Pedro Sánchez, odrzucony cztery miesiące temu jako polityczny trup, nie miał szans na ponowne zwycięstwo.
Zaczęło się od zniewagi.
Przez lata konserwatywni krytycy hiszpańskiego premiera Pedro Sáncheza z pogardą nazywali go „ Perro Sanxe — celowe błędne wymówienie jego imienia, które można przetłumaczyć jako „pies Sánchez”.
Zadzior zirytował zwolenników socjalistycznego polityka, którzy uznali, że jest wyrazem braku szacunku nie tylko dla Sáncheza, ale także dla samego urzędu premiera.
Zamiast jednak walczyć, sprytny polityk zdecydował się przyjąć swój obraźliwy pseudonim.
Podczas zaciekłej kampanii wyborczej prowadzonej w upalne lato Sánchez wykorzystał „psie” obelgi na swoją korzyść, stosując taktykę mającą na celu zdobycie głosów młodzieży. Analitycy twierdzą obecnie, że to stwierdzenie pomogło mu utrzymać się przy władzy wbrew wszelkim przeciwnościom.
W czwartek hiszpański parlament zatwierdził Sancheza na stanowisku premiera na czele nowej koalicji mniejszościowej. Była to niezwykła zmiana w przypadku przywódcy, który cztery miesiące wcześniej został odwołany jako obciążenie dla swojej partii.
„Pedro to osoba niezwykle konkurencyjna i zdeterminowana” – powiedział TylkoGliwice socjalistyczny prawodawca Óscar Puente, jeden z najstarszych sojuszników premiera.
Puente, której przyjaźń z Sánchezem sięga czasów, gdy obaj nie byli wybieranymi członkami partii, stwierdziła, że premier był osobiście „dotknięty” katastrofalnymi wynikami jego partii w majowych wyborach lokalnych i regionalnych, w których socjaliści stracili kontrolę nad kluczowymi regionach i prawie każdym większym mieście.
Zamiast jednak rozwodzić się nad porażką, Sánchez podjął ogromne ryzyko i zarządził przedterminowe wybory. Puente stwierdziła, że było to posunięcie odzwierciedlające postawę polityka, który jest w równym stopniu „odważny”, jak i „bardzo analityczny”.
„Umie zachować zimną krew w nawet najtrudniejszych okolicznościach i racjonalnie obmyślić najlepszą drogę naprzód” – powiedział. Zdolność przystosowawcza Sáncheza zapobiegła upadkowi Hiszpańskiej Partii Socjalistycznej w porównaniu z jej francuskimi czy greckimi odpowiednikami, dodała Puente.
Decyzja o zarządzeniu przedterminowych wyborów postawiła dominującą w sondażach centroprawicową Partię Ludową w trudnej sytuacji.
Starając się prowadzić kampanię w wyborach krajowych jako partia umiarkowana, jednocześnie wchodziła do władz lokalnych i regionalnych koalicji ze skrajnie prawicowym Voxem.
„Wybór momentu był bardzo trafny” – powiedział politolog Pablo Simón. „W okresie poprzedzającym wybory uwaga opinii publicznej była stale zwracana na układy, jakie Partia Ludowa zawierała ze skrajną prawicą, a wyborcy musieli liczyć się z perspektywą zawarcia podobnych paktów na szczeblu krajowym”.
Simón powiedział, że wielu umiarkowanych, którzy w przeciwnym razie mogliby głosować na Partię Ludową, było odrzuconych gotowością tej partii do zawarcia umów z Vox, partią otwarcie sprzeciwiającą się istniejącemu w Hiszpanii ustawodawstwu dotyczącemu LGBTQ+ i równości płci.
Według Carlosa Domíngueza, analityka politycznego w firmie badawczej 40dB, odmowa Vox potępienia aktów przemocy ze względu na płeć zapewniła wyborcom, które w przeszłości wspierały socjalistów, pozostały po stronie Sáncheza.
Analityk stwierdził jednak, że nowością w wyborach była gra przywódcy socjalistów o głosy młodzieży. Tutaj pies odegrał swoją rolę.
The Perro Sanxe Podczas kampanii wyborczej obelga pojawiła się w wirusowym memie zwolenników premiera objął. Grafika była prosta: prymitywnie przerobiony w Photoshopie szczeniak w garniturze, pewnie poprawiający krawat.
Jego podpis: Más sabe el Perro Sanxe por perro que por Sanxe: „Pies Sánchez jest mądrzejszy, ponieważ jest psem, a nie dlatego, że jest Sánchezem”.
Mem sugerował, że przywódca socjalistów był przebiegłym słabszym graczem, który bez względu na wszystko mógł zwyciężyć.
„Młodzi wyborcy entuzjastycznie zareagowali na jego chęć uczestniczenia w popularnych podcastach, takich jak La Pija y la Quinqui, prowadzonych przez parę dwudziestolatków, lub w publicznych objąć Perro Sanxe ja ja– powiedział Domínguez. „Sposób, w jaki udało mu się nawiązać kontakt z tą grupą demograficzną, która zwykle wspiera partie skrajnie lewicowe, był bezprecedensowy”.
Według Puente majowa porażka wyborcza doprowadziła Sáncheza do wniosku, że „jego rząd osiągnął wiele, ale niewiele przekazał” i „zaczął rozmawiać ze wszystkimi, przechodząc do ofensywy, kwestionując narrację, pozwalając ludziom go poznać”.
Zmiana strategii zbiegła się w czasie z błędami lidera Partii Ludowej Alberto Núñeza Feijóo. Pokłócił się z dziennikarzem telewizyjnym, który oskarżył go o zniekształcanie danych na temat przebiegu kampanii, a jeszcze bardziej zawstydziło go sprzed kilkudziesięciu lat zdjęcie przedstawiające go na jachcie ze znanym galicyjskim narkotykiem.
Ryzyko Sáncheza potwierdziło się w dniu wyborów. Partia Ludowa zdobyła najwięcej głosów, ale uzyskała słabsze wyniki i nie miała możliwości utworzenia rządu.
„Wybory były uwarunkowane układami Partii Ludowej z błędami Voxa i Feijóo” – powiedział Simón. „Ale także przez kandydata socjalisty, który był przygotowany na maksymalne wykorzystanie ich”.
Po ogłoszeniu wyników Sánchez rzucił się na swoich potencjalnych partnerów koalicyjnych. Aby utrzymać się przy władzy, musiałby zapewnić sobie poparcie wielu innych ugrupowań w zawieszonym parlamencie, w tym katalońskiej separatystycznej partii Junts.
Wielu uważało, że ich wsparcie będzie nieosiągalne.
Faktyczny przywódca grupy, były prezydent Katalonii Carles Puigdemont na wygnaniu, jest nadal ścigany przez władze hiszpańskie w związku z jego rolą w nieudanym referendum w sprawie niepodległości w 2017 r. Początkowo się pojawił niezainteresowany pomoc w przełamaniu impasu politycznego w Madrycie.
Jednak Sánchez nie ustępował i ostatecznie uzyskał kluczowe poparcie grupy w zamian za zapewnienie radykalnej i kontrowersyjnej amnestii dla katalońskich separatystów.
Były minister zdrowia i sekretarz Partii Socjalistycznej Katalonii Salvador Illa powiedział, że przyjęcie przez Sáncheza żądania amnestii Juntsa odzwierciedla wolę „przewrócenia strony konfliktu”, aby „skupić naszą energię na rzeczywistych problemach, które niepokoją społeczeństwo”.
Ale porozumienie podzieliło Hiszpanię, a tysiące ludzi wyszło na ulice w proteście. Przyciągnęła także uwagę międzynarodową, gdyż polityczni przeciwnicy socjalistów oskarżają Sáncheza o niszczenie praworządności w Hiszpanii i grożą interwencją.
Tam, gdzie Illa widzi pragmatyzm, sekretarz generalny Partii Ludowej Cuca Gamarra widzi „bezwzględny głód władzy”.
„Pedro Sánchez niewiele dba o Hiszpanów i ich dobro… Jedyne, na czym mu zależy, to Pedro Sánchez”.
Po pokonaniu pozornie niemożliwych do pokonania szans na utrzymanie się na stanowisku przywódca socjalistyczny musi teraz podjąć wyzwanie polegające na przyjęciu legislacji przez podzielony parlament.
Choć misja wydaje się zniechęcająca, prawniczka Puente przewidziała, że twarde stanowisko zajmowane przez Feijóo i skrajną prawicę – które kwestionują legitymację rządu Sáncheza – pomoże w zacieśnieniu sojuszy między pozostałymi partiami w parlamencie.
„Pedro ma doświadczenie w zapewnianiu większości z bardzo różnymi partiami” – powiedział. „Kiedy wyznacza sobie cel, dąży do niego i jeszcze nie widziałem, żeby miał jakiekolwiek wątpliwości co do własnego sukcesu”.