienia odporności gospodarczej i ostatecznie poniesienia większych kosztów wojny. Reforma gospodarcza jest możliwa do osiągnięcia nawet w tragicznych okolicznościach.

Władze Ukrainy przyjęły już różne zalecenia Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW).

Postęp był zmienny, ale do 2021 r. większość sugerowanych na Zachodzie reform była w toku, co potencjalnie uczyniło Ukrainę nowym gospodarczym tygrysem Europy.

Formalne instytucje Ukrainy są nie tylko „słabe”; w zasadzie odgrywają one na Ukrainie rolę drugorzędną w stosunku do tzw. prawa zwyczajowego rządzącego społeczeństwem.

Kobieta robi zdjęcia z
Kobieta robi zdjęcia z napisem „Kocham Ukrainę” w Kijowie, lipiec 2023 r

A jednak jeszcze przed rosyjską inwazją Ukraina była jedną z najbiedniejszych gospodarek w regionie, zaraz za Mołdawią.

Co Ukraina zrobiła źle? Głównym błędem, często pomijanym, jest błędna interpretacja ukraińskiego otoczenia instytucjonalnego. Międzynarodowe instytucje finansowe (IFI) twierdzą, że Ukrainę nękają słabe praworządność i korupcja.

Nawet jeśli praworządność rzeczywiście jest problematyczna, określenie „słaba” oznacza, że ​​nadal funkcjonuje, choć w niektórych przypadkach zawodzi.

Formalne instytucje Ukrainy są nie tylko „słabe”; w zasadzie odgrywają one na Ukrainie rolę drugorzędną w stosunku do tzw. prawa zwyczajowego rządzącego społeczeństwem.

Czas wybrać właściwy kierunek gospodarczy

Co więcej, to prawo zwyczajowe – składające się z nieformalnych zasad – często znacznie odbiega od ustawodawstwa oficjalnego. Korupcja jest tylko jedną z wielu konsekwencji nieistniejącego już państwa prawnego, która pojawia się zawsze, gdy pisane zasady różnią się od prawa zwyczajowego.

To pozornie drobne rozróżnienie między „słabymi” a „nieistniejącymi” rządami prawa stanowi krytyczny moment w wyborze polityki gospodarczej dostosowanej do otoczenia instytucjonalnego Ukrainy.

Luka instytucjonalna między Ukrainą a nawet słabszymi strukturalnie krajami europejskimi, takimi jak Bułgaria, jest w rzeczywistości tak duża, jak przepaść między Afganistanem a Ukrainą.

Budynek Banku Światowego w Waszyngtonie, kwiecień 2021 r
Budynek Banku Światowego w Waszyngtonie, kwiecień 2021 r

Bank Światowy i MFW, kierując się dobrymi intencjami, na początku lat 90. przedstawiły władzom ukraińskim skuteczne rekomendacje dla krajów takich jak Polska i kraje bałtyckie, posiadały one jednak już stosunkowo funkcjonujące instytucje na rzecz praworządności (choć słabe).

Nawet w 2022 roku podstawowe instytucje Ukrainy nie osiągnęły poziomu, jaki Europa Wschodnia osiągnęła 30 lat wcześniej.

Luka instytucjonalna między Ukrainą a nawet słabszymi strukturalnie krajami europejskimi, takimi jak Bułgaria, jest w rzeczywistości tak duża, jak przepaść między Afganistanem a Ukrainą.

Dla Ukrainy osiągnięcie poziomu rozwoju instytucjonalnego Bułgarii jest równie złożonym wyzwaniem, jak dla Afganistanu dotarcie do obecnego stanu Ukrainy – to duży krok naprzód.

Ponieważ jestem celnikiem

Niefortunna konsekwencja błędnej diagnozy kontekstu instytucjonalnego Ukrainy jest widoczna w jej administracji podatkowej, która pozostaje opresyjna.

Pobór podatków jest jedną z głównych przeszkód w uwolnieniu potencjału gospodarczego Ukrainy, jednak podejście MIF do ukraińskiego opodatkowania odzwierciedla podejście krajów zachodnich, nie dostrzegając kluczowych różnic instytucjonalnych.

Pobór podatków na Ukrainie opiera się na zasadach bardzo odmiennych od formalnych przepisów, wykorzystując środki dyskrecjonalne, które w rzeczywistości mają charakter nieformalny. Choć zachodnie demokracje budują dyscyplinę budżetową na nieuniknioności sankcji w przypadku uchylania się od płacenia podatków, podejście to nie ma zastosowania w kontekście ukraińskim, gdzie praworządność obecnie zniknęła.

Choć ukraińskie ustawodawstwo podatkowe ustanawia standardowe zasady znane w wielu częściach świata, organy podatkowe nie są w stanie zweryfikować ponoszonych kosztów w praktyce. Ten sposób poboru podatków jest szczególnie podatny na korupcję i w oczywisty sposób uciążliwy dla przedsiębiorców.

Kobieta macha ukraińską flagą na zniszczonym rosyjskim czołgu w Kijowie, czerwiec 2022 r.
Kobieta macha ukraińską flagą na zniszczonym rosyjskim czołgu w Kijowie, czerwiec 2022 r.

Na Ukrainie podatek od osób prawnych jest skutecznie pobierany na podstawie „wskaźników obrotu”, metody stosowanej nieformalnie przez organy podatkowe.

Nie skupiają się na wydatkach i zyskach firmy, ale raczej na jej przychodach. Organy podatkowe z łatwością oceniają obrót firmy, aby określić procent, jaki należy opodatkować.

Choć ukraińskie ustawodawstwo podatkowe ustanawia standardowe zasady znane w wielu częściach świata, organy podatkowe nie są w stanie zweryfikować ponoszonych kosztów w praktyce. Ten sposób poboru podatków jest szczególnie podatny na korupcję i w oczywisty sposób uciążliwy dla przedsiębiorców.

Powtarzanie tych samych błędów w oczekiwaniu na inny rezultat

Uznając dysfunkcję praworządności na Ukrainie, czyli niemożność egzekwowania pisanych zasad, najlepszą praktyką jest minimalizowanie rozbieżności pomiędzy prawem pisanym a prawem zwyczajowym.

Tradycyjne podejście – ściślejsze dostosowywanie nieformalnych zachowań do formalnego ustawodawstwa – na Ukrainie konsekwentnie zawodziło przez ostatnie trzydzieści lat.

Co więcej, nie ma dowodów na to, że taka konwencjonalna strategia jest skuteczna w krajach stojących przed podobnymi fundamentalnymi wyzwaniami.

W Europie Wschodniej nie ma przykładów udanego zerwania z głęboko zakorzenionym sowieckim patronalizmem, wynikającym wyłącznie z tradycyjnych zaleceń IFI.

Jedyny przykład udanego demontażu stosunków instytucjonalnych w stylu sowieckim pochodzi z Gruzji, która przyjęła innowacyjne i niekonwencjonalne reformy. W latach 2003–2012 Gruzja między innymi uprościła swój system podatkowy, przeprowadziła gruntowną deregulację i całkowicie zreformowała organy ścigania.

Gruzja nie polegała wyłącznie na Zachodzie, dlaczego więc Ukraina miałaby to zrobić?

Jeśli Ukraina nigdy nie stała się potęgą gospodarczą po trzydziestu latach wiernego stosowania się do standardowych zachodnich zaleceń, być może nadszedł czas, aby spróbować innego podejścia. Osiąganie lepszych wyników poprzez powtarzanie tych samych błędów jest nierealne.

Pośpiesz się. Jeżeli Bank Światowy i MFW w dalszym ciągu będą błędnie diagnozować instytucje ukraińskie, naród ukraiński poniesie katastrofalne konsekwencje.