O nas
Kontakt

Igrzyska paraolimpijskie już trwają, ale paryska komunikacja publiczna nadal nie jest dostępna dla osób niepełnosprawnych

Laura Kowalczyk

A volunteer for the Paris 2024 Olympic and Paralympic Games navigates a ramp to join a RER train with the help of rail agents

Kluczową obietnicą organizatorów Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich przed wydarzeniem sportowym była poprawa dostępności. Jednak organizacje non-profit twierdzą, że nie zrobiono wystarczająco dużo, aby ułatwić osobom niepełnosprawnym poruszanie się po stolicy Francji.

Poruszanie się po Paryżu stanowi wyzwanie samo w sobie, jeśli poruszasz się na wózku inwalidzkim, tak jak zrobił to Franck Maille, były paraolimpijczyk i przedstawiciel organizacji charytatywnej dla osób niepełnosprawnych APF France Handicap.

Chociaż stolica Francji obiecała poprawić dostępność obiektu na czas Igrzysk Paraolimpijskich, które rozpoczęły się w środę wieczorem, sieć transportu publicznego w mieście nadal jest niemal niemożliwa do pokonania dla pasażerów o ograniczonej sprawności ruchowej.

Pierwszy etap pełnej wyzwań podróży Maille’a zaczyna się w Nanterre, na zachodnich przedmieściach Paryża.

Aby dostać się do centrum miasta, musi wsiąść do RER, pociągu śródmiejskiego. Dwa z pięciu są reklamowane jako „w pełni dostępne”, ale rzeczywistość jest zupełnie inna.

„Muszę wsiąść do windy i zjechać do recepcji. I tu kończy się dla mnie wszelka autonomia, bo potrzebuję pomocy agenta kolejowego” – wzdycha Maille.

Pracownik recepcji musi zadzwonić na stację przylotów, aby upewnić się, czy windy tam działają.

Jeśli nie, Franck zawsze ma plan B i plan C, jak dotrzeć do celu.

„Jeśli windy nie działają, idę do domu” – mówi. „A jeśli nie mam ważnego spotkania, albo biorę samochód, albo nie. Ale muszę wyjść dużo wcześniej. Zawsze trzeba myśleć naprzód i wymyślać różne trasy, to wyczerpujące”.

Zakładając, że Maille kontynuuje podróż pociągiem, inny agent musi ręcznie wyciągnąć specjalną rampę dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich — jest to długa procedura, która zabiera Maille’owi 20 minut.

„Czasami może się zdarzyć coś złego: wczoraj agent kolejowy o mnie zapomniał i nie przyszedł z rampą” – wyjaśnia 53-letni były pływak wyczynowy. „Konduktor pociągu musiał czekać, aż ktoś przyjdzie i pomoże mi wyjść”.

Według raportu Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom, amerykańskiej krajowej agencji zdrowia publicznego, z 2018 r., dorośli z niepełnosprawnościami zgłaszali częste występowanie problemów psychicznych prawie pięć razy częściej niż dorośli bez niepełnosprawności.

Izolacja jest czynnikiem napędowym, według Maille’a: „Niektórzy niepełnosprawni popełniają samobójstwo, ponieważ nie mogą już tego znieść. Uważają, że nie jesteśmy uważani za istoty ludzkie. Mamy dość, tworzenie dostępnego społeczeństwa zajmuje zdecydowanie za dużo czasu”.

Wyczerpujące fizycznie i psychicznie

Poprawa dostępności była jedną z najważniejszych obietnic organizatorów igrzysk w Paryżu, nazywanych „Igrzyskami dla każdego”.

„Jeśli chodzi o dostępność, nie, to nie są 'Gry dla każdego’” – mówi Maille. „Tak, pracują nad poprawą, jest wola, aby robić rzeczy dobrze, ale czy robią to poprawnie? Może powinni poprosić o radę osoby, których to naprawdę dotyczy”.

Z powodu zepsutych wind i niecierpliwych pasażerów, którzy wpychają się przed Maille’a, podróż może okazać się wyczerpująca psychicznie i fizycznie.

„To wyczerpujące” – mówi Maille. „Fizycznie, bo pokonujesz długie dystanse na korytarzach. Psychologicznie, bo musisz zwracać uwagę na wszystkich, na wszystko, na tłumy, na ruch uliczny”.

Wielowiekowe paryskie metro jest jednym z najgorszych środków transportu, jeśli chodzi o dostępność — tylko jedna linia metra, niedawno ukończona linia 14, jest w pełni dostępna.

Ale nawet tam Maille musi cały czas wypatrywać przeszkód, gdyż jego wózek inwalidzki omal nie utknął w szczelinie drzwi windy.

Jego ulubionym środkiem transportu nadal jest tramwaj, który jest w pełni dostępny dla osób niepełnosprawnych, a wchodzenie i wychodzenie z peronu nie sprawia mu żadnego problemu.

Na ostatnim etapie podróży autobusem, również reklamowanym jako w 100% dostępnym, Maille napotyka więcej problemów.

Dworzec autobusowy został przesunięty z powodu gier. Musi przejechać jeszcze 10 minut do następnego.

Co więcej, nie wszystkie przystanki autobusowe są wyposażone w rampę, a nawet jeśli są, Maille i tak musi prosić o pomoc, aby wejść na przystanki, gdyż mogą być dość strome.

Cała ta podróż zajęłaby osobie pełnosprawnej około półtorej godziny. Dla Maille’a trwała ponad trzy godziny.

Dziedzictwo dostępności po igrzyskach olimpijskich?

Oczekuje się, że na igrzyska do Paryża przyjedzie ponad 280 000 osób niepełnosprawnych.

Władze Paryża zgadzają się, że choć wprowadzono pewne ulepszenia, nadal pozostaje wiele do zrobienia.

„Dzięki igrzyskom mamy teraz 1000 taksówek przystosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych” — powiedziała Lamia El Aaraje, zastępca burmistrza Paryża odpowiedzialny za dostępność i urbanistykę. „To prawdziwy postęp. Jednak wciąż jest praca do wykonania, szczególnie w przypadku metra”.

„Razem z innymi organizacjami zwróciliśmy się z silnym apelem o częściowe udostępnienie metra, ponieważ wiemy, że pełna dostępność jest praktycznie niemożliwa w paryskim metrze” – powiedziała TylkoGliwice. „Jednak uważam, że możemy inteligentnie pracować nad stworzeniem lepszej sieci terytorialnej, aby poprawić dostępność metra”.

Chociaż miasto Paryż finansuje sieć transportu publicznego, to za jej obsługę i organizację odpowiada paryska agencja regionalna.

W poniedziałek szefowa regionalnej sieci transportowej Valérie Pécresse przyznała, że ​​metro paryskie „pozostaje słabym punktem” pod względem dostępności.

Dodała, że ​​modernizacja większości metra byłaby możliwa, choć zajęłoby to nawet 20 lat i kosztowałoby od 15 do 20 miliardów euro.

Pécresse powiedział, że region jest gotowy pokryć 30% kosztów i zwrócił się do państwa i miasta Paryża z prośbą o pokrycie reszty rachunku — żądanie to władze Paryża uznały za „wygórowane”.

Aktywiści tacy jak Franck Maille mają nadzieję, że Igrzyska Paraolimpijskie staną się katalizatorem szerszej integracji 12 milionów osób niepełnosprawnych we Francji.

„Czas się obudzić!” – mówi TylkoGliwice. „Francuskie władze nie powinny zadawać więcej pytań, po prostu niech zrobią to porządnie. Mam 53 lata i chciałbym zobaczyć konkretną poprawę dostępności w Paryżu, zanim opuszczę ten świat”.