O nas
Kontakt

Krach bankowy w Dolinie Krzemowej: Obawy przed kryzysem finansowym po upadku banku wykorzystywanego przez sektor technologiczny

Laura Kowalczyk

Krach bankowy w Dolinie Krzemowej: Obawy przed kryzysem finansowym po upadku banku wykorzystywanego przez sektor technologiczny

Stany Zjednoczone i sektor technologiczny, który był jednym z ich największych klientów, stoją w obliczu kolejnej sytuacji Lehman Brothers z upadkiem SVB.

Amerykańskie organy regulacyjne rzuciły się w piątek, by przejąć aktywa Silicon Valley Bank (SVB) po runie na bank, największej porażce instytucji finansowej od szczytu kryzysu finansowego ponad dekadę temu.

Dolina Krzemowa, szesnasty co do wielkości bank w kraju, upadł po tym, jak deponenci – głównie pracownicy technologiczni i firmy wspierane przez venture capital – rzucili się, by wypłacić swoje pieniądze w tym tygodniu w związku z rosnącym niepokojem wywołanym sytuacją banku.

Bank nie był już w stanie poradzić sobie z masowymi wypłatami swoich klientów, a jego ostatnie próby pozyskania nowych pieniędzy zakończyły się niepowodzeniem.

Władze amerykańskie przejęły więc oficjalnie bank i powierzyły zarządzanie nim amerykańskiej agencji odpowiedzialnej za gwarantowanie depozytów, Federalnej Korporacji Ubezpieczeń Depozytów (FDIC).

Mało znany ogółowi społeczeństwa SVB specjalizował się w finansowaniu start-upów i stał się jednym z największych banków w Stanach Zjednoczonych pod względem wielkości swoich aktywów: na koniec 2022 roku miał 209 miliardów dolarów (196 miliardów euro) w aktywach i około 175,4 dolarów. miliardów (164,5 miliardów euro) depozytów.

Wśród pracowników technologicznych rośnie niepokój

Jego upadek to nie tylko największa porażka banku od czasu Washington Mutual w 2008 roku, ale także druga co do wielkości porażka banku detalicznego w Stanach Zjednoczonych.

Sekretarz skarbu USA Janet Yellen zwołała w piątek kilku regulatorów sektora finansowego, aby omówić sytuację, przypominając im, że ma „pełne zaufanie” do ich zdolności do podjęcia odpowiednich działań i że sektor bankowy pozostaje „odporny”.

Przed siedzibą banku w Santa Clara w Kalifornii w piątek kilku zdenerwowanych klientów zastanawiało się, jak uzyskać dostęp do swoich funduszy, niektórzy próbowali odgadnąć, co się dzieje przez zamknięte szklane drzwi.

Z przodu kartka FDIC informowała, że ​​od poniedziałku mogą wypłacić do 250 000 $ (235 000 €).

„Nie jest dobrze. Wielu większych (kapitalistów wysokiego ryzyka) ma tutaj bardzo wysokie depozyty” — zauważył jeden z klientów, który odmówił ujawnienia nazwiska. Szef start-upów, wykorzystywał bank do płacenia swoim pracownikom i martwi się o nich.

Na rynkach ruch paniki rozpoczął się w czwartek po tym, jak SVB ogłosiło, że stara się szybko pozyskać kapitał, aby poradzić sobie z masowymi wypłatami swoich klientów, bez powodzenia i po sprzedaży 21 miliardów dolarów (19,7 miliarda euro) aktywów finansowych papierów wartościowych, tracąc przy tym 1,8 miliarda dolarów (1,7 miliarda euro).

Zapowiedź zaskoczyła inwestorów i ożywiła obawy o kondycję całego sektora bankowego, szczególnie w obliczu gwałtownego wzrostu stóp procentowych, który obniża wartość obligacji w ich portfelach i podnosi koszt kredytu.

Cztery największe amerykańskie banki straciły w czwartek na giełdzie 52 miliardy dolarów (49 miliardów euro), a w ślad za nimi spadły banki azjatyckie, a następnie europejskie.

Awaria SVB: efekt falowania poza Stanami Zjednoczonymi?

W Paryżu Societe Generale stracił 4,49%, BNP Paribas 3,82%, a Crédit Agricole 2,48%. W innych częściach Europy niemiecki bank Deutsche Bank spadł o 7,35%, brytyjski Barclays o 4,09%, a szwajcarski UBS o 4,53%.

Na Wall Street duże banki odrobiły straty w piątek po porażce dzień wcześniej: JPMorgan Chase zyskał 2,54%, podczas gdy Bank of America i Citigroup straciły mniej niż 1%.

Z drugiej strony średnie lub bardziej zorientowane na klienta banki stanęły w obliczu większych zawirowań, na przykład Pierwsza Republika spadła o prawie 15%, a Signature Bank zbliżył się do sceny kryptowalutowej.

„Jak to często bywa w finansach, problem pojawił się nie tam, gdzie się spodziewaliśmy” — mówi Alexander Yokum z CFRA.

„Wielu obserwatorów zastanawiało się nad zadłużeniem, które narastało na kartach kredytowych czy na rynku nieruchomości biurowych. Nie spodziewaliśmy się paniki bankowej”, reakcji łańcuchowej, która zaczyna się od masowych wypłat klientów – powiedział AFP.

Stephen Innes, analityk w SPI Asset Management, chce uspokoić, biorąc pod uwagę „niskie”, w notatce, ryzyko „incydentu kapitałowego lub płynnościowego w dużych bankach”.

Od czasu kryzysu finansowego 2008/2009 i bankructwa amerykańskiego banku Lehman Brothers banki muszą przedstawiać swoim krajowym i europejskim organom regulacyjnym wzmocnione dowody solidności.

Na przykład muszą wykazać wyższy minimalny poziom kapitału, aby pokryć wszelkie straty.

Według analityków Morgan Stanley „presja finansowania, z jaką boryka się SVB, jest dość wyjątkowa”, a inne banki nie stoją w obliczu „niedoboru płynności”.