O nas
Kontakt

Izrael zamknie biura Al Jazeery w obliczu rosnącego napięcia

Laura Kowalczyk

Workmen put the finishing touches on the media skybox for the Al-Jazeera satellite news channel inside Madison Square Garden in New York  (AP Photo/Charlie Neibergall)

Decyzja o zakazie działalności grupy dyskusyjnej z siedzibą w Katarze oznacza eskalację długotrwałego sporu między Izraelem a Al Jazeerą.

Rząd Izraela głosował za zamknięciem Al Jazeery w obliczu rosnących napięć związanych z relacjami tej stacji medialnej z wojny w Gazie.

Izraelski premier Benjamin Netanjahu ogłosił w niedzielę, że jego gabinet jednomyślnie głosował za zamknięciem lokalnych biur należącego do Kataru nadawcy.

Ujawnił decyzję rządu w sprawie X, choć dalsze szczegóły nie były jasne.

„Mój rząd podjął jednomyślną decyzję: kanał podżegający Al Jazeera zostanie zamknięty w Izraelu” – czytamy w poście po hebrajsku.

W oświadczeniu przesłanym do X Al Jazeera określiła tę decyzję jako „zwodniczą”, „oszczerczą” i „czynem przestępczym naruszającym prawa człowieka i podstawowe prawo dostępu do informacji”.

Szef jej biura na Izrael i terytoria palestyńskie Walid Al-Omari powiedział, że jest to „bardzo niebezpieczna decyzja przeciwko Al Jazeerze i międzynarodowym mediom”.

„Jest przynajmniej jasne, że chcą uniemożliwić innym dowiedzenie się, co dzieje się podczas tej wojny, w Gazie, w Izraelu i na Zachodnim Brzegu” – powiedział.

Reporterzy bez Granic również potępili decyzję w sprawie X, nazywając ją „represyjnym ustawodawstwem” mającym na celu „cenzurę kanału relacjonującego wojnę w Gazie”.

Konsekwencje dla nadawcy wiadomości nie były od razu oczywiste – na przykład kiedy zakaz wejdzie w życie i czy decyzja będzie trwała czy tymczasowa.

Z centrali Al Jazeery w Doha w Katarze nie otrzymaliśmy żadnego natychmiastowego komentarza.

Jednak korespondent nadawcy powiedział, że zarządzenie będzie miało wpływ jedynie na jego działalność w Izraelu i wschodniej Jerozolimie. Dodali, że nie będzie to miało wpływu na operacje na terytoriach palestyńskich.

Izrael utrzymuje napięte stosunki z Al Jazeerą, oskarżając ją o uprzedzenia wobec kraju.

Al Jazeera była jednym z niewielu nadawców, którzy pozostali w Gazie podczas wojny i transmitowali następstwa izraelskich nalotów i przepełnione szpitale.

Oskarżyła Izrael o masakry i zbrodnie wojenne, podczas gdy Izrael oskarża Al Jazeerę o współpracę z Hamasem.

Dziennikarka Al Jazeera, Shireen Abu Akleh, została śmiertelnie postrzelona przez izraelskiego żołnierza podczas reportażu w Dżeninie na okupowanym Zachodnim Brzegu. W grudniu w wyniku widocznego izraelskiego strajku zginęła matka, ojciec i 20 innych członków rodziny korespondenta Al Jazeery, Momena Al Sharafiego.

Decyzja o zakazie działalności grupy dyskusyjnej oznacza eskalację długotrwałego sporu między Izraelem a Al Jazeerą.

Grozi także zwiększeniem napięć politycznych między Izraelem a Katarem, które odgrywają kluczową rolę w wysiłkach mediacyjnych mających na celu powstrzymanie wojny izraelskiego Hamasu.

Wcześniej izraelski Kneset przyjął ustawę zezwalającą na tymczasowe zamknięcie zagranicznych nadawców uznawanych za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

Sieć medialna oskarżyła wówczas Netanjahu o prowadzenie przeciwko niemu „szalonej kampanii”.

„Netanjahu nie mógł znaleźć żadnego usprawiedliwienia dla swoich ciągłych ataków na Al Jazeerę i wolność prasy, z wyjątkiem przedstawienia nowych kłamstw i podżegających oszczerstw przeciwko sieci i prawom jej pracowników” – stwierdziła Al Jazeera w oświadczeniu.