O nas
Kontakt

Europoglądy. Huti są uosobieniem aktorów niepaństwowych XXI wieku

Laura Kowalczyk

Houthi fighters and tribesmen stage a rally against the US and the UK strikes on Houthi-run military sites near Sanaa, January 2024

Opór Houthi przeciwko koalicji mocarstw regionalnych, a nawet odległych, tylko wzmocnił ich reputację, przekształcając ich z marginalizowanej grupy lokalnej w wpływowego aktora regionalnego, pisze Hafed Al-Ghwell.

W ostatnich latach ruch Houthi stał się kolejnym znaczącym podmiotem niepaństwowym na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, szczególnie w Jemenie.

Ich działania mają dalekosiężne konsekwencje nie tylko dla regionalnej równowagi sił, ale także dla światowego handlu i bezpieczeństwa. Jednak dla wielu pozostaje pytanie: kim oni są i jaki jest ich ostateczny cel?

Ugrupowanie, formalnie znane jako Ansar Allah, jest ruchem religijno-politycznym pod przewodnictwem Zaidi szyitów, który pojawił się w północnym Jemenie w latach 90. XX wieku.

Początkowo wyłonili się jako ruch teologiczny protestujący przeciwko temu, co postrzegali jako wysiłki mające na celu marginalizację sekty Zaidi i rozprzestrzenianie się obcych wpływów w Jemenie.

Jednak w ciągu ostatnich dwudziestu lat przekształciły się w znaczącą siłę militarną i głównego uczestnika wojny domowej w Jemenie, w której od 2004 r. walczą ze sobą różne siły krajowe i regionalne.

Czego chcą Huti?

Główny cel polityczny Huti pozostaje niezmienny na przestrzeni lat: zdobycie międzynarodowego uznania dla rządu w Jemenie zdominowanego przez Huti.

Ostatnio jednak do ich celów należy obecnie wpływanie na sprawy poza granicami Jemenu. Huti zamienili Morze Czerwone w teatr asertywności grupy.

Nie można przecenić strategicznego znaczenia kluczowego szlaku żeglugowego, na którym znajdują się dwa z 14 wąskich gardeł na świecie.

Atakując tę ​​arterię światowego handlu, ataki Houthi nie tylko zakłócają żywotne łańcuchy dostaw, ale także wystawiają na próbę determinację społeczności międzynarodowej.

Mohammed Ali al-Houthi, były przewodniczący Komitetu Rewolucyjnego, przybywa na protest przeciwko nalotom kierowanym przez Stany Zjednoczone w Sanie, styczeń 2024 r.
Mohammed Ali al-Houthi, były przewodniczący Komitetu Rewolucyjnego, przybywa na protest przeciwko nalotom kierowanym przez Stany Zjednoczone w Sanie, styczeń 2024 r.

Korytarzem tym codziennie przepływa ponad 10% światowego handlu morskiego, w tym około 5 milionów baryłek ropy.

Atakując tę ​​arterię światowego handlu, ataki Houthi nie tylko zakłócają żywotne łańcuchy dostaw, ale także wystawiają na próbę determinację społeczności międzynarodowej.

Każdy atak zapewnia im światowy rozgłos, a wszystko to zwiększa względne koszty zbiorowej niechęci Zachodu do wywierania presji na Izrael, aby porzucił wojnę z Hamasem.

Jak powstanie Huti wpływa na krajobraz globalnego konfliktu?

Wzrost popularności Huti wskazuje na szerszą tendencję, w ramach której podmioty niepaństwowe zyskują na znaczeniu w najważniejszych punktach świata, rzucając wyzwanie tradycyjnym, państwowocentrycznym modelom polityki globalnej.

Ich „sukcesy” służą jako podręcznik nie tylko dla innych grup niepaństwowych, ale nawet dla tego, jak podmioty państwowe mogą zarządzać elementami zastępczymi w kontekstach eksterytorialnych.

Obecnie prawie 200 milionów ludzi na całym świecie żyje na obszarach kontrolowanych w różnym stopniu przez uzbrojone podmioty niepaństwowe, z których większość znajduje się w Afryce i częściach Bliskiego Wschodu.

Zwolennicy Houthi skandują hasła, trzymając tabliczki z odczytem
Zwolennicy Houthi skandują hasła z tabliczkami z napisem „Śmierć Ameryce, śmierć Izraelowi” podczas wiecu w Sanie, marzec 2023 r.

Podmioty niepaństwowe mogą przybierać wiele, często nakładających się form, aby realizować cele o charakterze ideologicznym, politycznym, najemniczym lub terytorialnym – a jeśli nie są kontrolowane, prowadzić do częściowego lub całkowitego zawładnięcia państwem, jak widać w Libii.

W ostatnich latach rozprzestrzenianie się tych niepaństwowych grup zbrojnych przyspieszyło pogarszanie się legitymacji państwa i zdolności instytucjonalnych w konwulsyjnym krajobrazie globalnego konfliktu. Powstrzymywanie takich grup lub przeciwdziałanie im stanowi wyzwanie, szczególnie w kontekście, w którym się one „okopują”.

Obecnie prawie 200 milionów ludzi na całym świecie żyje na obszarach kontrolowanych w różnym stopniu przez uzbrojone podmioty niepaństwowe, z których większość znajduje się w Afryce i częściach Bliskiego Wschodu.

Efekt domina aktora niepaństwowego

Jako podmioty niepaństwowe Huti wywierają wpływ, który trudno zignorować, stając się znaczącą siłą destabilizującą w pobliżu głównej arterii handlu światowego i niestabilnego Rogu Afryki.

Jako część irańskiej Osi Oporu ugrupowanie to jest obecnie w stanie stosować bardziej wyrafinowaną i niezwykle agresywną taktykę, budząc obawy o dalszą niestabilność w regionie.

Opór Houthi przeciwko koalicji mocarstw regionalnych, a nawet odległych, tylko wzmocnił ich reputację, przekształcając ich z marginalizowanej grupy lokalnej w wpływowego aktora regionalnego.

Szyiccy bojownicy, znani jako Houthi, trzymają broń w Sanie, kwiecień 2015 r
Szyiccy bojownicy, znani jako Houthi, trzymają broń w Sanie, kwiecień 2015 r

Opór Houthi przeciwko koalicji mocarstw regionalnych, a nawet odległych, tylko wzmocnił ich reputację, przekształcając ich z marginalizowanej grupy lokalnej w wpływowego aktora regionalnego.

Podobnym grupom pokazuje, że możliwe jest przeciwstawienie się i przetrwanie ataku koalicji potężniejszych państw.

Skuteczne wykorzystanie taktyki wojny asymetrycznej zapewnia także plan działania innym podmiotom niepaństwowym umożliwiający realizację ich ambicji w niektórych niekontrolowanych przestrzeniach świata.

Ta dynamika ma znaczenie nie tylko dlatego, że zmienia struktury władzy i dynamikę konfliktów w regionie, ale także dlatego, że niesie ze sobą istotne implikacje dla bezpieczeństwa globalnego.

Jaka jest droga przed nami?

Eskalacja Huti na Morzu Czerwonym to nowa rzeczywistość konfliktu XXI wieku – świata, w którym nieobliczalni i niepodważalni aktorzy niepaństwowi wywierają zabójczy wpływ, dążąc do wąskich celów kosztem wszystkiego innego.

W przypadku braku całościowego rozwiązania nierozwiązywalnych konfliktów w regionie ataki Houthi na Morzu Czerwonym prawdopodobnie spowodują głębokie wstrząsy, które nieproporcjonalnie dotkną kraje rozwijające się.

Świat musi zachować ostrożność, rozumiejąc rozprzestrzenianie się podmiotów niepaństwowych na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej oraz wchodząc w interakcję z nim, przyjmując strategie wykraczające poza kinetyczne działania militarne.

Mogłyby one obejmować wiarygodne negocjacje, zajęcie się konfliktami w regionie – zwłaszcza kwestią palestyńską – hojne wsparcie dla zubożałych krajów przed kluczowymi reformami społeczno-gospodarczymi oraz inne dodatkowe wysiłki ukierunkowane na pierwotne przyczyny pojawienia się grup takich jak Huti.