Prezydent Francji Emmanuel Macron porzucił plany przeniesienia bouquinistes – paryskich księgarzy nad brzegiem Sekwany – na ceremonię otwarcia Igrzysk Olimpijskich w 2024 roku.
Stołeczne „bouquinistes”, sprzedające używane i antykwaryczne książki wzdłuż brzegów Sekwany, stanowią kwintesencję miasta. Miejscowi bukwiniści świętują teraz zwycięstwo, gdy prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił zwrot w sprawie planów przeniesienia ich stoisk z książkami na ceremonię otwarcia Igrzysk Olimpijskich.
Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024 będzie zerwaniem z tradycją – po raz pierwszy ceremonia otwarcia Letnich Igrzysk Olimpijskich odbędzie się poza stadionem – tym razem nad Sekwaną.
W oświadczeniu udostępnionym przez Pałac Elizejski prezydent Macron zwrócił się do francuskiego ministra spraw wewnętrznych i paryskiej policji, aby „zapewniły ochronę wszystkim księgarzom i aby żaden z nich nie był zmuszony do przeprowadzki”. Bukiniści nad Sekwaną są przykładem „żywego dziedzictwa stolicy” – dodał Macron.
Słynne „pudełka” na zielone książki Bouquinistów służą w ciągu dnia jako półka ekspozycyjna, a na noc pozwalają sprzedawcom zamykać swoje towary. Jednakże latem ubiegłego roku władze wyraziły obawy dotyczące bezpieczeństwa w związku ze skrzynkami używanymi do ukrywania ładunków wybuchowych podczas ceremonii otwarcia.
To skłoniło władze lokalne do nakazania demontażu i przeniesienia około 570 skrzyń z książkami, co stanowi prawie 60% ich całkowitej obecności wzdłuż brzegów rzek. Testy demontażu pudełek na książki przeprowadzono nawet w listopadzie.
W stolicy Francji pracuje około 200 bukinistów i dla wielu z nich najnowsze ogłoszenie jest ulgą.
„Przez ostatnie siedem miesięcy włożyliśmy całą naszą energię w kampanię przeciwko decyzji o przeniesieniu nas. Ten wynik przynosi ulgę” – powiedział Pascal Corseaux, wiceprezes paryskiego Stowarzyszenia Bouquinistes Kultura TylkoGliwice wkrótce po ogłoszeniu.
W ostatnich latach bukwiniści coraz częściej z trudem wiążą koniec z końcem, na co wpływa brak turystów podczas pandemii Covid-19 i kryzys kosztów utrzymania.
„Mamy nadzieję, że uda nam się zrobić dobry interes na igrzyskach olimpijskich, wielu z nas jest już w trudnej sytuacji finansowej. Rozumiemy, że możemy nie być w stanie handlować w dniu ceremonii ani bezpośrednio przed nią, ale nie chcemy, aby nasze stoiska były przenoszone” – dodał Corseaux.
Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu jest niezwykle ambitna – ponad 10 500 sportowców z 206 delegacji ma paradować wzdłuż Sekwany, a z obu stron będą ją oglądać setki tysięcy niecierpliwych widzów.